Dług branży TSL sięga 1,59 mld zł. Oznacza to, że jest o 19 proc. wyższy niż rok temu. Jest też o aż 37 proc. większy niż przeterminowane zobowiązania z kwietnia 2022 r. Liczba zadłużonych podmiotów sięga już 31,7 tys. (rok temu było ich 29,3 tys.). Zwiększa się również liczba postępowań restrukturyzacyjnych i upadłościowych. W 2024 r. dotyczyło to aż 13 proc. wobec 5 proc. w 2021 r.
– Zaległości w sektorze TSL od kilku lat przybywa, jednak największy skok zadłużenia – o ćwierć miliarda złotych – dokonał się między 2024 a 2025 r. Z kolei liczba dłużników jest obecnie najwyższa od czterech lat. Na trudną sytuację branży wpłynął przede wszystkim spadek popytu na usługi transportowe związany ze spowolnieniem gospodarczym w Polsce i Europie. Przyczyniły się do niej także wyższe koszty operacyjne, wysokie i niestabilne ceny paliw czy rosnące koszty opłat drogowych jak również wydatki związane z nowymi legislacjami, takimi jak pakiet mobilności – mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Według danych KRD największe zaległości w branży TSL ma transport drogowy towarów – obecnie wynoszą one 1,26 mld zł i stanowią niemal 80 proc. całej kwoty do spłaty. W tym sektorze działa też najwięcej zadłużonych firm – 23 tys. z 31,7 tys. wszystkich mających zaległości. Statystyczny dłużnik z całej branży transportowej ma 50,3 tys. zł zobowiązań, a wśród zajmujących się transportem drogowym – 54,5 tys. zł. Na drugim miejscu pod względem kwoty do spłaty jest sektor magazynowania i usług wspierających transport (118 mln zł), a na trzecim: działalność pocztowa i kurierska (46,7 mln zł.)
Ponad dwie trzecie firm z sektora TSL notowanych w KRD to jednoosobowe działalności gospodarcze. Na nie przypada też większa część łącznego długu, czyli 922,4 mln zł. Rekordzistką pod względem wartości zadłużenia jest jednak spółka prawa handlowego z Warszawy, która zajmuje się transportem drogowym towarów. Musi zwrócić 6,8 mln zł m.in. firmom z branży ubezpieczeniowej, paliwowej, leasingowej oraz dostawcom części zamiennych.
Trójkę największych wierzycieli sektora TSL tworzą podmioty z branży zarządzania wierzytelnościami - czekają na zwrot 459 mln zł, firmy leasingowe (338,8 mln zł) oraz firmy z branży paliwowej (245 mln zł). Oprócz tego 171,3 mln zł przewoźnicy są winni towarzystwom ubezpieczeniowym, 146,2 mln zł – firmom handlowym, a 142 mln zł – bankom oraz innym instytucjom finansowym.
Co istotne, TSL zalega z płatnościami również firmom ze swojej branży i jest swoim własnym największym dłużnikiem. Gdyby zadłużeni z tego sektora spłacili swoje zobowiązania, łączne długi TSL zmniejszyłyby się o 63,2 mln zł. Oprócz tego sektor ma do odzyskania m.in. 51,2 mln zł od handlu, 27 mln zł od przedsiębiorstw zajmujących się przetwórstwem przemysłowym i 16,8 mln zł od budownictwa.