Produkcja czeskich browarów wzrosła w zeszłym roku o prawie 1,6 proc., do 21,6 mln hektolitrów — wynika z najnowszych danych Czeskiego Związku Browarników i Słodowników (ČSPS). Urosło także, choć tylko o 0,7 proc., spożycie na głowę, sięgając 142 litrów. Czesi są pod tym względem niekwestionowanymi rekordzistami świata. Kolejni na liście Niemcy, Austriacy oraz Polacy wypijają przeciętnie po około 100 l rocznie.

Zdaniem ČSPS był to kolejny udany rok. Dwa lata wcześniej produkcja skurczyła się o prawie 1 proc., a spożycie per capita spadło aż o 3,5 proc., do najniższegopoziomu w tym stuleciu. Przedstawiciele związku mają jednak świadomość, że w tym roku ich branżę czeka poważne tąpnięcie. Powodem jest koronawirus i wynikające z pandemii restrykcje administracyjne oraz spowolnienie gospodarcze. Martina Ferencová, dyrektor wykonawcza ČSPS, przyznaje, że na razie nie ma szczegółowych danych dotyczących spadku produkcji i konsumpcji.
— W lipcu powinny być znane wyniki badań dotyczących wpływu pandemii na sytuację czeskich browarów i całej branży — mówi „PB” Martina Ferencová.
Po wiosennych przestojach w browarach w maju produkcja zaczęła się zwiększać. Wielu producentów informuje jednak, że sprzedaż piwa beczkowego, które odpowiada za około jedną trzecią czeskiego rynku, jest nadal na poziomie poniżej połowy normalnego spożycia z ostatnich lat, dlatego przewidywania ČSPS są pesymistyczne.
— Spodziewamy się, że w 2020 r. produkcja piwa spadnie o około 15 proc. To oczywiście będzie oznaczało także spadek spożycia per capita. Dane będą znane dopiero z końcem roku — wyjaśnia Martina Ferencová.
Gdyby jej prognozy się sprawdziły, tegoroczna produkcja piwa w Czechach spadłaby do około 18,4 hl, czyli takiego, jakim — na fali silnych wzrostów — browary mogły się pochwalić w pierwszej połowie lat 60. Jan Šurán, prezes Czeskomorawskiego Związku Minibrowarow (ČMSMP) uważa, że w tym roku w Czechach zostanie uwarzone o około 10 proc. mniej piwa. To oznaczałoby produkcję na poziomie 19,4 mln hl. Według ČSPS na koniec zeszłego roku w Czechach działało 617 browarów (w cztery razy większej Polsce jest ich około 320). Sąsiedzi z południa są też rekordzistami świata pod względemliczby browarów przypadających na 100 tys. mieszkańców.
Za prawie 90 proc. całej czeskiej produkcji odpowiada jednak tylko 18 dużych browarów, z których każdy warzy ponad 200 tys. hl piwa rocznie. Tomáš Maier z Czeskiego Uniwersytetu Rolniczego w Pradze, którego cytuje Czeskie Radio, uważa, że skutki koronawirusa najbardziej odczują właśnie duzi, przemysłowi producenci, minimalnie tylko odczują je minibrowary, choć także w tym segmencie nastąpi niewielki spadek produkcji. Zdecydowana większość producentów piwa w Czechach to właśnie małe firmy, które wytwarzają mniej niż 10 tys. hl piwa rocznie. Jest ich w sumie ponad 500, i to ten segment rynku przeżywał w ostatnim czasie największy boom — bywały lata, gdy powstawało nawet ponad 50 takich minibrowarów.