Ceny energii, które zaoferowały firmy w przetargu na dostawy prądu, okazały się zbyt wysokie. To powód do rozwiązania grupy zakupowej – zdecydowała Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia (GZM), która w imieniu regionalnych samorządów zorganizowała przetarg.

Grupa zrzeszała ponad 307 podmiotów – miast, gmin, ich spółek i podległych im instytucji, w tym szkół i muzeów. Wspólny kontrakt na dostawy prądu na lata 2019-2020 miał obniżyć ceny. Tak się nie stało.
Do przetargu przystąpiły trzy podmioty: Tauron Sprzedaż, Energa Obrót oraz ENEA. Najkorzystniejsza cenowo była oferta spółki Tauron Sprzedaż, na ponad 402 mln zł.
"To o ponad 65 mln zł więcej niż na zakup energii planowała przeznaczyć grupa zakupowa” – informuje GZM.
Przetarg nie zostanie rozstrzygnięty. Przedstawiciele metropolii dodają, że trwają przygotowania do powołania nowej grupy zakupowej, która podejmie decyzję w sprawie ogłoszenia nowego przetargu na zakup energii.
– Musimy się zastanowić czy nie lepiej byłoby przeprowadzić przetarg tylko na rok i zobaczyć, co się będzie działo dalej na rynku energii – mówi Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu GZM.
– Kwestia zorganizowania kolejnego przetargu uzależniona jest od deklaracji chęci [podmiotów, które tworzyły pierwszą grupę zakupową - przyp.] podpisania nowego porozumienia, uwzględniającego nowe warunki, czyli zakup energii jedynie na 2019 rok – dodaje Karolina Mucha-Kuś, dyrektor Departamentu Projektów i Inwestycji GZM.
Do końca roku pozostało niewiele czasu, ale zarząd GZM – wynika z informacji prasowej – liczy na to, że uda się zdążyć z rozstrzygnięciem nowego przetargu tak, aby zagwarantować ciągłość dostaw prądu. Zagrożone są takie instytucje jak przedszkola, szkoły i szpitale.
Ceny na rynku energii rosną od marca tego roku. Analitycy podkreślają, że w najbliższym czasie trend pozostanie rosnący.
Podobny problem z rozstrzygnięciem przetargu na dostawy prądu ma wiele innych samorządów oraz podległych im spółek – m.in. Kraków, który również ogłosił grupowe zamówienie, i Metro Warszawskie. W stolicy Małopolski dostawcy zaproponowali o ponad 50 proc. wyższe ceny niż miasto przewidziało w budżecie. Warszawska spółka z powodu zbyt wysokich cen zaproponowanych przez firmy już wcześniej unieważniła przetarg. O problemie pisaliśmy ostatnio w „Pulsie Biznesu”, w artykule „Elektryczny horror w samorządach”.
GZM wskazuje, że na wzrost cen energii w ostatnich miesiącach wpłynęły przede wszystkim wzrost kosztów wytwarzania energii elektrycznej oraz zapotrzebowania na nią, wzrost kosztów zakupów certyfikatów „zielonych” oraz ograniczenie konkurencji na rynku dostawców prądu.