Finowie tchną życie w dawną gorzelnię

Dorota Kaczyńska
opublikowano: 2018-03-29 22:00
zaktualizowano: 2018-03-30 12:44

Białołęka kojarzy się głównie z warszawską sypialnią z ogromną podażą mieszkań o popularnym standardzie. Pojawiają się tam jednak także nietuzinkowe obiekty z przestrzenią na pikniki i ćwiczenia jogi.

Na Białołęce znajduje się najlepiej zachowany przedwojenny warszawski zakład przemysłowy. Zbudował go w latach 1902-04 żydowski przedsiębiorca Henryk Bienenthal na miejscu zabudowań folwarku Dąbrówka. Najpierw produkowano tu drożdże, a po wojnie zapachy. Osiem lat temu fabryka zamarła. A po kolejnych czterech stała się własnością fińskiej spółki deweloperskiej YIT, która chce zamienić wyjątkowy postindustrialny krajobraz w nowoczesne osiedle mieszkaniowe — Aroma Park. Inwestycja ruszyła w styczniu 2018 r.

— Chcemy tu stworzyć jedną z najbardziej spektakularnych w całej Warszawie przestrzeni do życia i odpoczynku. Obszerny teren pozwala na pełne zachowanie historycznego układu przestrzennego, rewitalizację zabytków i wybudowanie kameralnych trzypiętrowych bloków mieszkalnych. Elewacja nowych budynków będzie nawiązywała do industrialnej przeszłości miejsca, tworząc harmonijną całość z istniejącą zabudową — zapewnia Joanna Lewandowska, dyrektor techniczny YIT w Polsce. Twierdzi też, że obiekt będzie świetnie korespondował z pobliskim Parkiem Henrykowskim, spuścizną po folwarcznych ogrodach.

Drzemiące piękno

Dawna fabryka Bienenthala wytwarzała prasowane drożdże dla piekarni. A jako produkt uboczny — sporo alkoholu. W latach 30. XX w. zatrudniała ponad 50 pracowników, osadę fabryczną zamieszkiwało około 140 osób, a dookoła rozwijało się miasteczko Henryków — nazwane od imienia właściciela drożdżowni. Po II wojnie światowej drożdżownię zamknięto. W 1951 r. Henryków stał się częścią Warszawy, a na gorzelnię Bienenthala władze ludowe miały nowy pomysł. W 1952 r. utworzyły Warszawską Fabrykę Syntetyków Zapachowych w Budowie, którą trzy lata później przekształciły po prostu w Warszawską Fabrykę Syntetyków Zapachowych, nazywaną potocznie Aroma. Pełną parą zaczęła działać w 1956 r. Pod koniec lat 60. firma trafiła do grupy Pollena. W 2010 r. Pollena-Aroma została przeniesiona do Nowego Dworu Mazowieckiego. Zakład przy ul. Klasyków opustoszał. Na trzyhekatarowej działce pozostały cztery zabytkowe budynki z nieotynkowanej, mocno wypalonej cegły w stanie niemal doskonałym. Pięciokondygnacyjny budynek produkcyjny dominujący nie tylko nad drożdżownią, ale i nad Henrykowem, magazyn spirytusowy, dom portiera przy wjeździe i willa kadry kierowniczej.

— Ta willa jest unikatowa w stolicy, bo przetrwała prawie nienaruszona przez niemal 115 lat — podkreśla Joanna Lewandowska. Fabryka przy ul. Klasyków 10 stała się własnością YIT pod koniec 2016 r. YIT to firma o ponad stuletniej tradycji, największy deweloper w Finlandii i jedna z najbardziej znaczących spółek budowlanych w Europie Północnej. Teraz pracuje nad wzmocnieniem pozycji w Europie Środkowo-Wschodniej.

— Naszym celem jest tworzenie funkcjonalnych, atrakcyjnych i zrównoważonych środowisk miejskich. Rewitalizacja zabytkowych obiektów idealnie się wpisuje w filozofię naszej firmy. Poza tym interesują nas grunty pozwalające na realizację inwestycji w wielu etapach, w miejscach dogodnych, jeśli chodzi o dostępność komunikacyjną i bliskość terenów zielonych. Teren przy ul. Klasyków 10 zainteresował nas już na początku działalności YIT w Polsce. Widzimy ogromny potencjał w tej nietuzinkowej przestrzeni — informuje Joanna Lewandowska.

