Telewizja zastanawia się, jak to możliwe w ojczyźnie Nintendo i Sony. Odpowiedź znajduje w przywiązaniu Japończyków do dóbr fizycznych. Klientom nie chodzi tylko o muzykę, ale teksty piosenek, okładkę i dodatki DVD. Na dodatek, mieszkaniec Kraju Kwitnącej Wiśni w tanim produkcie widzi jedynie niską jakość. Dlatego wydawcy kuszą limitowanymi płytami. Niektóre zawierają bilety na koncerty czy indywidualne spotkania z wykonawcami. Sprzedażom płyt sprzyja też demografia. Starzejące się społeczeństwo stosunkowo wolniej zmienia odtwarzacze CD na aplikacje mobilne służące do pobierania plików muzycznych.
Wiele jednak wskazuje na to, że ten rok nie będzie już tak udany dla wydawców płyt. Ich sprzedaż spada, a do wejścia na rynek przymierza się bowiem Spotify, czołowy serwis streamingowy.
Dlaczego Japończycy ciągle kochają CD?
Przychody z płyt CD na całym świecie spadają. CNN znalazł wyjątek. W Japonii ich sprzedaż wzrosła w 2012 r. o 9 proc. Stanowi tam 80 proc. rynku muzycznego wobec 34 proc. w USA.