Geopolityka kontra rynki finansowe

Piotr KuczyńskiPiotr Kuczyński
opublikowano: 2025-03-01 13:09

Po wizycie prezydenta W. Zełenskiego w USA postanowiłem napisać krótki tekst o geopolityce i rynkach. Nie jest bowiem tak, jak części inwestorów się wydaje, że polityka czy geopolityka nie ma wpływu na rynki i nie powinno się o nich pisać/mówić. Wystarczy spojrzeć na wykresy indeksów giełdowych lub/i kursów walutowych, żeby stwierdzić, że to nie jest prawda.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Zacznijmy od wizyty prezydenta Ukrainy w USA. Wydaje mi się, że bez względu na to, jak ktoś ocenia prezydenta Zełenskiego, to sposób przyjęcia go przez prezydenta D. Trumpa i wiceprezydenta J. D. Vance’a był absolutnie niedopuszczalny. Nie można traktować głowy państwa jak byle chłystka i do tego kazać mu się wynosić. A tak to, niestety, wyglądało. I tyle na ten temat – nie jestem wielbicielem Zełenskiego, ale to, co widziałem było (według mnie) absolutnie poniżej krytyki.

Jeśli chodzi o meritum to mam wrażenie (subiektywna ocena), że prezydent Trump z założenia chciał skończyć to spotkanie tak jak się skończyło i winą za fiasko procesu podpisania umowy o korzyściach z wydobycia metali ziem rzadkich chciał obciążyć prezydent Zełenskiego. Dlaczego tak chciał? Tu znowu bardzo subiektywna ocena. Donald Trump wie doskonale, że podpisanie takiej umowy doprowadziłoby do ostrego konfliktu na linii USA – Rosja. Być może nawet dostał takie sygnały z Kremla.

Część polityków (z pewnością tych w Ukrainie) byłaby bardzo zadowolona, gdyby doszło do takiego spięcia na linii USA – Rosja. Zakładają bowiem, że Putin się ugnie i uda się zaprowadzić w miarę korzystny dla Ukrainy pokój. Część zaś obawia się tego, że taki konflikt utwardzi stanowisko Kremla i doprowadzi do potężnej eskalacji napięcia na linii USA – Rosja. Najwyraźniej prezydent Trump jest w tej drugiej grupie.

Najpewniej (znowu subiektywna ocena) administracja USA chce doprowadzić do rozejmu, który wcale nie musi być korzystny dla Ukrainy, a który w efekcie i tak da USA dostęp do wielu ukraińskich zasobów.

I tutaj dochodzimy do tytułu tego tekstu. Widoczna jest klasyczna dychotomia. Politycy europejscy chcą doprowadzenia do zawieszenia broni/pokoju, który byłby sprawiedliwy, który nie dawałby efektu wygranej Rosji. Dychotomia jest w tym, że rynkom finansowym jest wszystko jedno, czy pokój będzie sprawiedliwy, czy nie. Rynki chcą spokoju bez względu na koszty osiągnięcia tego spokoju.

Dlatego też (jeden z powodów) po fiasku wizyty Zełenskiego w Białym Domu indeksy na Wall Street mocno zyskały. Brak umowy USA – Ukraina nie zaostrza sytuacji na linii USA – Rosja, więc zwiększa, a nie zmniejsza prawdopodobieństwo zawieszenia broni. Niestety takiego zawieszenia broni, który nam, Europejczykom się nie spodoba.

Jest jeszcze jeden problem, w którym widać tę dychotomię. Chodzi o zamrożone aktywa rosyjskie w Unii Europejskiej. Mowa o ponad 200 miliardach euro państwowych środków i około 60 miliardów euro majątku rosyjskich oligarchów. W sumie to okolice 300 miliardów euro. Coraz większa liczba polityków i komentatorów domaga się skonfiskowania tych środków i przeznaczenie ich na pomoc (dozbrajanie Ukrainy).

Takie działanie wydaje się być usprawiedliwione, bo przecież to Rosja napadła na Ukrainę i powinna za to zapłacić. Mało kto będzie z tym dyskutował. Dlaczego więc Unia nie konfiskuje tych środków? I gdzie ta różnica poglądów na linii politycy – rynki finansowe? O tym poniżej i proszę pamiętać, że przedstawię tylko fotografię problemu – nie będę wartościował postaw. Każdy sam może to zrobić. Sytuację opiszę w punktach.

