89,3 mln zł — tyle skonsolidowanego zysku netto wypracował w II kwartale Bank Handlowy. Choć to o 33 proc. mniej niż rok wcześniej, to jednak o 12 proc. więcej, niż spodziewał się rynek. Na wyniku najmocniej odbiła się rezerwa makroekonomiczna, zabezpieczająca przed koronakryzysem, w wysokości 84 mln zł. W całym pierwszym półroczu bank zarobił blisko 115,7 mln zł, co oznacza 40-procentowy spadek r/r.
Sławomir Sikora, prezes Banku Handlowego, mówił podczas wtorkowej konferencji poświęconej wynikom za II kwartał, że w tym trudnym czasie jego firma koncertowała się w szczególności transformacji cyfrowej — w interesie klientów i pracowników, którym umożliwiono pracę zdalną. Osobom, które przychodziły do biura w okresie izolacji, bank przyznał jednorazowe bonusy finansowe. To oraz nakłady na technologię skutkowały 6-procentowym wzrostem kosztów operacyjnych r/r. Co przyniesie przyszłość? Zdaniem Sławomira Sikory „nikt nie wie, jaka będzie”. Prezes podkreślił, że prognozy dla gospodarki są bardziej optymistyczne niż na początku pandemii.
Podzielił się też wnioskami z obserwacji poszczególnych segmentów biznesowych, np. takim, że zyskuje biznes internetowy, co odzwierciedlają zachowania klientów korzystających kart kredytowych, w których bank się specjalizuje. Abstrahując od e-zakupów, w marcu i pierwszej połowie kwietnia bank zaobserwował załamanie wydatków konsumenckich, które powoli wracają do normy. Sławomir Sikora uważa, że to pozwala patrzeć w przyszłość z ostrożnym optymizmem. Przychody z bankowości detalicznej w drugim kwartale spadły o 33 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w rokuubiegłym. To efekt ograniczania wydatków i aktywności w czasie izolacji oraz trzykrotnej obniżki stóp procentowych przez bank centralny, co odbija się na wyniku odsetkowym.
Z kolei przychody z bankowości instytucjonalnej, kluczowej dla banku, wzrosły o 24 proc. r/r. Napędzały je kredyty, które firmy zaciągały, żeby stworzyć sobie poduszke finansową. Istotną rolę w budowaniu płynności odegrały programy rządowe, wprowadzone w ramach tarcz antykryzysowych. Zdaniem banku w przyszłym roku, gdy zapasy gotówki się wyczerpią, niektórym firmom będzie o wiele trudniej niż obecnie. Wówczas wzrośnie także ryzyko kredytowe dla banków.