Emeryci nie stracą na euro

Katarzyna Ostrowska
opublikowano: 2003-03-10 00:00

Czy przyszli emeryci stracą na wejściu Polski do strefy euro? Takie ryzyko istnieje, choć przedstawiciele funduszy emerytalnych uważają, że jest ono niewielkie.

Wejście Polski do Unii Europejskiej w 2004 r. oznacza, że po kilku latach staniemy się także członkiem europejskiej unii walutowej — EMU. Najbardziej optymistyczny termin to 2007 r., bo trzeba być co najmniej dwa lata członkiem UE. Według Danuty Huebner, minister ds. europejskich, Polska może wejść do strefy EMU w 2008 r. przy kursie około 4 zł za EUR. Jej zdaniem, wcześniejsze przyjęcie euro będzie trudne ze względu na wzrost deficytu budżetowego po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej.

Pojawia się jednak ryzyko, że środki gromadzone obecnie na kontach funduszy emerytalnych mogą stracić na wartości po przeliczeniu ich na euro.

— Istnieją obawy, że po wejściu do strefy walutowej nastąpi spadek wartości złotego. Według różnych specjalistów, od 20 do 25 proc. Przewartościowanie nastąpi więc po niekorzystnym dla członków OFE kursie — mówi Krzysztof Lutostański, prezes PKO/Handlowy PTE.

Co gorsza, OFE nie mają obecnie wielkiego pola manewru, bo ustawowe limity inwestycyjne ograniczają możliwość inwestowania więcej niż 5 proc. środków za granicą.

— Wszystkie OFE zdecydują się zapewne na zainwestowanie choćby 5 proc. aktywów w euro. Jeżeli jeszcze tego nie zrobiły, to tylko dlatego, że dotychczas nie była to opłacalna inwestycja — twierdzi Krzysztof Lutostański.

Większość przedstawicieli rynku nie podziela jednak opinii, że przyszli emeryci mogą stracić na wejściu Polski do EMU. Marek Góra, współautor koncepcji reformy emerytalnej, podkreśla, że ten fakt może spowodować jedynie chwilowe perturbacje, tuż po rozstaniu z polską walutą.

— Wysokość emerytur zależy od wielkości PKB. Jeżeli będzie wysoki, to także emerytury będą wysokie. W dłuższej perspektywie nie ma więc zagrożenia — twierdzi Marek Góra.

Z kolei Aleksander Romanowski, szef Sampo PTE, twierdzi, że po wejściu Polski do UE znikną bariery handlowe, a więc wzrosną inwestycje zagraniczne. Te i inne jeszcze czynniki przyczynią się do wzrostu gospodarczego.

— Polska gospodarka musi nadgonić gospodarkę krajów Europy Zachodniej. To przyczyni się do wzrostu realnych płac, co z kolei przełoży się na wyższą składkę odprowadzaną do OFE. Emerytury będą więc wyższe — uważa szef Sampo.

Jego zdaniem, nie ma przesłanek do twierdzenia, że przy ustalaniu parytetu wymiany nastąpi dewaluacja złotego. Środki gromadzone w OFE nie powinny więc ulec deprecjacji.

— Złoty nie jest przewartościowany — twierdzi Aleksander Romanowski.

Opinię tę podziela Tadeusz Gacyk, wiceprezes PTE Dom.

— Osłabienie złotego to raczej postulat polityczny, niż wynikający z oceny rynku. Nie ma więc ryzyka dla emerytur. Przyjęcie euro to jedynie kwestia stabilizacji. Chodzi o uniknięcie ryzyka kursowego w handlu zagranicznym — dodaje Tadeusz Gacyk.