Ekstraklasa goni średniaków

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2015-07-14 22:00

Zmniejsza się przepaść między przychodami polskich klubów piłkarskich a porównywalnymi ligami europejskimi. W przyszłym roku będzie lepiej.

Finansowy mistrz Polski na boisku przegrał walkę z wicemistrzem, a trzecia pod względem przychodów drużyna w ogóle nie grała w Ekstraklasie — tak wyglądają wyniki dziewiątej edycji badania „Piłkarska liga finansowa”, przygotowywanego przez Deloitte. Łączne przychody drużyn z najwyższej klasy

rozgrywkowej w 2014 r. sięgnęły — bez uwzględnienia wpływów z transferów — 375 mln zł i były o 1 proc. niższe niż rok wcześniej. Eksperci tłumaczą, że to przede wszystkim efekt degradacji Zagłębia Lubin, osiągającego bardzo wysokie na tle innych ligowców przychody od sponsorów.

— Aż 13 z 16 klubów zwiększyło swoje wpływy. Pół dekady temu przychody klubów Ekstraklasy były 8 razy mniejsze niż klubów porównywalnej ligi holenderskiej, teraz są „tylko” pięć razy mniejsze — mówi Marcin Diakonowicz, lider Sports Business Group w polskim oddziale Deloitte’a.

Przychody spadły tylko Śląskowi Wrocław, Górnikowi Zabrze i Wiśle Kraków. Reszcie wzrosły — najmocniej, bo o 6 mln zł, niekwestionowanemu liderowi, czyli warszawskiej Legii. Stołeczny klub miał w 2014 r. 101,5 mln zł wpływów, ponad dwa razy więcej niż drugi w finansowej tabeli Lech Poznań.

— W tym roku oczekujemy wzrostu przychodów, m.in. ze względu na nowe umowy dotyczące transmisji telewizyjnych, a także powrót Zagłębia do Ekstraklasy.

Można też liczyć na większe wpływy z tytułu gry w europejskich pucharach. Problemem dla większości klubów pozostają niskie przychody z dni meczowych, a także wysokie w stosunku do budżetów wydatki na wynagrodzenia — mówi Przemysław Zawadzki z Deloitte’a.

Drużyny z Ekstraklasy przeznaczyły w 2014 r. średnio 72 proc. przychodów na pensje, głównie dla piłkarzy. To o kilka punktów procentowych mniej niż rok wcześniej, ale do zalecanego przez ekspertów poziomu 60 proc. nadal jest daleko.

— Jedynie GKS Bełchatów i Legia wydają na wynagrodzenia mniej niż 60 proc. przychodów. Powyżej 100 proc. wydają Piast, Górnik i Korona — wylicza Marcin Marczewski z Deloitte’a. W środę raport o stanie finansów Ekstraklasy opublikuje EY. Rozgrywki nowego sezonu startują w piątek, 17 lipca.