Oszustwa wymierzone w seniorów są silnie oparte na emocjach, przede wszystkim strachu lub poczuciu euforii i szczęścia. Strach i poczucie zagrożenia są mocno wykorzystywane podczas oszustwa podszywania się pod policjanta lub pracownika banku. Osoba, która odbierze telefon, jest przekonywana, że jej pieniądze są zagrożone, a jako potwierdzenie oszust wysyła fałszywe SMS-y lub dzwoni kilka osób w podobnej sprawie, uwiarygadniając się nawzajem, np. w roli policjanta lub prokuratora. Senior znajduje się w pułapce, otoczony przez siatkę fałszywych policjantów lub fałszywych pracowników banku. Starszej osobie niezwykle trudno wycofać się z takiej narracji. Nie bez przyczyny oszuści podszywają się właśnie pod policję czy pracowników banku: wykorzystują bez żadnych zahamowań autorytet tych instytucji, bo wiedzą, że szczególnie osoby starsze darzą takich pracowników zaufaniem. Ufają oszustom, gdyż sami nie zawsze mają wystarczającą wiedzę na temat bankowości i przyjmują przekazywane przez oszustów informacje jako prawdziwe.
Fałszywe emocje i złudne zyski
Emocje euforii i szczęścia pojawiają się w oszustwie fałszywych inwestycji, gdy starsze osoby są przekonywane do inwestowania małych kwot, które w krótkim czasie przynoszą ponadprzeciętne zyski. Osoba oszukiwana widzi na ekranie komputera czy telefonu fałszywe aplikacje i strony inwestycyjne, które wyświetlają pseudo-inwestycje.
Oszustwa wymierzone w seniorów są dodatkowo rozciągnięte w czasie od kilku godzin do kilku tygodni czy nawet miesięcy, więc oszust ma dużo czasu, aby przekazać konkretną narrację wycelowaną w starszą osobę.
Zaufanie podszyte manipulacją
Podczas oszustw wymierzonych w seniorów przestępcy często budują pozornie bliską relację. Potrafią prowadzić rozmowę tak, by zyskać pełne zaufanie starszej osoby – schodzą na tematy rodzinne, pytają o dzieci, wnuki, wspólne zainteresowania czy wspomnienia z przeszłości. Działa to szczególnie skutecznie, bo wielu seniorów z zaangażowaniem wchodzi w takie rozmowy, szukając kontaktu i zwykłej ludzkiej uwagi. Uprzejmy ton, cierpliwość i pozorna troska sprawiają, że granica między życzliwością a manipulacją szybko się zaciera. Przestępcom łatwiej odizolować seniora od wsparcia. Dobrze zdają sobie sprawę, że zwykła rozmowa z kimś bliskim może sprawić, że senior nabierze wątpliwości: czy na pewno rozmawiam z właściwą osobą? Jak tylko przestępcy zorientują się, że senior chce się kogoś poradzić, przekonują, że to im można zaufać, że to oni są osobą, na którą można liczyć. Mówią np.: „Po co będzie pani niepokoić dzieci, ja we wszystkim pomogę. Dzieci będą dumne, że pani sama sobie dała radę. Zrobi im pani niespodziankę, że sama zadbała pani o swoje finanse”.
Jeśli osoba starsza w porę nie zorientuje się, że taka izolacja jest celowa, a osoba dzwoniąca ma złe zamiary, może dojść do kradzieży pieniędzy z konta, a senior sam zleci przelew na podejrzane konto, będąc przekonanym, że to konto „do inwestycji”.
Technologia podszyta manipulacją
Osoby starsze mogą nie czuć się komfortowe z tym, że nie ze wszystkimi nowinkami technologicznymi są na bieżąco. Mimo że dziś nikt nie jest w stanie nadążyć za ciągle zmieniającą się technologią, to osoby młodsze i w średnim wieku zdają się nie mieć skrupułów, żeby połączenie zerwać lub przestać odpisywać na wiadomości – tylko dlatego, że czegoś nie rozumieją. Seniorzy obawiają się powiedzieć o tym wprost i obawiają się zerwania połączenia. W rozmowie może się to przejawiać mniejszą asertywnością, co przestępcy bardzo mocno wykorzystują.
Nie jesteśmy bezradni, edukowanie osób starszych jest skuteczne i przynosi efekty. Kluczem jest to, aby dotrzeć do seniorów z jasną, przejrzystą i zwięzłą komunikacją. Poza tym sprawdzi się unikanie straszenia, przekaz pozytywny, wzmacniający, pokazujący realne sposoby ochrony, jakie seniorzy mogą w codziennym życiu.