W 1986 r, gdy w kinach rządziły szybkie auta, syntezatory i buntownicy w skórzanych kurtkach, na ekrany trafił film „The Wraith”. Nie był hitem, ale stał się kultowym symbolem epoki VHS.
Historia tajemniczego kierowcy, który wraca zza grobu, by wymierzyć sprawiedliwość, zyskała drugie życie dzięki niezwykłemu bohaterowi – Dodge’ow M4S. To nie był zwykły filmowy rekwizyt, lecz prawdziwe technologiczne dzieło sztuki.
440 koni, ponad 300 km/h, karoseria z kevlaru. M4S dosłownie było autem z przyszłości.
Zbudowano je jako pokaz możliwości Chryslera, zamiast na tory trafił jednak do Hollywood i zagrał główną rolę w filmie o duchu i zemście. Nigdy nie trafił do produkcji, ale zapisał się w historii jako jeden z najbardziej fascynujących samochodów, jakie kiedykolwiek powstały.
Dziś, wraz z Mateuszem Żuchowskim, opowiadamy, jak narodziła się legenda „Widma”, jak powstały filmowe repliki M4S i dlaczego do dziś ten samochód jest obiektem kultu fanów motoryzacji i kina science fiction.
To historia o tym, jak technologia, marzenia i filmowa wyobraźnia połączyły się w jeden błysk światła na pustynnej drodze Arizony.
Znajdziesz nas na pb.pl, w swojej ulubionej aplikacji podcastowej oraz na YouTubie.
Nowe odcinki w każdy czwartek (bez wyjątków).
