Giełdy w USA najwyżej od trzech tygodni dzięki popytowi na małe spółki

Marek DruśMarek Druś
opublikowano: 2025-12-03 22:43

S&P500 rósł na zamknięciu o 0,3 proc. Nasdaq Composite zanotował niespełna 0,2 proc. zwyżkę. Średnia Przemysłowa Dow Jones zyskała prawie 0,9 proc. Wszystkie trzy indeksy kończyły sesję najwyżej od trzech tygodni. Dzień należał jednak do spółek najmniejszej kapitalizacji, których indeks zbliżył się do tegorocznego maksimum.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Amerykańskie rynki akcji zaczęły sesję spadkiem głównych indeksów jednak popyt przejął szybko inicjatywę i zwiększał przewagę do końca dnia. Poprawa nastrojów inwestorów wynikała z umocnienia przekonania o dalszym luzowaniu polityki pieniężnej przez Fed. Przyczynił się do tego opublikowany w środę raport ADP, który pokazał, że listopad był trzecim miesiącem z ostatnich czterech, kiedy sektor prywatny likwidował netto miejsca pracy.

Najlepiej notowane były w spółki małej kapitalizacji (1,45 proc.), a także „value” (0,5 proc.). S&P500 Equal Weighted, który daje wszystkim równą „wagę”, rósł na zamknięciu o 0,7 proc., a indeks małych spółek Russell 2000 zwiększył wartość o 1,9 proc., najmocniej od ponad tygodnia. BofA Securities prognozuje, że w 2026 roku spółki o małej kapitalizacji będą notowane lepiej niż pozostałe dzięki wyraźnej poprawie wyników, obniżkom stóp procentowych i rosnącym nakładom inwestycyjnym.

Gorzej notowane były spółki technologiczne, szczególnie największe. Spadły kursy większości tych ze „wspaniałej siódemki”. Przez niemal cały dzień najmocniej taniały w tej grupie akcje Microsoftu (-2,5 proc.). Serwis The Information doniósł, że spółka obniżyła plany sprzedażowe w odpowiedzi na słaby popyt na oprogramowanie z zakresu sztucznej inteligencji. Zdecydowane zaprzeczenie przez Microsoft nie wywołało wyraźnej reakcji.

W S&P500 największy wzrost kursu notował Microchip Technology (12,2 proc.), który po wtorkowej sesji podwyższył prognozę wyników w obecnym kwartale do górnej granicy wcześniej zapowiadanego przedziału. Wśród najbardziej taniejących spółek z indeksu byli konkurenci do przejęcia Warner Bros. Discovery: Netflix (-4,9 proc.) i Paramount Skydance (-7,3 proc.). Pierwszy miał tanieć z powodu doniesień, że ma większe szanse wygrania rywalizacji. Drugi taniał z powodu spadku szans na sukces. Pozytywną reakcję na ostatnie doniesienia widać było tylko w przypadku trzeciego uczestnika rywalizacji, Comcastu (1,5 proc.).

Na zamknięciu rosły kursy prawie 68 proc. spółek z S&P500. Popyt przeważał w 9 z 11 głównych segmentach indeksu. Najmocniej drożały spółki energii (1,8 proc.), co nadal wiązane jest z brakiem doniesień o sukcesie rozmów z Rosją dotyczących zakończenia wojny z Ukrainą. Większy popyt był również na akcje spółek finansowych (1,3 proc.) i przemysłowych (0,95 proc.). Podaż przeważała tylko w segmentach IT (-0,4 proc.) i użyteczności publicznej (-0,3 proc.).

W Średniej Przemysłowej Dow Jones zdrożały 22 z 30 spółek. Największe wzrosty kursów notowały UnitedHealth Group (4,7 proc.), Goldman Sachs (2,6 proc.) i McDonald's (2,3 proc.). Największe spadki zaliczyły Microsoft (-2,5 proc.), Travelers Cos. (-1,5 proc.) i Boeing (-1,4 proc.), który dzień wcześniej był najmocniej drożejącym składnikiem indeksu.

W Nasdaq Composite zdrożało 71 proc. spółek. We „wspaniałej siódemce” większość jednak staniała. Poza Microsoftem (-2,5 proc.) największe spadki kursów notowały Meta Platforms (-1,2 proc.) i Nvidia (-1,0 proc.). Drożały jedynie akcje Alphabet (1,2 proc.) i Tesli (4,1 proc.). Największy wzrost wartości spółki Elona Muska od 24 listopada tłumaczono doniesieniami, że rząd USA planuje nadać priorytet rozwojowi robotyki, co może przynieść korzyści projektowi humanoidalnego robota Optimus. Dodatkową zachętą była wiadomość, że fabryka Tesli w Szanghaju odnotowała znaczące odbicie w dostawach, zwiększając je o 41 proc. w porównaniu z październikiem.