  1. Unia Europejska to obszar szczycący się działaniem w każdej sprawie na podstawie prawa. Konfiskata bez wyroku sądowego, czy bez traktatu pokojowego zawierającego reparacje, z cała pewnością przez wiele krajów określona by została mianem kradzieży. Nie dziwię się więc politykom unijnym, którzy maja wiele wątpliwości. Jednak jest wojna, więc mogą machnąć ręką na prawo i powiedzieć, że konfiskata jest sprawiedliwa.
  2. Co wtedy zrobią Chiny i inne kraje, które mogą mieć zatargi z UE czy USA? Czy przypadkiem nie będą w szybkim tempie zabierać pieniędzy z banków w UE i USA? Przecież mogą dojść do wniosku, że ich to też może dotknąć. Czy sektor bankowy i kurs euro/dolara to odchoruje? Zapewne, ale i to można przecież zlekceważyć. Chodzi o większe dobro.
  3. Przeznaczenie 300 mld euro na pomoc (dozbrajanie) Ukrainie pozwoli jej walczyć jeszcze przez dwa – trzy lata. To w sposób oczywisty uniemożliwi Donaldowi Trumpowi doprowadzenie do zawarcia zawieszenie broni/pokoju. To zaś najpewniej doprowadziłoby do zwiększenia natężenia wojny celnej USA z UE, co kosztowałoby obie strony (jeśli potrwałaby kilka lat) być może więcej niż warte są te konfiskowane środki.
  4. Można jednak pójść drogą wskazywaną przez panią senator M.Biejat – przeznaczyć te pieniądze na zakup broni w USA. Prezydent Trump jest przecież biznesmenem i może go taka umowa zadowolić.
  5. I tutaj dochodzimy do różnicy poglądów na linii polityka – rynki finansowe. Wojna byłaby kontynuowana przez kilka następnych lat, najpewniej nastąpiłaby nawet jej eskalacja. Politycy byliby zadowoleni, a hossa w Europie (z pewnością w Warszawie) błyskawicznie by się skończyła.

I tyle na ten temat. Jak napisałem wyżej – staram się nie wartościować tylko pokazać, jakie są możliwości i co może czekać rynki finansowe.

KOMENTARZE (67)

dodaj komentarz
Wczytywanie...
#38
ABC
2025-04-21 21:20:01
edytuj
usuń

A propos bańki informacyjnej, o której wspomniał MM:

Zamknięcie się w swojej bańce informacyjnej to jedna z najgorszych rzeczy, jakie możemy sobie zrobić.

Prawdziwe zagrożenie to nie cudza manipulacja, lecz nasze własne zamknięcie w bańce informacyjnej, która chroni nas przed niewygodnymi faktami i argumentami, ale jednocześnie oddziela od rzeczywistości.

Już samo dzielenie narracji na „naszą” i „nie naszą”, "bo fałszywą"- jest błędem.

Szkodliwe nie jest to, co narracje mówią, ale to, co pomijają.

Najbardziej niebezpieczna propaganda to nie jawne kłamstwa, lecz takie opowieści, które opisują rzeczywistość z pominięciem istotnych faktów i argumentów. Prowadząc do powstawania baniek informacyjnych,  fałszują obraz świata i prowadzą do błędnych decyzji politycznych.

 

 

odpowiedz
#37
Jarek
2025-04-17 00:24:39
edytuj
usuń

@PK

Urodziny to jest jedyne prawdziwe święto . Sto lat !.

odpowiedz
#36
kk
2025-04-16 16:25:39
edytuj
usuń

@PK

Ciąg dalszy komentarza : S kładam Panu życzenia urodzinowe czyli zdrowai, wszystkiego najlepszego i sto lat !!

A do setki jeszce daleko...daleko  😊😊

odpowiedz
#35
kk
2025-04-16 16:19:27
edytuj
usuń

@ PK

Wiatam Panie Piotrze... Pamiętam że nie lubi Pan życzeń urodzinowych ale i tak złoże 

odpowiedz
#34
MM
2025-04-14 11:12:23
edytuj
usuń

Rząd uchwalił obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Będzie kosztować to budżet (czyli resztę podatników) 5 mld zł. Założeniem obniżki było ulżenie mikroprzedsiebiorcom, którzy rzekomo często balansują na granicy opłacalności. Z dokonanych świeżo analiz wynika, że ta grupa zyska na tym ok. 100 - 150 zł. miesięcznie. Czy ta oszałamiająca kwota naprawdę zdecyduje o życiu lub śmierci małego biznesu?

odpowiedz
Ikona komentarza
Dodaj odpowiedź