Portugalski gigant nie przestaje rosnąć w Polsce. W środę wieczorem notowany w Lizbonie koncern Jeronimo Martins ogłosił wstępne wyniki za czwarty kwartał i cały 2021 r. - podając przychody, ale jeszcze nie zyski (na to przyjdzie czas na początku marca). Za ponad dwie trzecie jego biznesu odpowiada sieć Biedronka, która w ubiegłym roku mocno urosła.
W całym 2021 r. przychody Biedronki sięgnęły 14,5 mld EUR, czyli ponad 66 mld zł. W polskiej walucie oznacza to wzrost o ok. 11 proc. Na ten wynik pracowało 3250 sklepów z owadem w szyldzie, czyli o 145 więcej niż w 2020 r.
Szczególnie mocna była końcówka roku, w której na wyniki sprzedażowe detalistów miała wpływ rosnąca inflacja. W czwartym kwartale w polskiej walucie przychody Biedronki skoczyły o 12,8 proc., a na poziomie LFL - czyli bez uwzględnienia sklepów, które dołączyły do sieci w ciągu ostatniego roku - o 9,8 proc.
"Wzmocniliśmy pozycję na wszystkich rynkach, na których działamy. Przez cały rok Biedronka utrzymywała wysoką intensywność handlową, do której przyzwyczaiła klientów, i wprowadzała innowacje asortymentowe. Rok 2021 zamknęliśmy bardzo mocnym sprzedażowo kwartałem odzwierciedlającym konkurencyjność naszych sieci. W 2022 r. oprócz niepewności związanej z rozwojem pandemii będziemy musieli sobie poradzić z przyspieszoną inflacją cen żywności, jesteśmy jednak pewni, że nasza sprawność operacyjna i praca włożona w łańcuch dostaw zaowocują kolejnym rokiem zyskownego i zrównoważonego rozwoju" - komentuje Pedro Soares dos Santos, prezes Biedronki, cytowany w komunikacie sieci.
Jeronimo Martins zwraca uwagę na znaczny wzrost cen produktów spożywczych w Polsce - z ok. 0,6 proc. w pierwszym kwartale do 6,7 proc. w ostatnim. Przeciętny koszyk zakupowy w Biedronce w tym czasie podrożał mniej, bo w samym czwartym kwartale o 3,9 proc. Sieć podkreśla jednak, że ceny podstawowych produktów u dostawców rosną i wymienia w tym kontekście przede wszystkim nabiał.
W ostatnim roku szybko rosła też druga sieć portugalskiego koncernu w Polsce, czyli Hebe. Po tym, jak w ubiegłym roku Portugalczycy zdecydowali się na zamknięcie działających pod tym szyldem aptek, biznes stał się czysto drogeryjny i rośnie w dwucyfrowym tempie.
Ogółem przychody Hebe w porównaniu do 2020 r. wzrosły o 16,7 proc., a z wyłączeniem zamkniętych aptek - o 23,8 proc, i wyniosły 278 mln EUR, czyli ok. 1,25 mld zł. Na koniec roku Hebe miało 291 drogerii, a za 13 proc. jego sprzedaży odpowiadał internet.