Jej zdaniem, popularność Białołęki w ostatnich latach wzrosła. A inwestycja YIT powstaje w otoczeniu bogatej zieleni z pięknym starodrzewem, która stanowi niemal 40 proc. działki. Od przejęcia dawnej fabryki deweloper przez rok przygotowywał się do inwestycji. Ostateczny projekt przygotowała pracownia KAPS Architekci.

— Kompleks gorzelni drożdżowej Henryków znajduje się w gminnej ewidencji zabytków Warszawy od 2012 r. Największym wyzwaniem było dla nas opracowanie koncepcji inwestycji w taki sposób, by zachować unikatowy charakter tego historycznego miejsca i stworzyć tam przestrzeń harmonijnie łączącą wyjątkowe rozwiązania architektoniczne z zielenią. Niełatwym zadaniem będzie też rewitalizacja, która pozwoli wydobyć z tych starych murów drzemiące w nich piękno — opowiada Joanna Lewandowska.

W nordyckim stylu

Na osiedlu Aroma Park powstanie sześć stref specjalnych. Pierwsza — strefa kontekstu historycznego — będzie reprezentacyjnym wejściem. Strefa ciszy obejmie przestrzeń do odpoczynku i pracy na powietrzu (hamaki, stoliki szachowe, miejsce do ćwiczenia jogi). W strefie aktywności będą plac zabaw, siłownia i duża piaskownica, a w strefie wspólnej — ogród z grillem i miejsce na pikniki. Pozostałe dwie strefy, półprywatne, będą się składały z ogrodu i miejsc do odpoczynku i pracy na powietrzu. — YIT stawia na charakterystyczne dla stylu nordyckiego rozwiązania funkcjonalne i zrównoważone. Na przykład miejsca postojowe w garażu podziemnym zostaną wyposażone w instalacje do ładowania pojazdów elektrycznych i hybrydowych. Chcemy również posadzić na osiedlu rośliny oczyszczające powietrze i pochłaniające zanieczyszczenia — mówi Joanna Lewandowska. Inwestycja będzie realizowana w pięciu etapach. W pierwszym, który już jest sprzedawany, powstaje czterokondygnacyjny blok z 78 mieszkaniami, lokalem usługowym i 95 miejscami parkingowymi. Ma być gotowy w trzecim kwartale 2019 r. — Oferujemy zarówno kawalerki od 28 mkw., jak i 95-metrowe apartamenty od jednego do czerech pokoi. Ceny zaczynają się od 6,3 tys. zł za mkw. W ciągu miesiąca od rozpoczęcia prac sprzedaliśmy 15 proc. mieszkań z tego etapu — informuje dyrektor techniczny YIT w Polsce. Dwa kolejne etapy to również bloki nawiązujące architektonicznie do historycznej zabudowy. Czwarty obejmie budowę następnego budynku i rewitalizację magazynu. A w piątym etapie spółka przywróci blask kolejnym zabytkom.

— Projekt jest bardzo wymagający, dlatego realizujemy go dwutorowo: wznosimy bloki i jednocześnie przygotowujemy się do działań rewitalizacyjnych. Od początku w zagospodarowywaniu terenu uczestniczy miejski konserwator zabytków — czuwa nad rewitalizacją i konsultujemy z nim rozwiązania architektoniczne w nowych budynkach. Zależy nam na tym, by kompleks odzyskał dawną świetność i harmonijnie wpisał się w otoczenie — przekonuje Joanna Lewandowska.

W ramach rewitalizacji drożdżowni Henryka Bienenthala zostaną zachowane m.in. drzewa, które w razie potrzeby spółka zamierza przesadzać, a nie wycinać. Pozostanie też pomnik Bronisława Radziszewskiego, ufundowany przez Pollenę-Aromę w stulecie odkrycia przez niego alkoholu fenyloetylowego. Podczas prac przygotowawczych spółka starała się zachować możliwie jak najwięcej dawnych elementów. W przyszłości wzbogacą przestrzeń osiedla. Kompleks Aroma-Park ma być gotowy w 2023 r. Oprócz nieruchomości na Białołęce fiński deweloper kupił także teren na Mokotowie, gdzie wzniesie osiedle Nordic Mokotów. &