Tydzień temu LOT poinformował, że od kwietnia „zgodnie z zapowiedzią” kasuje loty zagraniczne z portów regionalnych. W niektórych miastach zawrzało, ale Mariusz Dąbrowski, prezes Eurolotu, obiecał im dobre wieści. Już są. Wczoraj Eurolot ogłosił, że w Gdańsku zlokalizuje bazę i w marcu uruchomi z Lotniska im. Lecha Wałęsy połączenia do Brukseli, Hamburga, Helsinek i Zurychu.
![Kierowany przez Mariusza Dąbrowskiego Eurolot, którego flota składa się z 11 Bombardierów Q-400, ma swoje pięć minut. LOT wycofuje się z rentownych połączeń regionalnych, a miasta — patriotycznie i we własnym interesie — wspierają małego przewoźnika. [FOT. GK]
Kierowany przez Mariusza Dąbrowskiego Eurolot, którego flota składa się z 11 Bombardierów Q-400, ma swoje pięć minut. LOT wycofuje się z rentownych połączeń regionalnych, a miasta — patriotycznie i we własnym interesie — wspierają małego przewoźnika. [FOT. GK]](http://images.pb.pl/filtered/bad19d48-967b-454f-9688-26ec5f4d52e3/c0489c75-b4d3-598f-a32d-2d1be58072bd_w_830.jpg)
Eurolot regularnie lata z Gdańska do Amsterdamu, Lublina i Krakowa, a z Lublina — do Gdańska i Amsterdamu. Wczoraj przewoźnik poinformował, że będzie też latać z Lublina do Mediolanu.
— W czwartek ogłosi loty z Wrocławia — mówi źródło „PB”. Linia negocjuje też z lotniskiem w Krakowie w sprawie kolejnych połączeń (z zagranicznych są Zurych i Amsterdam, a latem — Chorwacja). Linia nie planuje połączeń z pobliskich Katowic. LOT tłumaczy decyzję o skasowaniu lotów z portów regionalnychza granicę wymogami Komisji Europejskiej.
Linia dostała rok temu 400 mln zł pomocy publicznej, a drugą transzę otrzyma pewnie w przyszłym roku. W związku z tym w ramach kompensacji musi zrezygnować z części dochodowych tras. LOT zdecydował się zrezygnować z połączeń z portów regionalnych za granicę. Liczy, że część pasażerów będzie z tych portów latać przez Warszawę. Eksperci wskazują, że linia mogła zamiast tego zrezygnować z tras po Polsce i zachować połączenia z portów regionalnych. LOT twierdzi, że o decyzji uprzedzał.
— Gdy we wrześniu LOT zamykał trasy z Poznania i Krakowa, byliśmy zapewniani, że na naszym lotnisku nie będzie cięć. W końcu Wrocław i Gdańsk to po Warszawie i Londynie lotniska najczęściej używane przez pasażerów LOT. Tymczasem LOT uciął współpracę. Nadszedł czas Eurolotu. Liczę, że zarząd i właściciel linii wykorzystają go dobrze — mówi Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego Wrocław. Wtóruje mu prezydent miasta, który przypomina, że na pomoc publiczną dla LOT złożyli się także podatnicy na Dolnym Śląsku.
— Wrocław jak powietrza potrzebuje połączeń lotniczych z miastami zagranicznymi. Brak takiej obsługi uderzy m.in. w dolnośląski biznes i nie zachęci potencjalnych inwestorów, dlatego z satysfakcją przyjmę informację o ogłoszeniu nowych połączeń biznesowych z wrocławskiego lotniska — mówi Rafał Dutkiewicz. Eksperci uważają, że sprawę należy rozwiązać systemowo.
— Linia lotnicza nie powinna być zobowiązana do latania tam, gdzie wyśni to sobie prezydent czy marszałek. To powinna być umowa na cywilizowanych warunkach. Rozwiązanie polegające na indywidualnych negocjacjach między regionami a przewoźnikiem jest gorsze od rozmów na poziomie krajowym. Nad taką koncepcją pracuje Związek Regionalnych Portów Lotniczych. To taki realny patriotyzm gospodarczy. Związek chce wypracować propozycję dla Eurolotu, która da linii szansę na zyski w średnim i długim terminie, a jednocześnie zapewni regionom rozwój — mówi Sebastian Gościniarek, ekspert firmy konsultingowej BBSG.
Sebastian Mikosz, prezes LOT, zapowiada, że od końca listopada 2016 r., gdy przestanie obowiązywać dwuletni okres kompensacji, narodowy przewoźnik wróci do regionów. Zdaniem ekspertów, nie będzie do czego, bo miejsce linii zajmą Lufthansa, SAS i Eurolot.