Fabryki e-busów liczą na kontrakty

Dorota Kaczyńska
opublikowano: 2017-06-07 22:00
zaktualizowano: 2017-06-07 18:45

Coraz więcej miast rozpisuje przetargi na dostawę bezemisyjnych autobusów

Do niedawna polskie miasta głównie elektrobusy testowały. Teraz coraz częściej ogłaszają przetargi na ich zakup. Według Polskiego Funduszu Rozwoju udział w tzw. Programie e-bus zgłosiło na razie 45 miast i gmin. Eksploatują one około 5,5 tys. autobusów, czyli prawie połowę całej ich floty w Polsce. Jak podaje ZDG TOR w raporcie „Elektromobilność w Polsce. Perspektywy rozwoju, szanse i zagrożenia”, deklaracje zakupów dotyczą od kilku pojazdów w gminach wiejskich i małych miastach do 120 w Warszawie. Do 2020 r. da to w sumie około 800 autobusów elektrycznych. Jeśli wszystkie transakcje dojdą do skutku, to e-busy będą wtedy stanowiły około 7 proc. taboru autobusowego w Polsce.

Śmiałe plany

Byłoby to po myśli rządu — „Plan rozwoju elektromobilności w Polsce” zakłada wzrost liczby elektrobusów do około tysiąca w 2025 r. Projekt ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych przyjmuje zaś, że w miastach liczących ponad 50 tys. mieszkańców autobusów elektrycznych ma być wtedy po 20 proc.

— Z punktu widzenia producenta te założenia są jak najbardziej realne. Już dziś przygotowujemy się do potencjalnego zwiększenia produkcji autobusów elektrycznych. Zakładamy, że co najmniej 50 proc. produkowanych przez nas pojazdów w najbliższych latach będzie wyposażonych w napędy alternatywne, w tym największą część będą stanowiły będą autobusy bateryjne. Z drugiej strony jednak, aby pobudzić ten segment rynku, miasta potrzebują dodatkowych zachęt, np. ekonomicznych, w postaci zwolnienia z podatków dla pojazdów bezemisyjnych lub możliwości tworzenia w centrach tzw. stref bezemisyjnych, dostępnych tylko dla pojazdów elektrycznych — mówi Mateusz Figaszewski, pełnomocnik zarzą- du Solarisa ds. rozwoju elektromobilności. Najbardziej zaawansowane we wprowadzaniu autobusów elektrycznych są Warszawa i Kraków.

W tym drugim linia autobusowa z pojazdami elektrycznymi powstała już ponad trzy lata temu. — Dzisiaj w miejskiej komunikacji jeździ siedem autobusów elektrycznych, w tym jeden wypożyczony — L-Bus — informuje Marek Gancarczyk, rzecznik MPK w Krakowie. Miasto wydało dotąd na zakup elektrobusów około 10,7 mln zł. Jesienią 2016 r. podpisało umowę na dostawę 20 pojazdów z Solaris Bus & Coach za około 53 mln zł. Pasażerowie zaczną z nich korzystać w najbliższych miesiącach. Warszawa pierwsze 10 autobusów elektrycznych kupiła za 21,9 mln zł w roku 2014 r. W 2016 r. rozstrzygnęła przetarg na dostawę kolejnych 10, które do 21 lipca 2017 r. ma dostarczyć konsorcjum Ursus Bus (Ursus, Ursus Bus i AMZ-Kutno). Koszt tego kontraktu to 24,9 mln zł. — Będą dostosowane do ładowania akumulatorowych zestawów trakcyjnych za pomocą pantografów z ładowarek na pętlach linii autobusowych, co pozwoli znacznie zwiększyć ich zasięg — opowiada Konrad Klimczak ze stołecznego ratusza. Dodaje, że trwa przetarg na dostawę kolejnych 10 autobusów elektrycznych. Do 2020 r. warszawskie MZA planują zakup co najmniej 130 elektrobusów.

W kraju i za granicą

Kilka „elektryków” kursuje w Ostrołęce i Inowrocławiu. Niebawem pojawią się we Wrześni, Sosnowcu i Chodzieży. We flocie MPK Poznań pierwszych 15 elektrycznych przegubowców pojawi się za dwa lata.

— Do tej pory skupialiśmy się na zakupach ekologicznych autobusów z najbardziej rygorystycznymi normami spalania — tłumaczy Iwona Gajdzińska, rzecznik MPK Poznań. W Katowicach do 2023 r. ma jeździć 20 autobusów elektrycznych. — PKM Katowice kilka miesięcy temu testował taki autobus i planuje zakup 10 jeszcze w tym roku. Czas oczekiwania wynosi około 9 miesięcy, więc na ulice wyjadą najprawdopodobniej w 2018 roku — zapowiada Joanna Górska z katowickiego magistratu. Miasto zmierza rozbudowywać tabor autobusów co roku o pięć elektrycznych od 2021 r. Zależy to jednak od możliwości

uzyskania dofinansowania i budowy infrastruktury doładowywania. Mateusz Figaszewski wskazuje, że wkrótce w dziedzinie elektromobilności wyróżni się Jaworzno. Solaris Bus & Coach ma tam dostarczyć jesienią 22 autobusy na prąd. Będą stanowiły około 30 proc. autobusowej floty tego miasta. To jeden z najwyższych odsetków nie tylko w Polsce, ale i Europie. Pierwszy elektrobus Solarisa zaczął kursować w Jaworznie dwa lata temu. Trwają przetargi na 10 elektrobusów dla Rzeszowa i 47 dla Zielonej Góry. W obu miastach pierwsze podejście zakończyło się fiaskiem. Oferenci (konsorcjum Ursus Bus i Ursus, Solaris oraz Volvo) zaproponowali za wysokie ceny. W Rzeszowie oferty w drugim przetargu zostaną otwarte 5 lipca, a w Zielonej Górze dwóch oferentów, czyli Solaris Bus & Coach oraz konsorcjum Ursus Bus, czeka na werdykt urzędników. Według warunków przetargu dostawa pojazdów dla tego miasta ma być zrealizowana do 30 listopada 2018 r. Firmy uruchamiając produkcję elektrycznych autobusów w Polsce liczą także na kontrakty zagraniczne. Nie bez kozery. Np. autobus Solaris U 12 Electric będzie dostarczany do Jaworzna i Krakowa oraz do Austrii, Finlandii, Norwegii, Niemiec i Szwecji. Autobusy EkoVolt z Ursusa jeżdżą już w Krakowie i Lublinie. A produkcję autobusu elektrycznego Sancity 12 LF EL zapowiada również sanocki Autosan. Mateusz Figaszewski wylicza, że cena autobusu bateryjnego to 170-250 proc. ceny autobusu spalinowego.

— Ale pojazdy elektryczne są znacznie tańsze w eksploatacji. A uwzględniając koszty środowiskowe, taka inwestycja opłaca w całym cyklu użytkowania autobusu — przekonuje przedstawiciel Solarisa.

780 Tyle elektrobusów chcą kupić polskie miasta.