Na EURO 2012 pojedziemy do stolicy autostradą? Krajowa Izba Odwoławcza zapala zielone światło.
Drogowcy odetchnęli. Wczoraj Krajowa Izba Odwoławcza (KIO) oddaliła odwołanie chińskiego COVEC-u, który nie godzi się, by Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) udzieliła zamówienia z wolnej ręki na dokończenie budowy części drogi Warszawa-Łódź, którą mieli wykonać Chińczycy. Chodzi o tzw. odcinek A — w pobliżu Łodzi — którego dokończenie GDDKiA negocjuje z francuską Eurovią i Warbudem, bo COVEC w maju zszedł z budowy.
KIO oddaliła odwołanie Chińczyków z przyczyn formalnych. Złożył je bowiem sam COVEC — bez pozostałych członków konsorcjum.
Chiński interes
Do argumentów merytorycznych izba się nie odniosła. Strony sypały nimi jak z rękawa.
— COVEC ma interes w składaniu odwołania. Gdyby został wybrany tryb negocjacji konkurencyjnych, mógłby wrócić do realizacji kontraktu — argumentowali wczoraj pełnomocnicy chińskiego konsorcjum.
— Nie ma interesu, bo gdyby był ogłoszony przetarg, to i tak byłby wykluczony z procedury — ripostował Jakub Troszyński, prawnik GDDKiA.
— Tego nie wiemy, bo przecież przetarg nie został ogłoszony. I nawet gdyby COVEC nie został do niego dopuszczony, miałby pełną ścieżkę dochodzenia racji — twierdzili pełnomocnicy chińskiego konsorcjum.
Obecne prawo zamówień publicznych pozwala wykluczyć wykonawcę, którego zamawiający uznaje za nierzetelnego i ten przepis w przypadku COVEC-u może stosować GDDKiA. Jednak — według informacji "PB" — Chińczycy montują nowe konsorcjum pod nową nazwą. I nawet jeśli nie będzie przetargu na A2 — mogą się pojawić przy budowie innych dróg.
— Nowe konsorcjum może złożyć ofertę na początku sierpnia na budowę jednego z odcinków S8 — twierdzi nasze źródło.
Zdążyć przed zimą
Dyrekcja stara się uniknąć ogłaszania przetargu na A2, bo trwałby on nie krócej niż pół roku, a przecież trasa Łódź-Warszawa to rządowy priorytet na EURO 2012.
— Zamawiający, decydując się na tryb wyboru wykonawcy z wolnej ręki, powołuje się na organizację mistrzostw piłkarskich. Zgodnie z wykładnią prawa unijnego organizacja imprezy sportowej nie może być wystarczającą przesłanką, by stosować niekonkurencyjny tryb wyboru wykonawcy — twierdzą prawnicy COVEC-u.
Powołali się na przykład Aten, które przed EURO 2004, organizowanymi przez Grecję, próbowały w podobnym trybie zamówić wagony metra. Bruksela nie zgodziła się i wszczęła wobec Grecji postępowanie.
Przedstawiciele GDDKiA podkreślają jednak, że organizacja EURO 2012 nie jest kluczowym powodem.
— Jeśli nie zostanie dokończona budowa, którą miał wykonać COVEC, nie będzie gotowa cała trasa, a skarb państwa poniesie straty z powodu niepobierania opłat na tym odcinku — ripostował Jakub Troszyński.
Dyrekcja podkreśla też, że szybkie dokończenie budowy A2 jest konieczne, bo w przeciwnym razie roboty wykonane przez COVEC zostaną zimą zniszczone z powodu warunków atmosferycznych.