Facet ma gorzej. Jak pokonać kryzys męskości w pracy?

Mirosław KonkelMirosław Konkel
opublikowano: 2021-11-14 20:00

Edukacja, kariera, biznes — w każdej z tych dziedzin inicjatywa przechodzi w ręce kobiet. Dlaczego faceci nie radzą sobie na rynku pracy i co można z tym zrobić?

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego kobiety lepiej sobie radzą na rynku pracy
  • jak reagują faceci, gdy ich żony zarabiają więcej
  • czy młode Polki chcą być głównymi żywicielami swoich rodzin

Kto z nas nie pamięta słynnej sceny z filmu „Perła w koronie” Kazimierza Kutza, którego akcja rozgrywa się w latach 30. XX wieku? Młody górnik wraca z szychty do domu. Siada na krześle. Dwóch malców podkłada ojcu pod nogi stołek, ściągają mu buty i przyciągają miskę z wodą. Żona myje mężowi stopy, po czym on dumny jak paw siada przy nakrytym dla niego stole, czyta gazetę i je obiad. Jeden z chłopców posłusznie oddaje kotlet, który ukradł tacie z talerza. Trudno byłoby lepiej oddać rolę, jaką w tradycyjnych społeczeństwach ogrywał mężczyzna.

Zmieniają się czasy, pokolenia i style życia. Równouprawnienie i partnerstwo są uniwersalnymi standardami. Mimo to nie brakuje miejsc, w których patriarchat trzyma się mocno — na przekór faktom wskazującym, że prymat mężczyzn staje się sztucznie podtrzymywaną fikcją. Zamiast jednak im to wyrzucać, choć raz zastanówmy się wspólnie, jak dla dobra naszych społeczności, rodzin i firm powstrzymać postępujący kryzys męskości.

Macho mięknie:
Macho mięknie:
Dzisiejszym facetom coraz trudniej nadążać za wymaganiami życia i... kobietami, które coraz lepiej sobie radzą z karierą.
Adobe Stock

Kariera jest kobietą

„Zapomnij o Chinach, Indiach i internecie: wzrost gospodarczy stymulowany jest przez kobiety“ — głosi nagłówek w „The Economist”. To one odpowiadają za 70 proc. wszystkich decyzji, które podejmuje się na świecie — dodaje Tom Peters, guru zarządzania z Ameryki. A mężczyźni... Bardziej zgrywają twardzieli, niż naprawdę nimi są. Podtrzymywanie pozorów na niewiele im się jednak zda. Jeżeli chcą odzyskać szacunek i wiarę w siebie, muszą na nowo zbudować swoją tożsamość — uważa Philip Zimbardo, profesor Uniwersytetu Stanforda.

Już co piąta Polka zarabia więcej od swojego męża lub partnera. Jedna trzecia mężczyzn źle się z tym czuje, a co czwarty uważa, że jest gorzej traktowany przez lepiej opłacaną drugą połówkę — wynika z badań TNS Polska przeprowadzonych na zlecenie portalu zarobki.pracuj.pl.

Czy kompleksy nie wyzwalają u facetów ambicji poprawy swojej sytuacji zawodowej i finansowej? Według danych OECD niekoniecznie. Gdy 66 proc. polskich 15-latek chce wykonywać prestiżowe zawody: menedżerek, lekarek lub prawniczek, takie marzenia ma tylko 44 proc. chłopców.

Gdzie jeszcze kobiety radzą sobie lepiej? Na pewno w edukacji — według GUS 57 proc. studentów to studentki. Inny przykładem jest zarządzanie domowym budżetem. Kowalskie solidniej podchodzą do spłat bieżących rachunków i kredytów niż Kowalscy. Chęć wyprostowania swojej sytuacji finansowej i bycia na bieżąco z płatnościami deklaruje co piąta respondentka i co ósmy respondent — wskazuje raport opublikowany przez Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor.

Jest problem

Każdy zna jakiegoś młodego mężczyznę, który rozpaczliwie zmaga się z własnym życiem. Może ma kłopoty z motywacją w szkole, może cierpi z powodu zaburzeń emocjonalnych, może nie radzi sobie w kontaktach z innymi, ma niewielu prawdziwych przyjaciół lub brakuje mu dziewczyny. (...) Może jest twoim synem bądź krewnym. A może chodzi o ciebie.

Philip G. Zimbardo i Nikita S. Coulombe
autorzy książki „Gdzie ci mężczyźni?”

Charakterystyczny dla płci męskiej zanik aspiracji idzie w parze z niedojrzałością i słabszą wolą. To nie tylko polski problem, o czym świadczą dane, które w książce „Gdzie ci mężczyźni?” przedstawił Philip Zimbardo. W Kanadzie na trzy uczennice rzucające szkołę przypada pięciu uczniów. Dwie trzecie podopiecznych ośrodków specjalnych i terapeutycznych dla młodocianych stanowią chłopcy. Oni też pięć razy częściej od swoich koleżanek diagnozowani są jako chorzy na ADHD, a problemy z prawem i równowagą psychiczną nierzadko przenoszą w dorosłość. W efekcie ponad 98 proc. ludzi w więzieniach to faceci.

Trudno oczekiwać od Jana odpowiedzialności, skoro Jasiowi zabrakło męskich wzorów. W tym kontekście prof. Zimbardo zwraca uwagę na dwa problemy. Pierwszym jest system edukacji zdominowany przez kobiety, drugim to, że co czwartego chłopca wychowuje samotna matka. Tymczasem motywację do działania i przekraczania własnych ograniczeń daje chłopakowi ojciec.

