Idzie fala fuzji i przejęć w transporcie

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2021-05-20 10:07

Wiele firm transportowych ucierpiało w czasie pandemii. Spółki z tej branży coraz częściej trafiają na sprzedaż.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jak firmy transportowe radzą sobie w czasie pandemii
  • Którym sektorom sprzyja COVID19
  • Jaka przyszłość czeka polską branżę TSL

W marcu 2020 r., na początku pandemii, firma OT Logistics podjęła decyzję o sprzedaży spółki C. Hartwig Gdynia. Szczeciński operator portowy od dłuższego czasu ma problemy finansowe i sprzedaż aktywów jest dla niego sposobem na poprawę płynności oraz wypełnienie zobowiązań wobec wierzycieli. W zeszłym roku spółka poinformowała też o zbyciu swoich udziałów w Deutsche Binnenreederei z Berlina. Jednak OT Logistics to nie jedyny podmiot z branży TSL (transport, spedycja i logistyka), który ma problemy.

– Obserwujemy duży ruch na rynku TSL, głównie w obszarze transportu i spedycji. Wiele firm, które przeżyły lockdown, jest mocno poobijanych. Teraz potrzebują finansowania. Szczególnie duże problemy widzimy wśród przedsiębiorców, którzy pracowali dla sektora automotive lub przemysłu lekkiego – mówi Mikołaj Lipiński, członek zarządu Blackpartners, firmy doradzającej przy transakcjach na rynku TSL.

Na drugim biegunie są spółki kurierskie, które rosną dzięki e-commerce oraz spedytorzy obsługujący branżę spożywczą. Ci pierwsi podczas pandemii mieli ręce pełne roboty i notują ponad 30-procentowe wzrosty. Spedytorzy obsługujący branżę spożywczą też odnotowali kilkunastoprocentowe wzrosty sprzedaży. To bardzo dobry wynik jak na tę branżę.

– Dzisiaj mamy do sprzedania dwie firmy TSL obsługujące sektor FMCG. Obie radzą sobie na rynku bardzo dobrze. Właściciele uznali jednak, że to odpowiedni moment, żeby trafiły w ręce większego gracza. Co najmniej kilka kolejnych firm rozważa ruchy właścicielskie. Podobnie jest na rynku kontenerów, gdzie polskie spółki zaczynają szukać okazji do transakcji za granicą – mówi Mikołaj Lipiński.

Jego zdaniem polską branżę TSL czeka nie tylko fala przejęć, ale również konsolidacji. Wymusi to coraz większy protekcjonizm, który stosują inne państwa europejskie wobec polskich spółek transportowych. Przewoźnicy znad Wisły odpowiadają już za ponad 23 proc. rynku międzynarodowych przewozów w Unii Europejskiej. Praktyki protekcjonistyczne jako pierwsi zaczęli wprowadzać niemieccy spedytorzy, później dołączyli do nich francuscy i holenderscy.