Dymisja wygasiła konflikt w PZU

Magdalena WierzchowskaMagdalena Wierzchowska
opublikowano: 2016-08-31 22:00

Rezygnacja Sebastiana Klimka uspokoiła sytuację w spółce. Czas pokaże, czy to tylko zawieszenie broni czy trwały rozejm

Dwa tygodnie temu opisaliśmy konflikt w zarządzie PZU, który przybrał na sile tak mocno, że zaczął zaburzać funkcjonowanie spółki. Informowaliśmy, że minister skarbu dał radzie nadzorczej i zarządowi czas do końca sierpnia na dojście do porozumienia. Ultimatum ministra skarbu (w przeciwnym razie miało dojść do odwołania całego zarządu i rady) najwyraźniej podziałało, bowiem w nocy z wtorku na środę na posiedzeniu rady nadzorczej przyjęto rezygnację Sebastiana Klimka, członka zarządu odpowiedzialnego za finanse. To jedna z osób, o której odwołanie wnosił prezes Michał Krupiński w liście do ministra skarbu. Argumentował to utratą zaufania, niewystarczającymi kompetencjami, a przede wszystkim„pozostawaniem w nietransparentnych stosunkach z firmą odszkodowawczą EuCo, która jest przeciwnikiem procesowym PZU”. Sebastian Klimek odpierał zarzuty przed radą nadzorczą i na łamach „PB”, ale wczoraj skapitulował i złożył rezygnację. To nie jest zaskoczenie — tak jak pisaliśmy: jego los był praktycznie przesądzony, od kiedy wyszło na jaw, że pojawił się w państwowej spółce czerwonym ferrari, należącym do skonfliktowanej z PZU firmy, a w wyjaśnieniach złożonych radzie nadzorczej minął się z prawdą.

Pojednawczy lunch

Nie wiadomo było, co stanie się z Beatą Kozłowską-Chyłą, też członkiem zarządu, której odwołania domagał się prezes. Według naszych ustaleń, skonfliktowani członkowie zarządu spotkali się na pojednawczym lunchu i porozumieli co do dalszej współpracy. Brak decyzji rady nadzorczej w jej sprawie można odczytywać jako potwierdzenie tego paktu, choć tu kluczowe będą kolejne tygodnie — w związku z toczącym się postępowaniem CBA, dotyczącym strat na systemie IT wdrożonym w PZU, odebrano jej kompetencje (odpowiadała za zakupy i przetargi oraz departament prawny). Zapewnia, że nie odpowiadała za wdrożenie systemu i nie podejmowała decyzji w tej sprawie, więc postępowanie jej nie dotyczy. Spółka wskazywała jednak na jej pośredni związek z wdrożeniem. Czy Beata Kozłowska-Chyła odzyska odebrany zakres obowiązków? Według naszych informatorów, scenariusz, że od razu wróci do niej nadzór nad działem prawnym, jest mało prawdopodobny, bowiem mogłoby to powodować konflikt interesów (dział jest zaangażowany w toczące się postępowanie dotyczące systemu IT). Mogłoby to nastąpić dopiero po ostatecznym wyjaśnieniu sprawy przetargu, chyba że rada nadzorcza zdecyduje inaczej i nakaże prezesowi przywrócenie jej dotychczasowych kompetencji.

Gorący okres

Czy odejście Sebastiana Klimka zamyka ostatecznie konflikt w PZU? „Spółka jest sprawnie zarządzana, realizując przyjętą w ostatnim czasie strategię” — napisało „PB” biuro prasowe PZU w odpowiedzi na pytanie, czy ostatnie zmiany uspokoją sytuację. Kluczowe jest pytanie, czy skonfliktowani menedżerowie będą w stanie zapomnieć o wielotygodniowym, pełnym emocji sporze i zaczną zgodnie pracować. Do niedawna proces decyzyjny był sparaliżowany, bowiem część członków zarządu torpedowała wszystkie projekty prezesa, m.in. nie przychodząc na posiedzenia zarządu, co skłoniło go do głosowania niektórych uchwał w trybie obiegowym. Tymczasem PZU stoi przed ważnymi decyzjami dotyczącymi m.in. konsolidacji aktywów bankowych. Wkrótce upływa termin składania ofert na Raiffeisen Polbank, ważą się losy pakietu Banku Pekao w posiadaniu Unicreditu, na który chrapkę ma PZU. Do 2020 r. PZU chce zbudować podmiot, który ze 140 mld zł aktywów dołączy do grona największych banków w Polsce. Według naszych rozmówców, być może ostateczne uspokojenie nastrojów nastąpi dopiero wówczas, gdy PZU przejdzie pod nadzór Ministerstwa Rozwoju. Przymiarki do tego już trwają.