Na to nakłada się nadmierne korzystanie z internetu, gier komputerowych i… pornografii — kontynuuje badacz zza wielkiej wody. Ciągła stymulacja cyfrowa sprawia, że nastolatek nie potrafi skupić się na lekcjach, które są analogowe, statyczne i nie oferują nawet ułamka przyjemności, z którą wiąże się multimedialna rozrywka. Co się tyczy zwulgaryzowanych zdjęć i filmów pornograficznych — im częściej dorastający człowiek je ogląda, tym bardziej może być onieśmielony i nieporadny, gdy spotka się z dziewczyną w realu.

Poznaj program cyklu webinarów “Akademia Lidera” >>

Raczej głowa niż mięśnie

Umiejętność rozmowy, wyrażania emocji, budowania relacji przydaje się nie tylko na randce. W coraz większym stopniu decyduje o sukcesie zawodowym. Powód jest prosty: hierarchiczny porządek w firmach ustępuje płaskim, sieciowym strukturom, w których komunikacja daleko wykracza poza wydawanie poleceń.

Mało co tak skutecznie rozmiękcza męskie ego jak przemiany na rynku pracy. Dawniej wiele zajęć wymagało tężyzny fizycznej, dzięki czemu były zarezerwowane dla facetów. Wraz z rozpowszechnianiem się maszyn zapotrzebowanie na siłę mięśni maleje. Dzisiaj kobiety robią niemal wszystko to, co ich ojcowie, mężowie czy kumple z pubu. W tej sytuacji niejeden twardziel traci resztki szacunku do siebie.

70proc.

O tyle więcej kobiet niż mężczyzn kończy co roku studia wyższe. Studia kończy tylko 13 proc. mężczyzn, których żadne z rodziców nie ukończyło studiów wyższych, i 28 proc. spośród tych, których jedno z rodziców ukończyło studia wyższe. Wśród kobiet odsetek wynosi 17 i 41 proc. — wynika z raportu Klubu Jagiellońskiego „Przemilczane nierówności”.

Wykształcenie, kwalifikacje zawodowe, inteligencja społeczna… Przybywa dziedzin, w których górą są kobiety. Panowie udają, że tego nie widzą. Inaczej musieliby oddać swoim koleżankom część swojej władzy i przywilejów. O taką wspaniałomyślność (a właściwie sprawiedliwość) szczególnie trudno wśród biznesowych samców alfa. Owszem, panie stoją na czele dwóch trzecich małych firm w Polsce, lecz w zarządach spółek giełdowych jest ich tylko 6 proc. Aby zasłużyć na kolejny awans, menedżerki wkładają dwa razy tyle wysiłku, ile menedżerowie. Dyskryminacja zdarza się nawet w politycznie poprawnej Szwecji — chcąc zdobyć wart milion koron grant, uczone muszą pokazać o połowę więcej publikacji niż ich koledzy wykładowcy i badacze.

Dane te nie dziwią Aleksandra Perskiego, psychiatry z Uniwersytetu Karolinska w Sztokholmie. Gdy ponad 20 lat temu otworzył klinikę stresu, większość jego pacjentów stanowiły wypalone perfekcjonistki i pracoholiczki, ale to one dużo lepiej od mężczyzn przechodziły rehabilitację. Obie połówki ludzkości — wskazuje profesor — stoją przed tymi samymi problemami i wyzwaniami cywilizacyjnymi, lecz tylko żeńska tożsamość wychodzi z tej próby zwycięsko. Od kiedy mężczyźni przestali żywić, bronić i walczyć, wyparowało z nich mnóstwo energii, dumy i pewności siebie. Zamiast przeć do przodu, obawiają się rzekomo zapowiadanej przez feministki „zemsty za stulecia upokorzeń”.

Ideałem: czuły barbarzyńca

Patriarchalny model, oddany przez Kazimierza Kutza w filmie „Perła w koronie”, nie przystaje do współczesności, ale czy lepszy jest świat rodem z „Pań Dulskich” Filipa Bajona, w którym władzę niepodzielnie sprawuje babski ród, a zahukani panowie uciekają przed ich surowym spojrzeniem i słowem? Z badań wyłania się interesujące zjawisko: wiele nastolatek nie wyobraża sobie, że to one będą kiedyś głównymi żywicielami rodziny. To oznacza, że nie spisały jeszcze swoich kolegów na straty. Związana z wiekiem naiwność? A może faktycznie dla facetów przyjdzie czas opamiętania i budowy swojej wartości na nowo?

Za często powtarzanym stwierdzeniem „faceci są do niczego” kryje się tęsknota kobiet za partnerem, który dotrzymuje im kroku w każdej sferze: społecznej, zawodowej i seksualnej. Chcą, by ich towarzysz życia obudził w sobie wojownika, dzikusa, jak powiedziałby Robert Bly, autor słynnej książki „Żelazny Jan”. Chcą mieć u boku kogoś, kto łączy rzeczy z pozoru nie do pogodzenia: fantazję z rozwagą, siłę z delikatnością i stanowczość z empatią — jak rycerz, o którym śpiewa Magda Umer: „co zrobił zakupy, pozmywał i dzieciom dopomógł zmóc lekcje, a teraz tak objął cię ciasno jak amant ekranów i scen”.

Gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy? Czyżby tylko w piosenkach, snach i marzeniach kobiet?