Do premiery największej gry CD Projektu, czyli „Cyberpunka 2077”, który od dłuższego czasu jest liderem tzw. listy życzeń Steam, zostało 50 dni. To oznacza, że atmosfera wokół gry i spółki z każdym dniem będzie coraz gorętsza. Tylko w środę dwie nowe informacje zelektryzowały rynek i graczy. W czwartek kurs zanurkował.

Crunch oczekiwany
Szefostwo CD Projekt Red ogłosiło wczoraj, że do czasu wydania „Cyberpunka” studio będzie pracowało przez sześć dni w tygodniu. Pierwszy informację o tym podał znany dziennikarz growy Jason Schreier, powołując się na e-mail, jaki szef studia Adam Badowski wysłał w poniedziałek do pracowników. Wcześniej CD Projekt był krytykowany za tzw. crunch — to branżowy termin oznaczający nadmierne nadgodziny przy tworzeniu gier, a szefostwo spółki deklarowało, że będzie unikać takich sytuacji i umożliwi pracę bez nadgodzin.
— Na ostatniej prostej chcemy wyeliminować jak najwięcej bugów, dlatego zwróciliśmy się do ludzi o dodatkowy dzień pracy w tygodniu. Podtrzymujemy datę premiery na 19 listopada. Do premiery będziemy pracować nad tzw. patchem 0, który zostanie wydany razem z grą — informuje wiceprezes spółki Piotr Nielubowicz.
— Te sześć tygodni do premiery to ostatnia prosta w ramach projektu, nad którym wszyscy spędziliśmy sporą część życia. To coś, na czym nam bardzo zależy. Większość zespołu zdaje sobie z tego sprawę, szczególnie że właśnie wysłaliśmy „Cyberpunka 2077” do certyfikacji — wtóruje mu Adam Badowski, szef studia.
Zaznacza, że wydłużenie tygodnia pracy zespołu to jedna z najtrudniejszych decyzji, jaką musiał podjąć, ale każda dodatkowa godzina jest odpowiednio wynagradzana.
— Dodatkowo, podobnie jak w ostatnich latach, 10 proc. zysku netto wypracowanego przez naszą firmę w 2020 r. zostanie podzielone bezpośrednio między członków naszego zespołu — zapowiada Adam Badowski.
W ocenie Michała Wojciechowskiego, analityka Ipopema Securities, rynek oczekiwał crunchu, dlatego ostatnie informacje nie powinny zaskakiwać.
— Może trochę dziwić, że tak późno się pojawiły. Myślę, że ryzyko przesunięcia daty premiery na tym etapie jest już bardzo niskie. Jeżeli chodzi o ryzyko dla finalnej jakości produktu, to zapewne lekko ono wzrosło po tej informacji, ale raczej ostrożnie podchodziłbym do jej znaczenia — mówi.
Zwraca uwagę, że crunch pojawia się w zdecydowanej większości studiów produkujących gry AAA, a w samym CD Projekcie prawdopodobnie występował już na długo przed oficjalnym wprowadzeniem sześciodniowego tygodnia pracy.
Tajemniczy raport
Druga informacja, wokół której trudno było przejść obojętnie, to teza z raportu ujawnionego przez portal The Gamer na temat tzw. pre-orderów, czyli przedsprzedaży gry. Według portalu firma analityczna MScience w jednym z ostatnich raportów zagłębiła się w liczby dotyczące kilku najpopularniejszych gier, takich jak „Tony Hawk”, „Super Mario 3D All-Stars” i „Rainbow Six Siege”. Jedno z najciekawszych spostrzeżeń dotyczyło jednak nadchodzącej premiery „Cyberpunka 2077”.
Według danych MScience, które opierają się „skumulowanej przedsprzedaży cyfrowej na Xbox i PlayStation w kraju”, miałyby one być nieco niepokojące dla nowego tytułu CD Projektu. Wskazują, że przedsprzedaż na 68 dni przed premierą była o 31 proc. niższa niż w przypadku „Red Dead Redemption 2” (RDR2) w porównywalnym okresie. Raport nie jest publiczny i „PB” nie udało się dotrzeć do materiału źródłowego, jednak potwierdziliśmy, że powstał i ukazał się około dwóch tygodnie temu. Z uwagi na fakt, że całość raportu nie jest znana, podobnie jak jego metodologia, analitycy niechętnie go komentują. Zastrzegając anonimowość, zwracają jednak uwagę na kilka istotnych kwestii.
— Raport dotyczy tylko rynku amerykańskiego i tylko cyfrowych wersji na PS4/ Xbox One. Trzeba pamiętać, że RDR2 jest bardzo mocne na lokalnym rynku. Wydaje się natomiast, że CD Projekt z powodu popularności gry „Wiedźmin” może być mocniejszy w Europie. Dodatkowo dane nie uwzględniają PC, na który Cyberpunk wyjdzie w dniu premiery — mówi jeden ze specjalistów.
Przypomina, że wersja na PC odpowiadała za ok. 1/3 sprzedaży „Wiedźmina 3” w dniu premiery. Inną, i być może najważniejszą kwestią, na którą zwracają uwagę specjaliści, jest fakt, że kampania marketingowa „Cyberpunka” nie ruszyła jeszcze pełna parą, a promocja m.in. w TV i nośnikach outdoor ma zostać uruchomiona w październiku. Ponadto w przypadku dużych gier w przedsprzedaży występuje skok zaraz po jej uruchomieni, następnie pojawia się wypłaszczenie, a największe przyrosty są zwykle notowane na dwa tygodnie przed premierą. CD Projekt nie zmienia swojego stanowiska na temat przedsprzedaży.
— Jesteśmy zadowoleni z preorderów „Cyberpunka” — mówi Piotr Nielubowicz.
Informacje dotyczące najdroższej na GPW polskiej spółki budzą emocje wśród inwestorów. W trakcie środowej sesji kurs CD Projektu spadał nawet o blisko 3 proc. przy największych na rynku obrotach. To jednak tylko przedsmak tego, co będzie się działo w najbliższych tygodniach. Jak zwykle przed premierą dużej gry należy się spodziewać nieustannego napływu rozmaitych newsów.