Opinia TSUE ws. WIBOR-u korzystna dla banków. Kancelarie tracą argument

Agnieszka MorawieckaAgnieszka Morawiecka
opublikowano: 2025-09-11 16:27

Sąd może badać klauzule umowne w kredytach opartych na stawce WIBOR, jednak nie może badać metody ustalania tego wskaźnika. Takie stanowisko rzecznika generalnego TSUE wytrąca kancelariom odszkodowawczym ważny argument. Tempo napływu nowych pozwów powinno się zmniejszyć.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego opinia Rzecznika Generalnego TSUE ws. dotyczącej kredytobiorcy PKO BP jest ważna dla całego sektora
  • czy ta opinia jest korzystna dla banków
  • ile jest obecnie w sądach spraw przeciwko bankom dotyczących umowy kredytu opartego na stawce WIBOR
  • czy należy spodziewać się zwiększonego napływu spraw sądowych
  • kiedy spodziewana jest decyzja TSUE ws. kredytów mieszkaniowych ze wskaźnikiem WIBOR
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Przez wiele lat WIBOR, który jest kluczowym wskaźnikiem wyznaczania oprocentowania dla większości złotowych kredytów o zmiennym oprocentowaniu, nie wzbudzał emocji ani kredytobiorców, ani banków. Wszystko zmieniło się wraz z rozwojem działalności tzw. kancelarii odszkodowawczych, które - szukając innych niż sprawy frankowe źródeł dochodów - kilka lat temu zaczęły składać w imieniu klientów pozwy podnoszące zarówno prawidłowość wyznaczania WIBOR-u, jak i wywiązywanie się przez banki z obowiązków informacyjnych.

Lista pytań

Ponad rok temu Sąd Okręgowy w Częstochowie, który rozpatrywał pozew kredytobiorcy hipotecznego przeciwko PKO BP, skierował do TSUE cztery pytania prejudycjalne (sprawa C-471/24). Chciał wiedzieć, czy sądy krajowe mogą badać postanowienia umów kredytowych dotyczące zmiennego oprocentowania opartego na WIBOR-ze, czy takie postanowienia podlegają kontroli pod kątem przejrzystości i zrozumiałości dla konsumenta, czy brak pełnej i jasnej informacji o ryzyku WIBOR-u może oznaczać, że klauzula jest nieuczciwa i narusza dobre obyczaje, i wreszcie czy umowa kredytowa może dalej funkcjonować tylko w formule opartej na marży banku („margin-only”), jeśli klauzula WIBOR zostanie uznana za abuzywną, czy też staje się nieważna w całości.

Dlaczego opinia, a następnie orzeczenie TSUE w tej sprawie są ważne? Dla polskich sądów, zarzuconych już sprawami frankowymi, będzie wskazaniem, w jaki sposób traktować pozwy przeciw bankom w sprawach kredytów mieszkaniowych o zmiennym oprocentowaniu opartym na WIBOR-ze. Takich kredytów jest w polskim sektorze bankowym ok. 1,9 mln.

Co sądzi TSUE

W czwartkowym stanowisku Laila Medina, rzecznik generalna TSUE, potwierdziła prawidłowość wyznaczania WIBOR-u, wskazując, że sąd nie może badać metody ustalania tego wskaźnika, bo wykracza to poza zakres Dyrektywy konsumenckiej 93/13. Dyrektywa ta nie zobowiązuje banku do bezpośredniego przekazania informacji na temat metody wyznaczania wskaźnika, bowiem te informacje znajdują się w Rozporządzeniu BMR, a szczegółowe informacje są udostępniane przez administratora wskaźnika, czyli GPW Benchmark, który odpowiada za jego wyliczanie.

Rzecznik generalna wskazała natomiast, że sąd może sprawdzić, czy bank przekazał odpowiednie informacje o ryzyku zmian wskaźnika w czasie trwania kredytu.

