Marten van Garderen Ian Bright, ekonomiści ING obrali inną strategię niż Goldman Sachs. Dziennik „The Wall Street Journal” przypomina, że słynny bank inwestycyjny korzystał z danych dotyczących występów w przeszłości, natomiast ING obliczył wartość transferową piłkarzy, którzy wybiegną na boiska.

Goldman Sachs stawia na Brazylię, dalej umieszcza Argentynę i Niemcy, a ING największe szanse daje Hiszpanii, a na kolejnych pozycjach umieszcza Niemców i Brazylijczyków.
ING wykonał prognozę, która bazuje na jakości piłkarzy, mierzonej wartością rynkową zawodników. Bank sprawdził, jaką wartość ma każdy piłkarz z 23-osobowej kadry każdego kraju. Takie wyliczenia mają oczywiście swoje minusy, bo na wartość gracza wpływa wiele czynników, ale i tak jest to sposób na poznanie najsilniejszych - przynajmniej na papierze - drużyn tego mundialu.
Według wyliczeń ING najbardziej wartościową ekipę przywieźli do Brazylii Hiszpanie (675 mln EUR) i Niemcy (609 mln EUR). Sporo warci są też gospodarze, bo zgodnie z szacunkami banku 507 mln EUR. A kto jest skazany na pożarcie podczas turnieju? Iran, bo piłkarze tego kraju mają rynkową wartość 23 mln EUR, czyli tyle samo co Honduras i minimalnie mniej niż Australia (24 mln EUR).
Niekwestionowanym finansowym królem mundialu jest Lionel Messi z Argentyny, którego wartość transferową ING oszacowało na 130 mln EUR.
10 drużyn, które mają największe szanse na wygraną
1. Hiszpania 675 mln EUR
2. Niemcy 609 mln EUR
3. Brazylia 507 mln EUR
4. Francja 453 mln EUR
5. Argentyna 410 mln EUR
6. Belgia 378 mln EUR
7. Anglia 362 mln EUR
8. Włochy 350 mln EUR
9. Portugalia 322 mln EUR
10. Urugwaj 236 mln EUR