Dyrektor finansowa Sherry House powiedziała, że podwyższenie kwoty kosztów wynikających z ceł o ok. 500 mln USD spowodowane jest dłuższym niż oczekiwano utrzymaniem ich na import z Meksyku i Kanady, gdzie Ford ma swoje fabryki. Wskazała również cła na stal i aluminium. Prezes Forda, Jim Farley, poinformował, że spółka utrzymuje regularne kontrakty z Białym Domem starając się o uzyskanie niższych ceł, szczególnie na części.
Ford poinformował, że w drugim kwartale zwiększył przychody o 5 proc. do 50,2 mld USD z czego z biznesu motoryzacyjnego wyniosły 47,8 mld USD. Skorygowany zysk EBIT wyniósł 2,14 mld USD i był 22 proc. niższy niż rok wcześniej. Wynik uwzględnia 800 mln USD negatywnego wpływu ceł w minionym kwartale. Analitycy oczekiwali 1,89 mld USD. Akcje Forda staniały w handlu posesyjnym o 1,6 proc.
BBC przypomina, że w ubiegłym tygodniu inny amerykański gigant motoryzacyjny, General Motors, ogłosił iż cła wprowadzone przez Trumpa już kosztowały go ponad 1 mld USD.
