
Wstępne dane opublikowane przez Ministerstwo Handlu i Przemysłu wskazują, że w pierwszych trzech miesiącach 2021 r. PKB tego azjatyckiego państwa-miasta wzrósł o 0,2 proc. w ujęciu rocznym. Tymczasem szacunki ekonomistów mówiły o spadku rzędu 0,2 proc.
Z kolei w ujęciu kwartalnym sezonowo wyrównanym, w porównaniu do wyniku za IV kw. minionego roku PKB zwiększył się o 2 proc.
W raporcie szczególnie podkreśla się wysoką aktywność w przemyśle. Natomiast sytuacja w usługach nadal pozostawia sporo do życzenia.
Choć kraj dosyć skutecznie poradził sobie z lokalnymi ogniskami pandemii, jednak dla jego gospodarki znaczenie będzie miał przede wszystkim popyt zewnętrzny oraz otwarcie granic, co w obu przypadkach stanowi czynnik ryzyka.
Publikacja danych pozytywnie przełożyła się na wycenę dolara singapurskiego, który w środę rano zyskuje na wartości (około 0,2 proc.) w stosunku do jego amerykańskiego odpowiednika.
Dodatkowym wsparciem zarówno dla waluty, jak i gospodarki była też dzisiejsza decyzja banku centralnego (MAS). Utrzymał on wszystkie dotychczasowe ustawienia polityki pieniężnej na niezmienionym poziomie i stwierdził, że akomodacyjne nastawienie jest właściwe ze względu na łagodne perspektywy inflacji i niepewność gospodarczą na świecie wywołaną pandemią.
Według MAS, jeśli nie dojdzie do załamania globalnego ożywienia, gospodarka Singapuru ma szansę przekroczyć górną granicę oficjalnej prognozy wzrostu kształtującą się w przedziale 4–6 proc.