Instytut szczęśliwego prosiaka zablokowany

Michalina SzczepańskaMichalina Szczepańska
opublikowano: 2019-07-28 22:00

Musimy inwestować, żeby przetrwać, chcemy wspierać polską naukę, ale blokują nas ekoterroryści — twierdzi Wipasz, jeden z największych producentów mięsa w kraju

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • Na jakim etapie jest budowa instytutu „szczęśliwego prosiaka”
  • Dlaczego projekt Wipaszu jest ważny dla branży
  • Dlaczego inwestycję blokują Otwarte Klatki 

Instytut „szczęśliwego prosiaka” miał być perełką na 25-lecie Wipaszu. Józef Wiśniewski, twórca firmy, w 2016 r. zapowiadał przełom w polskiej branży produkcji wieprzowiny — hodowlę trzody chlewnej bazującą na krajowych prosiętach, z uwzględnieniem najnowszej wiedzy naukowej o tym, jakie warunki im zapewnić, żeby „się nie stresowały”.

CZARNO NA BIAŁYM:
CZARNO NA BIAŁYM:
Jak traktowane są zwierzęta w takim instytucie, jaki miał powstać w Warnikajmach? Józef Wiśniewski, twórca Wipaszu, zachęca do poszukania w internecie materiałów o fermie Sanglas w Hiszpanii, na której się wzoruje.
Fot. Marek Wiśniewski

Zamiast podglądania

Łopaty pod budowę instytutu powinny być dawno wbite. Nakładem 24 mln zł, z czego około 8 mln zł to grant unijny, miał ruszyć w podkętrzyńskiej wsi Warnikajmy w 2020 r. Nie ruszy. — Inwestycja była uwzględniona w planie miejscowego zagospodarowania, a pozwolenia środowiskowe itp. uzyskaliśmy. Odległość od najbliższych zabudowań wynosi 800 m, więc spełnia wymogi restrykcyjnego projektu ustawy antyodorowej [po protestach branży prace nad nim wstrzymano — red.]. Powstanie instytutu zostało jednak zablokowane przez Otwarte Klatki. Ekoterroryzm i blokowanie inwestycji, o którym mówi branża, ma namacalne skutki — mówi Józef Wiśniewski.

W zeszłym tygodniu na łamach „PB” informowaliśmy o apelu licznych branżowych związków o jednoznaczne prawo regulujące inwestycje i jasną politykę państwa wobec branży rolno-spożywczej. Zdaniem przedsiębiorców przedłużający się inwestycyjny paraliż grozi Polsce przeistoczeniem się z producenta w importera żywności.

— Potęgą w e-samochodach nie będziemy, ale możemy być prawdziwą potęgą rolniczą, która ma know-how, technologie itd. Przez trzydzieści lat uczyliśmy się od innych — jeździliśmy na Zachód, szkoliliśmy się. Teraz sami chcemy tworzyć, a nie podglądać. Stąd mój pomysł stworzenia wzorcowej hodowli we współpracy z naukowcami. Tak robią Hiszpanie, którzy są gigantami w produkcji wieprzowiny wysokiej jakości — mówi Józef Wiśniewski.

Kwestia przeżycia

W zaplanowanym w Warnikajmach instytucie miało pracować kilkanaście osób, m.in. naukowców.

— Zamierzaliśmy stosować m.in. kontrolowane żywienie zwierząt, uwzględniające indywidualne potrzeby, m.in. stan zdrowia. Prosięta miałyby przestrzeń i nie byłyby przewożone na większe odległości, żeby oszczędzić im stresu. Dzięki temu mniej by chorowały i nie byłoby konieczności podawania im antybiotyków. Dokładnie tego chcą konsumenci — mówi Przemysław Sawoński, wiceprezes Wipaszu.

Informuje, że obecnie prosięta do polskich hodowli przyjeżdżają głównie z Danii, która wyspecjalizowała się w ich produkcji.

