Fuzja AkzoNobel, notowanego na Euronext Amsterdam, i Axalty z NYSE ma wygenerować 600 mln USD synergii kosztowych, z czego 90 proc. zostanie wypracowane już w ciągu pierwszych trzech lat. Zarządy zapowiadają uproszczanie struktur, integrację zakupów oraz optymalizację produkcji i logistyki. Połączona firma będzie osiągać około 17 mld USD przychodów i ma być wyceniana na 25 mld USD. Nowa nazwa spółki zostanie ogłoszona w późniejszym terminie. Powstały koncern będzie dysponować 173 fabrykami, 91 centrami badawczo-rozwojowymi i portfelem około stu marek — od farb dekoracyjnych po powłoki przemysłowe, motoryzacyjne i lotnicze. Integracja zapleczy technologicznych ma przyspieszyć tempo innowacji. Jak zapowiadają firmy, nakłady na badania i rozwój sięgną 400 mln USD rocznie.
Na czele połączonej spółki stanie obecny prezes AkzoNobel Greg Poux-Guillaume, a funkcję jego zastępcy obejmie Chris Villavarayan, szef Axalty. Przewodniczącym rady dyrektorów zostanie Rakesh Sachdev, dotychczasowy chairman Axalty. Nowy podmiot będzie mieć siedziby w Amsterdamie i Filadelfii, a po okresie przejściowym jego akcje będą notowane wyłącznie na NYSE.
Transakcja ma zostać sfinalizowana pod koniec 2026 lub na początku 2027 r., po uzyskaniu zgód regulatorów i akceptacji akcjonariuszy. Zgodnie z umową AkzoNobel wypłaci inwestorom specjalną dywidendę w wysokości 2,5 mld EUR pomniejszoną o wypłaty regularnych dywidend za 2026 r. Po domknięciu fuzji udziałowcy AkzoNobel będą kontrolować 55 proc., a akcjonariusze Axalty – 45 proc. kapitału nowej grupy.
