Coraz częściej to aplikacje stają się pierwszym narzędziem, po które sięgamy, chcąc zadbać o dietę. Przykład: Dr Barbara.
Niewłaściwa dieta może prowadzić do zaburzeń w funkcjonowaniu organizmu i przewlekłych chorób, w tym otyłości. I niestety kwestia ta w szczególnym stopniu dotyczy również Polaków. Jak wskazują dane WHO i Światowego Indeksu Bezpieczeństwa Żywnościowego, Polska jest w pierwszej piątce najbardziej otyłych narodów w Europie. Pomysł, jak temu zaradzić, ma Eleonora Burzyńska. A zainspirował ją przykład z najbliższego otoczenia.

— Pewnego razu kuzynka powierzyła mi opiekę nad swoją córką Olą. Okazało się, że dziewczyna od dłuższego czasu ma problem z nadwagą, a stosowane przez nią diety, zamiast pomóc, sprawiły, że jej waga była jeszcze większa. Ola nie wiedziała, co i kiedy jeść, a na domiar złego uczulenie pokarmowe uniemożliwiało jej korzystanie z ogólnodostępnych planów dietetycznych — opowiada Eleonora Burzyńska.
Postanowiła więc opracować aplikację, która łączyłaby technologię z medyczną wiedzą. Wsparcie merytoryczne otrzymała od lekarza — dr Barbary Burzyńskiej. Tak zrodziła się aplikacja mobilna Dr Barbara. Ma pomóc w zmianie niewłaściwych nawyków żywieniowych. Na podstawie wprowadzonych do niej danych tworzy indywidualnie dopasowany zestaw posiłków.
Posiada też funkcję automatycznego przypominania o konieczności regularnego jedzenia i monitorowania efektów diety. Aplikacja zawiera także listę zakupów i zestaw porad dietetyka. Start-up został już doceniony podczas Mobile Trends Awards i konkursu Poznański Lider Przedsiębiorczości. Teraz jego założycielka poszukuje finansowania na dalszy rozwój. Zaczęła od skierowanej do inwestorów platformy crowdfundingu udziałowego CrowdWay.pl.
— Mamy ogromne plany na przyszłość. Po tym, jak rozwiniemy aplikację o nowe funkcje, zamierzamy rozszerzyć naszą działalność na Stany Zjednoczone, Niemcy i inne państwa Europy Zachodniej. Obecnie trwają jeszcze rozmowy z potencjalnymi partnerami i zagranicznymi inwestorami, więc nie możemy jeszcze ujawnić szczegółów — wyjaśnia Eleonora Burzyńska.
Podpis: Anna Bełcik