— Docierają po 24 godzinach bardzo zmęczone, zdarza się, że z połamanymi kończynami. Potem muszą zaaklimatyzować się w nowych warunkach. W efekcie chorują i podaje im się antybiotyki — twierdzi wiceszef Wipaszu.

— Dlatego chcemy stworzyć w Polsce wzorcową hodowlę prosiaków, które będą trafiać do odchowu na polskie fermy. Chcemy zaprząc rodzimą myśl naukową do zaspokojenia zapotrzebowania na bezpieczną żywność — podkreśla Józef Wiśniewski.

Jego zdaniem bez inwestycji, m.in. w know-how, firma nie będzie w stanie długoterminowo się rozwijać i utrzymać na rynku.

— Moi odbiorcy oczekują coraz bardziej innowacyjnych produktów i atrakcyjnych cen. W warunkach rosnących kosztów mediów, wynagrodzeń i silnej międzynarodowej konkurencji mogę to osiągnąć tylko dzięki inwestycjom w badania i rozwój oraz zwiększaniu skali działania. Jeśli nie będę mógł inwestować, moje miejsce zajmą inni gracze, produkujący na Wschodzie i Zachodzie — podsumowuje Józef Wiśniewski.

Miliardy z mięsa i pasz

Wipasz, znany m.in. z marki Nasz Kurczak, to firma ze ścisłej czołówki mięsnych graczy. Oprócz mięsa wytwarza też pasze — chwali się zintegrowanym systemem produkcji „od pola do stołu”. Ma zakłady przetwórcze w Mławie i Międzyrzecu Podlaskim oraz pięć wytwórni pasz. W ubiegłym roku rozrachunkowym (od lipca do czerwca) jego obroty sięgnęły prawie 2,3 mld zł — wynika z zestawienia największych płatników CIT, opublikowanego przez resort finansów. Firma zatrudniała 1,8 tys. osób.

OKIEM BRANŻY

Miliardy dla gospodarki

WITOLD CHOIŃSKI, prezes Związku Polskie Mięso

Jeszcze w 2005 r. mieliśmy 1,8 mln sztuk loch, teraz jest ich 700 tys., więc nie jesteśmy w stanie lokalnie zapewnić warchlaków do hodowli. Brakuje około 270 tys. loch, czyli kilkuset sporych ferm. Wskutek deficytu import warchlaków wzrósł do około 7 mln sztuk z 2 mln sztuk w 2012 r. Rolnik potrzebuje dużej liczby warchlaków w takim samym stanie zdrowia, z jednego stada, podobnej wielkości. W takiej produkcji wyspecjalizowali się właśnie Duńczycy. Z naszych wyliczeń wynika, że gdybyśmy uruchomili ją w kraju w skali odpowiadającej potrzebom, wartość krajowej produkcji wzrosłaby o 5 mld zł. To istotne dla gospodarki i warto o to zabiegać. Pierwszym krokiem jest jednak uporządkowanie prawa, m.in. zmiana przepisów budowlanych, aby nie przedłużało się uzyskiwanie zgody na inwestycje.

OKIEM AKTYWISTÓW

To jeszcze nie koniec

ILONA RABIZO, Otwarte Klatki i Koalicja Społeczna Stop Fermom Przemysłowym

Sprawa inwestycji Wipaszu się nie zakończyła — inwestor złożył raport środowiskowy, od którego się odwołaliśmy, a SKO odesłało sprawę do ponownego rozpatrzenia. To inwestycja w potężną chlewnię na 10 tys. świń, a z informacji pozyskanych od inwestora wcale nie wynika, żeby miały żyć w szczególnym dobrostanie. Mamy zgłoszenia od mieszkańców różnych części Polski, że chlewnie na 2 tys. zwierząt już powodują uciążliwości. Ponadto naszym zdaniem minimalna odległość od zabudowań powinna wynosić dwa kilometry, a nie — jak określono w projekcie ustawy — 500 metrów. Jesteśmy gotowi do dyskusji o tym dystansie.