„Artykuł 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że zobowiązuje on sąd krajowy do dokonania oceny, czy warunek umowny dotyczący zmiennej stopy oprocentowania opartej o wskaźnik referencyjny WIBOR – stojąc w sprzeczności z wymogiem dobrej wiary – powoduje znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta” – napisano w orzeczeniu.

Bank musi poinformować konsumenta „w sposób wystarczająco precyzyjny i dokładny” o nazwie stosowanego wskaźnika referencyjnego oraz o nazwie jego administratora, a także o potencjalnych konsekwencjach dla konsumenta wynikających ze stosowania tego wskaźnika, by umożliwić mu oszacowanie przede wszystkim całkowitego kosztu kredytu.

- Informowanie klientów o ryzyku związanym z zastosowaniem tego wskaźnika to element, który był przez banki realizowany, więc stanowisko rzecznika generalnego jest dosyć komfortowe z punktu widzenia banków. Strumień argumentacji kredytobiorców, żeby kwestionować samą metodę badania WIBOR-u i nakłaniać sądy do badania, jak ten wskaźnik jest ustalany – czy oparty na transakcjach rzeczywistych, czy na kwotowaniach banków – odpada. Kluczowe jest wykonanie obowiązków informacyjnych dotyczących samego wskaźnika – mówi Andrzej Springer, radca prawny, partner zarządzający w Kancelarii BWHS Wojciechowski, Springer i Wspólnicy.

1:0 dla banków

Jak podkreśla Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich, czwartkowe orzeczenie uznające, że WIBOR i metoda jego ustalania nie podlegają badaniu przez sądy, nie jest niespodzianką dla banków, ale tzw. kancelariom odszkodowawczym wytrąca z ręki bardzo istotny argument.

- Kancelarie prawne i odszkodowawcze stosują dwa nurty argumentacji. Pierwszy dotyczy samego sposobu ustalania WIBOR-u – że jest nietransparentny, manipulowany. I ten argument upadł. Rzecznik generalny wskazał, że wskaźnik nie podlega badaniu i tego się spodziewaliśmy, bo sposób jego ustalania podlega rozporządzeniu BMR. Zamyka tym samym kancelariom ścieżkę podnoszenia argumentów niezgodności WIBOR-u z prawem – mówi prezes ZBP.

Druga ścieżka argumentacji kancelarii dotyczy obowiązków informacyjnych banków. W opinii rzecznik generalnej ta kwestia może być przedmiotem oceny przez sąd.

- Według nas ta ocena nie może wypaść negatywnie, bo cały pakiet tych obowiązków został już wcześniej określony w dyrektywie o kredycie hipotecznym, która jest w Polsce implementowana w ustawie o kredycie hipotecznym. Bank ma informować klientów o tym, jakie przesłanki muszą wystąpić, by oprocentowanie kredytu na zmienną stopę opartą na wskaźniku WIBOR się zmieniło. Co więcej, polskie banki stosują standard in plus, czyli rozszerzony przez wymagania KNF określone w rekomendacji S, która dodatkowo nakazuje bankom m.in. pokazywanie klientom projekcji, jak może się zmienić wysokość raty w sytuacji zmiany stóp procentowych – na konkretnych przykładach. To wszystko potwierdzały do tej pory sądy w ponad stu kilkudziesięciu prawomocnych orzeczeniach – mówi Tadeusz Białek.

W ocenie Michała Skrzypka, adwokata w kancelarii White Owl, opinia rzecznik generalnej jest dla banków "więcej niż korzystna" – zamyka bowiem kancelariom odszkodowawczym możliwość kwestionowania metody wyliczania wskaźnika WIBOR. Nie zamyka jednak drogi do kwestionowania umowy o kredyt poprzez próbę wykazania, że bank nie dochował obowiązków informacyjnych.

