Internity, firma specjalizująca się w wyposażeniu luksusowych apartamentów i prywatnych jachtów, już od 12 lat inwestuje w branży nieruchomościowej. Dziś jest właścicielem czterech gruntów w różnych miastach, z czego dwa — w Krakowie i Łodzi — kwalifikują się na inwestycje w segmencie premium.
— Naszą podstawową działalnością jest sprzedaż produktów wykończeniowych w segmencie luksusowym i premium. Ponieważ od ponad trzydziestu lat nasi klienci i architekci wnętrz mówią, czego brakuje im w takich budynkach, postanowiliśmy sami wystartować z prestiżową inwestycją. Właśnie w Łodzi, bo tu możemy być pionierem — mówi Piotr Grupiński, prezes Internity, spółki notowanej na rynku NewConnect.
Cena gruntu przy ul. Tymienieckiego wraz z kosztami uzyskania pozwoleń wyniosła 4,5 mln zł (ok. 850 zł za m kw. PUM — powierzchni użytkowej mieszkania).
Mariaż wnętrzarstwa i rewitalizacji
Zakup działki Internity sfinalizowało pod koniec 2021 r. Lokalizacja na Księżym Młynie, w pobliżu rewitalizowanych historycznych budowli fabrycznych pozwala na budowę pierwszego w tym mieście kompleksu luksusowych apartamentów. Podczas procesu zakupu działki Internity współpracowało z firmą Uniqum, deweloperem specjalizującym się w rewitalizacji zabytkowych kamienic.
Do zbudowania dwóch budynków przy ul Tymienieckiego 17 w Łodzi firmy powołały spółkę celową T17. Internity jest jej 100-procentowym właścicielem, natomiast Uniqum zarządza spółką w zamian za 50-procentowy udział w zyskach.
— Najlepszą rekomendacją dla Uniqum są zrewitalizowane kamienice. To firma, która zna lokalny rynek i również dostrzega szansę we wprowadzeniu do Łodzi luksusowego segmentu — mówi Piotr Grupiński.
Przedsięwzięcie wspierają dwie firmy z dużym doświadczeniem w realizacji budów w całej Polsce — 2mpm, inwestor zastępczy, oraz firma Anna-Bud, generalny wykonawca.
Internity z Uniqum wprowadzą luksus do Łodzi
Według szefów Internity i Uniqum Łódź jest jedynym miastem spośród pięciu największych rynków mieszkaniowych w kraju, gdzie nie ma jeszcze apartamentowców w segmencie luksusowym.
— Mieszkania w Łodzi zawsze były tańsze niż na pozostałych rynkach. Ostatnie lata to wychodzenie z cenowego dołka, ale rynek zdominowały lokale inwestycyjne średniego segmentu, małe, kupowane przez klientów głównie z innych miast. Deweloperzy uważali, że w Łodzi nie ma klientów na luksus, natomiast zamożni klienci kupujący mieszkania w rewitalizowanych kamienicach uważali, że nie ma deweloperów budujących w tym segmencie. Postanowiliśmy powiedzieć: sprawdzamy — mówi Fryderyk Bojdo, prezes Uniqum i T17.
Wiele wskazuje na to, że łódzki rynek zda ten egzamin — w dniu rozpoczęcia budowy spółka T17 mogła się pochwalić ponad 45 proc. sprzedanych mieszkań bez żadnych nakładów na marketing.
Klienci T17 kupują mieszkania dla siebie, a nie inwestycyjnie.
— Tomasz Konior, którego pracownia architektoniczna stworzyła ten projekt, zapewniał, że ludzie będą chcieli tu mieszkać i sprzedaż to potwierdza. W obu budynkach na blisko 5,3 tys. m kw. powierzchni użytkowej były zaprojektowane 74 mieszkania, ale ich liczba zmniejszyła się do 60, bo klienci kupują więcej niż jedno i łączą je, by uzyskać większą powierzchnię. Tak nie robią kupujący inwestycyjnie — mówi Fryderyk Bojdo.
Ceny mieszkań wahają się od 17 do nieco ponad 27 tys. zł za m kw. W porównaniu z warszawskimi realizacjami w segmencie premium, gdzie ceny apartamentów wykończonych pod klucz na rynku pierwotnym oscylują wokół 50 tys. zł, wydaje się to niewiele.
— Nie oferujemy mieszkań w standardzie pod klucz. Oczywiście oferujemy wykończenie przez Internity, ale zawsze są to projekty szyte na miarę. Różnica w cenie wynika przede wszystkim z cen działek w Warszawie i Łodzi — mówi Piotr Grupiński.
Najdroższe mieszkania deweloperskie w mieście
Według Fryderyka Bojdo ceny w T17 są najwyższe w Łodzi. Oprócz zakupu gruntu wpłynęły na nie również koszty budowy.
— Mamy panoramiczne okna, basen, kino i nowocześnie wyposażoną siłownię dla mieszkańców. Aby zapewnić tak atrakcyjne części wspólne, tracimy metry w budynku. Ponadto na największe, ponad 100-metrowe, mieszkania przypadają trzy miejsca do parkowania. To wszystko podnosi cenę, ale takie są oczekiwania klientów segmentu premium — tłumaczy Fryderyk Bojdo.
Piotr Grupiński dodaje jeszcze koszt tworzonego przez T17 skweru publicznego na położonej obok działce miejskiej. Łączne koszty partnerzy szacują na około 70 mln zł, a spodziewane przychody na 85-95 mln zł.
Nieruchomościowe plany Internity
Piotr Grupiński planuje też dużą inwestycję magazynową — centrum logistyczne o powierzchni 80-90 tys. m kw. na własnej działce w powiecie otwockim pod Warszawą. Tu również zamierza współpracować z branżowym partnerem.
— Naszym wkładem oprócz działki będzie najem lwiej części tych powierzchni. Pozostaniemy współwłaścicielem nieruchomości albo sprzedamy działkę wraz z naszym najmem. Obecnie prowadzimy rozmowy z zainteresowanymi funduszami o współpracy i jej formule — mówi Piotr Grupiński.
W przypadku inwestycji w mieszkania premium w Krakowie Internity również współpracuje z lokalnym partnerem, który zarekomendował działkę i prowadzi proces deweloperski w modelu zbliżonym do realizowanego w Łodzi.
Rynek inwestycji premium w Łodzi wciąż pozostaje niszowy. Przede wszystkim siła nabywcza mieszkańców jest niższa niż w warszawiaków czy krakowian, co ogranicza liczbę potencjalnych klientów zainteresowanych zakupem luksusowych apartamentów.
Obecnie większość realizowanych projektów mieszkaniowych w Łodzi ma charakter budownictwa popularnego. Inwestycje premium są rzadkością, co z jednej strony ogranicza rynek, a z drugiej stwarza okazję dla deweloperów, którzy chcą zaoferować niszowe, ale dobrze dopasowane produkty.
Mieszkania premium w Łodzi sprzedają się znacząco wolniej niż lokale deweloperskie — niektóre z droższych mieszkań czekają na nabywcę nawet kilkadziesiąt miesięcy. Segment ma jednak potencjał stabilnej wartości i odporności na kryzysy finansowe. Przyszłość inwestycji premium w Łodzi może być obiecująca, ale zależy od liczby projektów, ich jakości oraz zdolności przyciągnięcia klientów z wyższej półki.
