InPost kończy z listami

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2016-07-14 17:46

Poczta Polska oficjalnie traci głównego prywatnego konkurenta. InPost skoncentruje się na usługach kurierskich i listach poleconych dla e-handlu.

Miała być restrukturyzacja, będzie likwidacja. Giełdowy InPost po zakończeniu sesji w czwartek poinformował, że wycofuje się z działalności w segmencie listów tradycyjnych, która do tej pory przynosiła mu większość przychodów, ale przestała być rentowna. Jeszcze dwa miesiące temu spółka informowała o planowanej głębokiej restrukturyzacji w tym segmencie, która – dzięki wypowiedzeniu nierentownych umów z dużymi klientami biznesowymi i wycofaniu się do dużych miast – miała pozwolić na kontynuowanie działalności. Teraz zdecydowano się na całkowite porzucenie zwykłych listów.

Rafał Brzoska, prezes InPost
Rafał Brzoska, prezes InPost

„Decyzja została podjęta po szczegółowej analizie modelu tej działalności oraz w oparciu o efekty podejmowanych uprzednio działań restrukturyzacyjnych segmentu listowego, które wprawdzie przyniosły oszczędności na poziomie oczekiwanym przez zarząd, ale z uwagi na drastyczny spadek przychodów oraz brak możliwości dalszej redukcji kosztów, okazały się niewystarczające do osiągnięcia założonych rezultatów" - głosi komunikat spółki.

InPost, który ostatnio zapowiedział zwolnienie 1,25 tys. pracowników, zajmujących się obsługą listów, twierdzi, że koszty zakończenia działalności będą mniejsze niż ewentualna strata, którą przy niższych wolumenach poniósłby na obsłudze listów do końca roku.

:Decyzja o zakończeniu działalności listowej powinna skutkować redukcją kosztów i oszczędnościami, które będą wykorzystane na rozwój usług perspektywicznych związanych z rykiem e-commerce, takich jak w szczególności listy polecone e-commerce, smartcourier oraz zwiększanie potencjału obsługi paczek kurierskich i paczkomatowych" - głosi komunikat InPostu.

Przypomnijmy, że stworzony przez Rafała Brzoskę InPost wszedł na giełdę w październiku ubiegłego roku, gdy został wydzielony ze spółki-matki, czyli Integera.pl. W ofercie publicznej jego akcje sprzedawano po 25 zł – i od debiutu kurs stale spadał. W czwartek za akcje płacono 8,65 zł, czyli o 65 proc. mniej niż w IPO.

 Krótko po debiucie InPost stracił największy, zapewniający ponad 40 proc. przychodów kontrakt na obsługę sądów i prokuratur, którego realizacja wymagała od niego zbudowania ogólnopolskiej sieci. W pierwszym kwartale tego roku - przez którego część jeszcze obsługiwano sądy - spółka miała 82,4 mln zł przychodów z segmentu listowego i 49,3 mln zł z segmentu kurierskiego. Na działalności listowej zanotowała 13,9 mln zł straty operacyjnej, podczas gdy działalność kurierska przyniosła jej ponad 4 mln zł zysku na tym poziomie.