Hutnicy wypracują sobie „trzynastkę”

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2014-01-03 00:00

0 600 tys. ton wzrośnie w tym roku konsumpcja stali w Polsce. To prawie tyle, ile miesięcznie produkują wszystkie rodzime zakłady.

Producenci i dystrybutorzy stali powoli żegnają kryzys. — Pierwsze półrocze było fatalne, ale w ostatnich miesiącach ubiegłego roku produkcja rosła po kilkanaście procent, choć wciąż nie udało się osiągnąć poziomu sprzed roku — twierdzi Jerzy Bernhard, prezes Stalprofilu. W październiku huty wytopiły 640 tys. stali, o 12,3 proc. więcej niż w tym samym okresie 2012 r. Po 10 miesiącach 2013 r. produkcja była na poziomie 6,69 mln ton, wobec 7,25 mln ton w analogicznym okresie 2012 r.

STAL I PODATKI: Polskie huty jako jedyne w Unii nie mają
 żadnych ulg w zakupie prądu. Z prośbą o wsparcie zapukają
 więc do fiskusa. [FOT. TP]
STAL I PODATKI: Polskie huty jako jedyne w Unii nie mają żadnych ulg w zakupie prądu. Z prośbą o wsparcie zapukają więc do fiskusa. [FOT. TP]
None
None

Producenci stali wierzą, że przyszły rok będzie już znacznie lepszy. Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa (HIPH) szacuje, że zużycie stali w Polsce sięgnie w tym roku 10,6 mln ton, czyli będzie o około 600 tys. ton wyższe niż w ubiegłym roku.

Podatkowy impuls

Wyższa konsumpcja to m.in. efekt rewolucji podatkowej na stalowym rynku. W październiku 2013 r. weszła w życie ustawa wprowadzająca tzw. odwrócony VAT na większość produktów hutniczych, dzięki której podatek płaci jedynie finalny odbiorca. Już w pierwszym miesiącu jej obowiązywania przestępcy wynieśli się z rynku.

— W październiku 2013 r. zużycie prętów stalowych wzrosło aż o 45 proc. w stosunku do października 2012 r. — twierdzi Stefan Dzienniak, prezes HIPH.

O 17 proc. wyższa była także konsumpcja blach, choć wzrost tego wskaźnika można wytłumaczyć nie tylko zmianami w systemie podatkowym, ale także zwiększonymi zamówieniami z rynku AGD i motoryzacji.

Kolej na motoryzację

— Polska stała się centrum serwisowym dla motoryzacji. Produkcja samochodowych części zamiennych gwarantuje stalowym firmom stały rynek zleceń, niezależnie od koniunktury w branży motoryzacyjnej — podkreśla Stefan Dzienniak.

Wkrótce hutnicy mogą zyskać nowych klientów. Janusz Piechociński, wicepremier i minister finansów, zapowiedział niedawno, że do polski mogą wejść dwa duże koncerny samochodowe, ale musi namówić jedną ze stalowych firm do uruchomienia produkcji blach karoseryjnych w naszym kraju. Czyżby kusił ArcelorMittal Poland? Przedstawiciele spółki unikają na razie deklaracji, czy planują budowę lub modernizację walcowni blach samochodowych w Polsce.

Zapewniają jednak, że wierzą w rozwój polskiego rynku, i chwalą się inwestycjami. Lada dzień uruchomią centrum serwisowe grodzic oraz linię do produkcji długich szyn (120 m), wartości 160 mln zł. Co ciekawe, rywalizację o drugi z projektów polski oddział wygrał z hiszpańskimi zakładami z grupy ArcelorMittal, mimo że nad Wisłą budowa kolei dużych prędkości została zawieszona na wiele lat. Nie mając szybkich torów, Polska będzie jednym z czołowych europejskich dostawców szyn potrzebnych do ich budowy.