Deweloperzy apelują o działanie

Joanna DobosiewiczJoanna Dobosiewicz
opublikowano: 2015-12-07 22:00

Od wielu lat deweloperzy z całej Europy zmagają się z problemem unieważniania pozwoleń na budowę.

Podczas ostatniego spotkania Europejskiej Federacji Deweloperów (UEPC) w Holandii ten temat był szeroko dyskutowany.

CZARNY SCENARIUSZ:
CZARNY SCENARIUSZ:
Problem z nieuregulowanymi procedurami udzielania i cofania pozwoleń na budowę może doprowadzić nawet do załamania rynku ze względu na brak możliwości prowadzenia działalności biznesowej — mówi Andrzej Gutowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Ronson Development.
ARC

— Inwestorzy zrzeszeni w Europejskiej Federacji Deweloperów są zaniepokojeni rosnącą liczbą skarg, wnoszonych przez podmioty trzecie za pośrednictwem sądów krajowych, gdy pozwolenie na budowę zostało już przyznane — mówi Terry Roydon, prezydent UEPC . W wielu krajach prawo do wystąpienia z wnioskiem o unieważnienie pozwolenia na budowę przysługuje również stronom, które nie mają w tym wyraźnego interesu prawnego.

— Raport Banku Światowego „Doing Business” to najbardziej kompleksowe zestawienie obrazujące łatwość prowadzenia działalności gospodarczej. Ostatni dokument wskazuje na pogorszenie warunków otrzymywania pozwoleń na budowę w większości krajów UE, co stanowi wyraźny sygnał, że Europa powinna pilnie się zająć uproszczeniem procedur.

Problem jest szczególnie ważny, biorąc pod uwagę to, że Europa dąży do zmniejszania zużycia energii w budynkach przez zastąpienie starej tkanki mieszkaniowej nową, przyjazną środowisku — zauważa Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich. W polskim prawie pozwolenie na budowę może zostać uchylone na wniosek strony lub z urzędu, a organem właściwym do stwierdzenia nieważności jest wojewoda.

— W każdej chwili, bez względu na etap inwestycji, może zostać złożone odwołanie od wcześniej uchwalonej decyzji, na podstawie której trwają już prace. Unieważnienie decyzji oznacza ogromny kłopot dla firmy i bardzo duże straty finansowe, które w niektórych przypadkach mogą doprowadzić do bankructwa

mniejszych przedsiębiorstw. Niestety, unieważnienia decyzji często podejmowane są bardzo pochopnie i nie są odpowiednio uargumentowane. Problem pogłębia to, że sądy administracyjne podobne sprawy często rozpatrują kompletnie odmiennie — komentuje

Mateusz Juroszek, wiceprezes firmy Atal. Zgodnie z informacjami, jakie napływają w ostatnim czasie do Polskiego Związku Firm Deweloperskich, przedstawiciele administracji rządowej w terenie korzystają z tego uprawnienia dość często, co prowadzi do paraliżu inwestycyjnego i przeciąga proces deweloperski o kilka miesięcy lub nawet lat.

— Uzyskiwanie przez deweloperów pozwolenia na budowę w Polsce to droga przez mękę. Przede wszystkim pod względem długości procedury wydawania decyzji. Bardzo często od zakupu działki do rozpoczęcia budowy mija nawet ponad 20 miesięcy, czyli więcej niż średni czas budowy typowego budynku wielorodzinnego, który wynosi 18 miesięcy. Inna sprawa to skomplikowanie procedury uzyskiwania pozwoleń — mnogość dokumentów, jakie trzeba dostarczyć do odpowiednich organów, liczba spotkań, jakie trzeba odbyć z urzędnikami, potrafią spędzić sen z powiek. Narażenie deweloperów, którzy przeszli tak żmudną ścieżkę, na spore ryzyko cofnięcia pozwolenia, wpływa bardzo negatywnie na całą branżę — mówi Andrzej Gutowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Ronson Development.

W związku z tym każda inicjatywa, która zwraca uwagę na problem długich i skomplikowanych procedur oraz zmierza do większej gwarancji w przypadku wydawanych decyzji, ma poparcie środowiska deweloperskiego — Procedury przyznawania pozwoleń na budowę muszą być uproszczone. To się przełoży na szybszy rozwój polskiego i europejskiego rynku nieruchomości — podkreśla Zbigniew Wojciech Okoński, prezes firmy Robyg.