Polska Żegluga Morska podpisała kontrakt na budowę kamsarmaksów o nośności 82 000 dwt z japońską stocznią Tsuneishi.
Masowce Tsuneishi cieszą się na świecie ogromną popularnością, stąd długi okres oczekiwania na jednostki. Dziś zamawiane armator odbierze dopiero między grudniem 2012 a grudniem 2013 r.
— Przyczyną ich popularności jest to, że specjalna aerodynamiczna konstrukcja kadłuba sprawia, iż spalają one mniej paliwa. A w czasach, gdy cena baryłki ropy przekroczyła 100 USD, ekonomiczne spalanie jest to cecha, która szczególnie brana jest pod uwagę przez armatorów — utrzymuje Krzysztof Gogol z Polskiej Żeglugi Morskiej.
Statki, jakie PŻM zamówił w Japonii, od lat nie są produkowane przez żadną z polskich stoczni.
— Jest to już drugi kontrakt inwestycyjny podpisany ze stocznią Tsuneishi. Pierwszy sygnowany w październiku 2007 w Tokio dotyczył również dwóch statków typu kamsarmax — mówi Krzysztof Gogol z PŻM.
Według Pawła Szynkaruka, dyrektora naczelnego PŻM, będą to największe masowce, jakie kiedykolwiek pływały we flocie.