- Treść opinii czyni jednak tę drogę trudniejszą, bowiem potwierdza istniejące orzecznictwo TSUE, na podstawie którego banki konstruują obecnie obronę przed roszczeniami w sprawach dotyczących WIBOR-u. Opinia nie zmienia dotychczasowego stanowiska TSUE, zgodnie z którym zmienne oprocentowanie kredytu jest jednym z głównych świadczeń stron. W rezultacie aby klauzulę zmiennego oprocentowania skutecznie zaatakować, konieczne jest przekonanie sądu, że jest ona niezrozumiała. Tymczasem z opinii wynika, że bank spełni obowiązki informacyjne, jeśli wskaże nazwę wskaźnika oraz źródło, z którego kredytobiorca może zaczerpnąć wiedzę o jego działaniu. Bank powinien też wyjaśnić kredytobiorcy skutki zastosowania klauzuli zmiennego oprocentowania opartej na WIBOR – mówi Michał Skrzypek.

Jego zdaniem kwestionowanie kredytu opartego na WIBOR-ze na podstawie niedopełnienia obowiązków informacyjnych przez bank jest możliwe, ale w świetle opinii rzecznik generalnej trudne.

- Opinia pozostawia jednak określoną w tej mierze niepewność. Wskazuje się bowiem, że konsument powinien być wystarczająco poinformowany, nie opisując, jaki stopień uświadomienia konsumenta będzie odpowiedni. Dotychczasowa argumentacja kancelarii odszkodowawczych opierała się jednak na twierdzeniu, że bank nie poinformował konsumenta o metodzie wyliczania WIBOR-u i zataił przed nimi fakt ustalania stawki na podstawie estymacji banków, a nie rzeczywistych transakcji. Opinia rzecznika generalnego taką argumentację wyklucza – mówi Michał Skrzypek.

Zwolnione tempo

Z danych ZBP wynika, że na koniec lipca w sądach toczyło się 2215 spraw dotyczących WIBOR-u w umowach kredytów mieszkaniowych. Wszystkie prawomocne wyroki (130), które dotychczas zapadły, są korzystne dla banków. Postępowania zabezpieczające niekorzystne dla banków są w dalszym ciągu uchylane w postepowaniu zażaleniowym (ponad 94 proc. rozstrzygnięć w drugiej instancji jest korzystnych dla banków).

W ocenie Andrzeja Springera z Kancelarii BWHS Wojciechowski, Springer i Wspólnicy po orzeczeniu Rzecznik Generalnej nie należy spodziewać się gwałtownego wysypu nowych spraw sądowych, bo klienci banków dostali sygnał, że trudno będzie podważyć sposób ustalania wskaźnika WIBOR.

- Trudno natomiast powiedzieć, jak to będzie wyglądać w dłuższej perspektywie. Wyroki TSUE mają to do siebie, że ich interpretacja się osadza i klaruje niekiedy dopiero po wielu miesiącach. W czwartek poznaliśmy opinię rzecznika generalnego, a wyrok TSUE w tej sprawie będzie prawdopodobnie na początku przyszłego roku i zanim przełoży się na orzecznictwo krajowych sądów, upłynie wiele miesięcy, może rok. Praktyka pokazuje, że na ogół te wyroki są zbieżne z opinią rzecznika generalnego i trudno zakładać, by miał być on radykalnie odmienny – mówi Andrzej Springer.

Z kolei Michał Skrzypek z kancelarii White Owl uważa, że opinia rzecznika generalnego spowoduje wydłużenie czasu oczekiwania na podjęcie przez konsumentów decyzji co do ewentualnego składania pozwów. Powinna zatem ograniczyć napływ nowych roszczeń.

- Oczekiwanie konsumentów – a bardziej kancelarii odszkodowawczych – dotyczyć będzie raczej innych spraw, w których polskie sądy skierowały pytania prejudycjalne, to jest dotyczące kredytów udzielonych przed 2016 r. oraz braku oferty kredytu o stałej stopie oprocentowania – mówi adwokat White Owl.