Notowany na NewConnect Genomtec od kilku lat pracuje nad mobilnym urządzeniem Genomtec ID, które — jak zapewnia firma — ma przyspieszyć wykonywanie testów diagnostycznych i wielokrotnie obniżyć ich koszt. Jest w przededniu jego komercjalizacji i właśnie pozyskał pierwszego dystrybutora.
Akcje w górę
Grecka firma Atropos zobowiązała się do minimalnego zamówienia na produkt oraz na karty reakcyjne służące do diagnostyki infekcji dróg oddechowych o łącznej wartości 350 tys. EUR w ciągu trzech lat. Będzie miała wyłączne prawo do sprzedaży Genomtec ID w Grecji.
„Ta umowa dystrybucyjna potwierdza, że pomysł, nad którym cały nasz zespół ciężko pracował przez prawie sześć lat, wzbudził zainteresowanie rynku i jest gotowy, aby wyposażyć lekarzy w technologię, mogącą poprawić wyniki leczenia pacjentów. Dzięki Genomtec ID wprowadzimy laboratorium genetyczne do gabinetów lekarskich, szpitalnych oddziałów ratunkowych czy karetek pogotowia, a szybkość uzyskiwanych w ten sposób wyników badań da pacjentom szansę na szybką i precyzyjną diagnozę podczas jednego spotkania” — mówi cytowany w komunikacie Charudutt Shah, chief business officer w Genomtecu.
Kurs spółki piątkowej sesji wzrósł szybko o ponad 20 proc. — do 8,4 zł — po czym osunął się do kilkunastu procent na plusie, a skończyło się na ok. 7 proc. Do 19 zł z pierwszych sesji po debiucie w marcu 2021 r. dużo jednak brakuje.
Dlaczego Grecja
Genomtec zwraca uwagę, że dla pozyskania dystrybutora akurat w Grecji kluczowych było kilka elementów.
– Najważniejszym jest struktura funkcjonowania placówek ochrony zdrowia. W Grecji są one mocno rozproszone z powodu dużej liczby wysp. Laboratoria w wielu miejscach mają więc ograniczoną przepustowość, dlatego świetnie sprawdzi się tam nasze mobilne urządzenie – wyjaśnia Miron Tokarski, prezes Genomtecu.
Podkreśla, że 350 tys. EUR to wstępny plan oparty na aktualnym zrozumieniu greckich realiów. Liczy na to, że wspólnie z dystrybutorem przyczyni się do zwiększenia potencjału rynku. Podtrzymuje plan uzyskania dopuszczenia Genomtec ID do obrotu w Unii Europejskiej pod koniec maja.
– Zaczęliśmy szukać dystrybutorów wcześniej, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że droga do zawarcia umowy jest długa – nie wystarczy jedno spotkanie. Czasem, z przyczyn marketingowych, chcemy np. uzyskać dodatkową, lokalną walidację. Spodziewam się jednak, że wkrótce do Grecji dołączą kolejne kraje europejskie. Negocjujemy z potencjalnymi dystrybutorami, więc nie mogę ujawniać szczegółów – mówi Miron Tokarski.

Bliżej ewentualnego inwestora
Spółka przekonuje, że pierwsza umowa dystrybucyjna zbliża ją do ewentualnego pozyskania inwestora, ponieważ potrzebny jest do tego komercyjny sukces urządzenia.
– Z każdym kontraktem popyt na Genomtec ID będzie rósł, a do tego będziemy potrzebować zwiększenia mocy produkcyjnych, co jest kapitałochłonne. Opcji mamy jednak wiele, a finansowanie się z emisji akcji bądź zadłużenia to jedne z nich. Nie zmieniamy planu, zgodnie z którym chcemy docelowo licencjonować technologię – mówi Miron Tokarski.
– W tym roku bylibyśmy w stanie uzyskać wycenę na poziomie 100 mln USD. Mamy jednak apetyt na drugi próg, 500 mln USD i więcej, na który łapią się spółki osiągające przychody na kilku rynkach – mówił rok temu Jarosław Oleszczuk, wówczas członek zarządu Genomtecu, a dziś członek rady nadzorczej.