W czwartek Fico spotkał się w Brukseli z komisarzem UE ds. energii, Danem Jorgensenem, aby omówić wpływ wstrzymania przesyłu na ceny energii w regionie. Zarówno Komisja Europejska, jak i słowacki rząd zgodzili się na kontynuowanie rozmów na poziomie politycznym i technicznym.
„Rurociąg przebiegający przez Słowację ma przepustowość 100 miliardów metrów sześciennych. Chcę zrobić wszystko, aby zapewnić jego wykorzystanie w przyszłości” – powiedział Fico dziennikarzom po spotkaniu z komisarzem ds. energii. Premier prowadzi kampanię mającą na celu wywarcie presji na prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, aby wznowił tranzyt, argumentując, że wysokie ceny energii dotykają nie tylko Słowacji, ale całego regionu.
Europa Środkowa wciąż uzależniona od rosyjskiego gazu
Pomimo podejmowanych przez Unię Europejską kroków w celu dywersyfikacji źródeł dostaw gazu po inwazji Rosji na Ukrainę, niektóre kraje Europy Środkowej, w tym Słowacja, wciąż polegają na surowcach z Moskwy. Jak zauważył Fico, wstrzymanie przesyłu podwyższy koszty importu i osłabi konkurencyjność europejskiej gospodarki w momencie, gdy 27-państwowy blok stara się wzmocnić swoją pozycję wobec USA i Chin.
Największy dostawca gazu na Słowacji, Slovenský Plynárenský Priemysel AS, poinformował, że będzie musiał zapłacić około 90 mln EUR rocznie więcej, aby zapewnić stabilne dostawy alternatywnymi trasami. Firma ostrzegła również, że w przypadku mroźnej zimy cała Europa może okazać się bardziej podatna na kryzys energetyczny.
Słowacja i KE powołają grupę roboczą w sprawie tranzytu rosyjskiego gazu
Jak donosi PAP, przedstawiciele rządu Słowacji oraz Komisji Europejskiej powołają specjalną grupę roboczą, której celem będzie omówienie kwestii zakończenia tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę. Decyzję tę ogłoszono po spotkaniu premiera Roberta Ficy z komisarzem ds. energii Danem Joergensenem.
Po rozmowach Fico określił spotkanie z Joergensenem jako konstruktywne, podkreślając, że unijny komisarz jest świadomy wpływu decyzji Kijowa na konkurencyjność Unii Europejskiej. Premier Słowacji przywołał przy tym różnice w cenach gazu między rynkiem europejskim a amerykańskim.
"Zdecydowaliśmy o powołaniu grupy roboczej wysokiego szczebla, której zadaniem będzie monitorowanie sytuacji, identyfikacja możliwych rozwiązań na podstawie wspólnej analizy oraz ustalenie sposobów, w jakie UE może wspierać działania w tym obszarze" – ogłosiła Komisja Europejska.
Fico zaznaczył, że chciałby, aby w dalszych rozmowach wzięła udział również strona ukraińska, choć Komisja Europejska nie potwierdziła oficjalnie jej udziału w grupie roboczej.
Fico krytykuje decyzję Ukrainy i grozi działaniami odwetowymi
Premier Słowacji skrytykował decyzję prezydenta Wołodymyra Zełenskiego o nieprzedłużeniu umowy na tranzyt gazu, określając ją jako szkodliwą zarówno dla Słowacji, jak i całej Unii Europejskiej. Jednocześnie podkreślił, że jego rząd nie chce eskalacji napięć, ale w razie braku porozumienia jest gotowy podjąć zdecydowane działania. Wśród potencjalnych środków wymienił ograniczenie pomocy dla ukraińskich uchodźców przebywających na Słowacji, zmniejszenie wsparcia humanitarnego, w tym na rozminowywanie Ukrainy, czy wstrzymanie dostaw energii elektrycznej do Kijowa. Premier zastrzegł też sobie prawo do korzystania z weta na posiedzeniach Rady Europejskiej w kwestiach dotyczących Ukrainy.
Strona ukraińska argumentuje, że decyzja o zakończeniu tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę ma na celu ograniczenie dochodów Kremla, które są przeznaczane na prowadzenie wojny przeciwko Ukrainie.