Ekranoza — to hasło, którym często określa się kilometry ekranów akustycznych przy drogach i torach. Politycy i przedsiębiorcy od lat spierają się o ich budowę. Na początku dekady politycy Prawa i Sprawiedliwości (PiS) zarzucali rządowi PO-PSL, że niepotrzebnie zabudowuje Polskę ekranami. Urzędnicy odpowiadali, że stosują przepisy wdrożone jeszcze przez poprzedni rząd PiS. W latach 2012- 13 zdecydowali się jednak złagodzić normy hałasu, by ekranów było mniej. W latach 2016-17 r. politycy obecnie rządzącego obozu proponowali kolejne rozwiązania ograniczające inwestycje w urządzenia ochrony środowiska, argumentując, że o 10-20 proc. podnoszą one koszty realizacji zadań infrastrukturalnych.

Miliony na ekrany…
W praktyce tak kosztownych zadań nie da się uniknąć. Kontrole instytucji publicznych i analizy wykonywane po budowie lub modernizacji dróg i kolei często nakazują wdrożenie dodatkowych kosztownych zabezpieczeń przed hałasem. Niedawno głośna była sprawa dobudowy ekranów przy odcinkach autostrady A1 i ekspresówki S8 w województwie łódzkim. Teraz za zwiększenie ochrony przed hałasem słono będą płacić PKP Polskie Linie Kolejowe (PLK).
„Z dotychczasowych analiz porealizacyjnych wynika, że w niektórych przypadkach zastosowane środki minimalizujące nie są wystarczające i nie zapewniają właściwego poziomu hałasu w środowisku. Jest to m.in. wynik większego natężenia ruchu, szczególnie pociągów towarowych w porze nocnej, zwiększenia prędkości ruchu oraz zmian zagospodarowania przestrzennego w otoczeniu linii kolejowej (…). Z dotychczas wykonanych opracowań wynika, że na ten cel w ciągu kilku najbliższych lat należy zabezpieczyć kwotę wynoszącą około 300 mln zł netto” — napisano w sprawozdaniu z działalności PKP PLK.
Dzięki temu powstanie 54 km ekranów, głównie na linii E65 łączącej Warszawę z Gdynią, a 64-99 km torów, m.in. na tej trasie, zostanie wyposażonych także w tłumiki przytorowe.
…a nawet miliardy
PKP PLK alarmują jednak, że jeśli przy torach będzie powstawać coraz więcej budynków mieszkalnych, to konieczność postawienia kosztownych ekranów jeszcze wzrośnie.
„Utrzymanie dotychczasowych przepisów Prawa ochrony środowiska oraz możliwość wprowadzania nowej zabudowy mieszkaniowej przez samorządy i deweloperów mieszkaniowych, bez odpowiedzialności za koszty jej ochrony akustycznej, oznaczać może w przyszłości konieczność masowej zabudowy ekranów wzdłuż linii kolejowych, co najmniej w takim samym wymiarze jak przy autostradach czy drogach ekspresowych. Przeprowadzone szacunki kosztów budowy ekranów tylko dla linii najbardziej uciążliwych (…) wskazują na potrzebę ochrony akustycznej zabudowy występującej na długości około 1320 km (uwzględniając obydwie strony linii kolejowej) o szacunkowym koszcie około 3,3 mld zł” — twierdzą przedstawiciele PKP PLK w sprawozdaniu.
Kto ma aż tyle zapłacić? Magdalena Janus z zespołu prasowego PKP PLK w odpowiedzi na pytania „PB” informuje, że nowa zabudowa mieszkaniowa w pobliżu linii kolejowych powinna być zgodna z ustawą o transporcie kolejowym, poza zasięgiem oddziaływania akustycznego oraz ustawą Prawo budowalne i przepisami wykonawczymi do tej ustawy.
— Zgodnie z tymi przepisami na inwestorze zabudowy chronionej akustycznie ciąży obowiązek odpowiedniego zaprojektowaniai wybudowania budynku. PKP Polskie Linie Kolejowe, gdy są do tego uprawnione, nie wydają pozytywnych opinii dotyczących planowanej zabudowy do czasu przedstawienia przez inwestora zabezpieczeń akustycznych. W przypadku planowanej zabudowy wielorodzinnej PKP PLK dążą do zapewnienia, aby w prospekcie informacyjnym deweloper w sposób rzetelny przedstawił informację o aktualnym stanie akustycznym i planowanych zabezpieczeniach, aby przyszli mieszkańcy mieli możliwość podjęcia świadomej decyzji o zakupie mieszkania w sąsiedztwie linii kolejowej — twierdzi Magdalena Janus.
W praktyce jednak to podmioty publiczne realizujące inwestycje infrastrukturalne inwestują zazwyczaj w zabezpieczanie mieszkańców przed hałasem. Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej, twierdzi, że po fali krytyki PKP PLK szukały alternatywnych i mniej szpecących przestrzeń miejską urządzeń ochrony przed hałasem. Nowe zabezpieczenia to nie tylko wydatki.
— Konieczność dobudowy nowych ekranów czy innych urządzeń na liniach, które niedawno zostały zmodernizowane, oznacza nie tylko dodatkowe wydatki, ale także wprowadzenie kolejnych uciążliwych dla pasażerów i przewoźników zmian w rozkładzie jazdy, dezorganizujących rozkład jazdy. Może już na etapie projektowania linii trzeba lepiej prognozować ruch i otoczenie w pobliżu linii kolejowych, by ograniczyć ryzyko kolejnych prac — uważa Jakub Majewski.