Hutnicy zbojkotowali rozmowy z rządem

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2025-09-26 16:31

Dziś pracownicy branży stalowej wyszli ze spotkania zainicjowanego przez resort energii, uznając rozmowy za bezcelowe. Krytyki rządzącym nie szczędzą także przedstawiciele innych segmentów sektora.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • z czego wynikają problemy w komunikacji rządu i branży metalurgicznej
  • jakie są jej kluczowe postulaty
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Przedstawiciele branży stalowej od kilku miesięcy pracowali w zespole z resortem przemysłu, próbując znaleźć receptę na uzdrowienie sytuacji w branży. Efektem było opracowanie planu działań, które można wdrożyć w krótkim terminie, by poprawić sytuację sektora cierpiącego z powodu wysokich cen energii, dużego importu i niskiego popytu.

Związkowcy weszli i wyszli

Obecnie wiele kompetencji resortu przemysłu przejęło Ministerstwo Energii, które na dziś zaplanowało spotkanie z branżą metalurgiczną dotyczące m.in. jej udziału w programach obronnych. Jednak przedstawiciele pracowników branży stalowej tuż po przyjściu opuścili spotkanie. Adam Wdowiak, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników ArcelorMittal Dąbrowa Górnicza, powiedział PB, że ze strony rządowej byli pracownicy niższych szczebli, nie było natomiast nikogo, kto mógłby podejmować decyzje czy składać wiążące i ważne dla hut deklaracje działań pozwalających rozwiązać problemy branży. Jej przedstawiciele od kilku miesięcy apelują do rządu np. o zmianę zasad importu stali z Ukrainy, by nie zalewał głównie polskiego rynku, ale także trafiał do innych państw UE. Chcą także wsparcia pozwalającego na obniżenie cen energii dla firm energochłonnych czy zmian dotyczących katalogu towarów, które od przyszłego roku będą objęte podatkiem granicznym CBAM.

Narasta frustracja w całej branży

Podobne postulaty pojawiają się też w innych segmentach rynku metalurgicznego, którego przedstawiciele, podobnie jak hutnicy, krytycznie oceniają relacje z rządem.

— Nasz rząd nie wypracował spójnej strategii przemysłowej. Co więcej, przedstawiciele biznesu niespecjalnie wiedzą, z kim w rządzie rozmawiać, aby przekazać swoje postulaty i załatwiać problemy, których przybywa. Kompetencje dotyczące spraw gospodarczych są podzielone między różne ministerstwa, np. rozwoju i technologii, energii, aktywów państwowych czy klimatu i środowiska. W efekcie żaden z resortów nie czuje się w pełni odpowiedzialny za kwestie przemysłowe. Panuje chaos, a przedstawiciele zarówno biznesu, jak też strony społecznej są coraz bardziej rozgoryczeni i sfrustrowani — mówi Andrzej Michalski-Stępkowski, prezes Stowarzyszenia Stal Nierdzewna oraz Polskiego Stowarzyszenia Aluminium.