Dalmor do prywatyzacji
Do końca stycznia gdyńska firma połowów dalekomorskich Dalmor otrzyma zgodę ministra skarbu na prywatyzację. Koncepcja opracowana przez spółkę przewiduje stworzenie własnej grupy kapitałowej.
Najpierw z firmy zostanie wyodrębniona spółka połowów dalekomorskich Dalmor-Flota. Połowy dalekomorskie są bowiem coraz mniej opłacalne i obciążają Dalmor nadmiernymi kosztami.
— Niezbędna jest analiza przyszłości rybołówstwa dalekomorskiego. Utrzymanie się tylko dzięki tej działalności jest obecnie niemożliwe — mówi Włodzimierz Kłosiński, prezes Dalmoru.
Kłopoty biorą się z zawłaszczania łowisk przez takie kraje, jak Stany Zjednoczone i Rosja.
Zyskać na lądzie
Dalmor zamierza więc zróżnicować działalność dzięki rozbudowie własnej grupy kapitałowej.
— Koncepcja rozwoju firmy przewiduje rozbudowę grupy spółek zajmujących się działalnością usługową na lądzie — tłumaczy Włodzimierz Kłosiński.
Obecnie firma ma 100-proc. udział w czterech spółkach: Dalmor-Port, Dalmor-Bałtyk, Dal-Mors i World Trade Center Gdynia. W 1998 r. odsprzedała Wilbo Seafood 51 proc. udziałów w Dal Pesce.
Znaleźć inwestorów
— Działalność wszystkich spółek wymaga dokapitalizowania — zaczniemy więc szukać inwestorów — informuje Włodzimierz Kłosiński.
Nie wiadomo, ile jest wart majątek Dalmoru. Wycenę podważyło MSP. Firma dysponuje 16 ha gruntów z halami w centrum Gdyni.
— Do Gdańskiej Giełdy Towarowej zamierzamy wnieść aportem nasze hale, w których będzie odbywała się giełda rybna — zapowiada Włodzimierz Kłosiński.
Eksport i straty
Przedsiębiorstwo Połowów, Przetwórstwa i Handlu Dalmor od 1992 roku jest jednoosobową spółką Skarbu Państwa. Ubiegły rok firma zakończyła stratą sięgającą 3,3 mln złotych (przy obrotach 184 mln złotych). Na 11 trawlerach Dalmoru, zatrudniającego 1600 osób, ryby są przetwarzane na gotowe produkty. Firma jest czołowym polskim eksporterem produktów rybnych na rynki Unii Europejskiej, USA i Japonii (eksport stanowi 70 proc. sprzedaży spółki).