Creotech chce się podzielić

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2025-04-16 17:52

Kosmiczna spółka z GPW po zdobyciu dużych kontraktów zamierza wydzielić kwantowy segment biznesowy do nowego podmiotu, któremu łatwiej będzie pozyskiwać dotacje.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Na GPW podziały stały się modne. Pod koniec marca Synektik, zarabiający przede wszystkim na dystrybucji robotów chirurgicznych, postanowił wydzielić do osobnej spółki część biznesu związaną z pracami badawczo-rozwojowymi nad kardioznacznikiem.

Teraz zamiar podziału ogłosił Creotech Instruments, którego podstawowym biznesem jest produkcja satelitów. Równolegle spółka rozwijała także technologie kwantowe, w tym m.in. systemy sterujące do procesorów kwantowych czy systemy ultraprecyzyjnej synchronizacji czasu.

Po co Creotech się dzieli? Najkrótsza odpowiedź brzmi: dla pieniędzy. Wzrost skali podstawowego biznesu oznacza bowiem, że straci dostęp do dotacji przeznaczonych dla małych i średnich firm, które w segmencie kwantowym by się przydały.

— Realizacja takiego podziału może przynieść korzyści na wielu płaszczyznach: od aspektów organizacyjnych, w których każda ze spółek będzie mogła skoncentrować się na określonym rodzaju działalności, poprzez kumulowanie kompetencji zespołów i budowanie kapitału intelektualnego aż po kwestie finansowe, np. możliwość utrzymania statusu MŚP przez obie spółki, co umożliwi dostęp do atrakcyjniejszych form finansowania — mówi dr hab. Grzegorz Brona, prezes i znaczący akcjonariusz Creotechu, cytowany w komunikacie spółki.

Podobnie na łamach PB przyczyny podziału tłumaczył prezes Synektika Cezary Kozanecki.

— Podstawowa działalność dystrybucyjna przynosi znaczące, rosnące przychody i zyski. Z drugiej strony jest projekt badawczo-rozwojowy, który — w przeciwieństwie do większości projektów tego typu — nie jest w stanie pozyskiwać finansowania ze źródeł publicznych, czyli z dotacji. Programy dotacyjne przeznaczone są przede wszystkim dla małych i średnich spółek, a Synektik tego kryterium nie spełnia. Są oczywiście dotacje dla większych firm, ale ich warunki finansowe są zazwyczaj mniej korzystne — powiedział Cezary Kozanecki.

Creotech chce, by do jego dotychczasowych akcjonariuszy trafiły akcje nowej spółki proporcjonalnie do posiadanych udziałów. Będzie to wymagało przygotowania prospektu emisyjnego i zaakceptowania go przez KNF.

— Jesteśmy dopiero na początku procesu zmierzającego do podziału i wprowadzenia akcji nowej spółki do obrotu na warszawskiej giełdzie. Przy założeniu, że procedowanie prospektu przed KNF i uzyskanie wszelkich zgód korporacyjnych przebiegnie bez opóźnień, a propozycja podziału otrzyma zgodę walnego zgromadzenia, naszą intencją jest, aby podział został sfinalizowany na przełomie lat 2025/26 — mówi Grzegorz Brona.

Creotech w kosmicznej części biznesu pod koniec ubiegłego roku podpisał kontrakt z Agencją Uzbrojenia na dostarczenie do 2027 r. czterech mikrosatelitów obserwacyjnych dla wojska w ramach projektu Mikroglob za 556,7 mln zł brutto, czyli 453 mln zł netto. W ostatnich dniach zawarł natomiast umowę z Europejską Agencją Kosmiczną na realizację projektu Camila, który przewiduje wysłanie na orbitę do końca 2027 r. trzech satelitów obserwacyjnych. Jego wartość to prawie 52 mln EUR netto, czyli około 222 mln zł, z czego połowa trafi do spółki, a reszta do jej podwykonawców.

O tym, jak z perspektywy inwestora wygląda proces podziału giełdowej spółki i z czym się wiążę, pisał niedawno Inwestor Wojtek.