Inflacja wreszcie spadła

JKW
opublikowano: 2008-04-16 00:00

Ceny i płace w marcu wyhamowały. Co na to Rada Polityki Pieniężnej? Będzie miała twardy orzech do zgryzienia.

Ceny i płace w marcu wyhamowały. Co na to Rada Polityki Pieniężnej? Będzie miała twardy orzech do zgryzienia.

Inflacja spadła pierwszy raz od lipca. Jak podał Główny Urząd Statystyczny, w marcu wskaźnik cen wyniósł 4,1 proc. wobec 4,2 proc. w lutym. Analitycy spodziewali się, że inflacja pozostanie na niezmienionym poziomie. Drugim zaskoczeniem — niekorzystnym dla przeciętnego Kowalskiego, ale pozytywnym dla całej gospodarki — jest spadek rocznej dynamiki wynagrodzeń w firmach. W marcu wyniosła ona 10,2 proc., a miesiąc wcześniej — 12,8 proc. Przedsiębiorcy wypłacili średnią pensję równą 3144,41 zł. Analitycy rynkowi prognozowali wzrost o 11 proc.

Te dane z pewnością będą miały wpływ na decyzję Rady Polityki Pieniężnej na posiedzeniu, które odbędzie się pod koniec kwietnia. Nie wiadomo tylko, jaki. Opinie na ten temat są bowiem podzielone.

— Przed opublikowaniem danych kolejna podwyżka stóp procentowych o 25 pkt baz. była, w mojej ocenie, przesądzona. Niższa od prognoz dynamika płac i cen oddala mnie od tej pewności. Niewykluczone, że oprocentowanie pójdzie w górę dopiero w maju — mówi Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale.

Przeciwnego zdania jest natomiast Ryszard Petru, główny ekonomista Banku BPH. Jego zdaniem, dzisiejsze dane sprzyjają podwyżce stóp na najbliższym posiedzeniu rady.

— Mimo wysokiej bazy (w marcu 2007 r. pensje mocno podskoczyły) podtrzymany został dwucyfrowy wzrost wynagrodzeń. Za zacieśnianiem polityki monetarnej przemawia też wzrost inflacji bazowej (inflacja po wyłączeniu wzrostu cen żywności i paliw — przyp. red.) — uważa Ryszard Petru.