Inwestorzy zamrożą projekty

Zespół Redakcyjny
opublikowano: 2003-03-21 00:00

Zagraniczni przedsiębiorcy o wpływie wojny na gospodarkę

Większość zagranicznych przedsiębiorców pracujących w Polsce jest przekonana, że wybuch wojny odwlecze realizację wielu projektów inwestycyjnych. Są też zgodni co do tego, że Polska nie ma co liczyć na jakieś bezpośrednie profity wynikające z zamieszania na Bliskim Wschodzie.

Michael Atwell

associate partner Cushman & Wakefield Healey & Baker

Trwa recesja w gospodarce światowej. Prognozy na ten rok przy założeniu, że wojny nie będzie, były optymistyczne. To, czy wojna może być zwiastunem ożywienia gospodarki światowej, zależy od jej wyniku. Co do nowych inwestycji — inwestorzy będą czekali z decyzjami do wyjaśnienia sytuacji na Bliskim Wschodzie. Biorąc jednak pod uwagę założenie Amerykanów, że interwencja zbrojna potrwa krótko, można przyjąć, że będzie miała niewielki wpływ na ich decyzje.

Jeśli wojna będzie trwała dłużej niż trzy miesiące, może mieć wpływ na decyzje inwestorów.

Jest wiele państw, które będą względnie bezpieczne. Trzeba jednak poczekać z odpowiedzią, czy Polska skorzysta jako oaza spokoju.

Henrik Bech-Hansen

wiceprezes Danske Bank Polska

Oczekiwanie szybkiego rozwiązania konfliktu irackiego powinno zmniejszyć niechęć inwestorów zagranicznych do ryzyka, co będzie bodźcem dla wzrostu inwestycji.

Obawy przed wojną już wpłynęły na opóźnienie inwestycji na świecie. Ponieważ wojna może się skończyć bardzo szybko, wydaje się, że większość oczekiwanych efektów już nastąpiła.

Jeśli się przedłuży, sytuacja będzie sprzyjała utrzymywaniu wysokich cen ropy oraz dalszemu osłabieniu klimatu inwestycyjnego. W konsekwencji zwiększy się ryzyko nawrotu recesji w gospodarce światowej. Jednakże scenariusz ten wydaje się mniej prawdopodobny niż szybkie zakończenie wojny.

Polska raczej nie skorzysta na tej wojnie. Chyba nie można uważać waszego kraju za bezpieczną przystań, biorąc pod uwagę zawirowania na scenie politycznej.

Maurice Delbar

prezes Creyf’s Polska

Zgodnie z francuskim powiedzeniem — „acheter au son du canon et vendre au son du violon” (kupić na dźwięk kanonady i sprzedać na dźwięk skrzypiec) wojna jest zwiastunem ożywienia. Dopóki wieści z frontu będą korzystne dla Ameryki, projekty i decyzje inwestycyjne nie będą blokowane. Odwrotna sytuacja na froncie na pewno wywoła panikę.

Przedłużająca się wojna to marazm na rynku. Nie wiadomo, czy Polska będzie oazą spokoju, ponieważ od początku deklarowała poparcie dla Ameryki.

Laurent Guillermin

dyrektor finansowy Elektrowni Rybnik

Długotrwała wojna z pewnością będzie niekorzystna zarówno dla Polski, jak i dla gospodarki światowej. Konflikt oznacza przede wszystkim niepewność, która nie sprzyja inwestycjom. W czasie długiej wojny będzie spadała konsumpcja, a rosły ceny ropy naftowej.

Jeśli wojnę uda się zakończyć w krótkim czasie i szybko ustabilizować sytuację w Iraku, koniunktura z pewnością się poprawi. Mam jednak obawy, że konflikt może rozprzestrzenić się w regionie, obejmując np. Turcję czy Palestynę. To będzie oznaczało bardziej długotrwałą destabilizację gospodarki.

Nigel Wade

dyrektor zarządzający

CB Richard Ellis Polska

Polska deklarując poparcie dla działań Stanów Zjednoczonych oraz wysyłając żołnierzy do Iraku musi liczyć się z tym, że stanie się pośrednio stroną konfliktu. Konsekwencją tego typu decyzji może być wyznaczenie Polski jako celu ataków terrorystycznych. Mam nadzieję, że tak się nie stanie, ale Polska już przestała być postrzegana jako kraj neutralny, niezaangażowany czy oaza spokoju.

Yves Flaissier

prezes Wyborowej oraz Agrosu

Konflikty zbrojne, szczególnie w strategicznych rejonach świata, zawsze miały wpływ na gospodarkę światową. Krótka wojna nie powinna jednak spowodować wstrzymania globalnych inwestycji. Jedynie na Bliskim Wschodzie należy spodziewać się dużej ostrożności w realizacji takich projektów. Jeśli jednak wojna przedłuży się, wpłynie negatywnie na światową gospodarkę. Każdy miesiąc przedłużenia konfliktu — ze względu na jego miejsce — może oznaczać trudności w pozyskiwaniu tak strategicznego surowca, jakim jest ropa naftowa.

Konflikt z pewnością nie dotknie Polski. Jako sojusznik Stanów Zjednoczonych ma szansę uczestniczyć w odbudowie gospodarki irackiej.

Torbjörn Wahlborg

wiceprezes Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego

Wzrost cen ropy spowodowany przedłużającą się wojną z pewnością nie zrobi dobrze gospodarce. Gigantyczne koszty związane z prowadzeniem działań wojennych dodatkowo spowolnią już i tak osłabioną gospodarkę amerykańską będącą motorem dla reszty świata. Recesja się pogłębi, a nowe inwestycje spadną do minimalnego poziomu. Tę tendencję widać już zresztą w branży telekomunikacyjnej i innych sektorach infrastrukturalnych. Impulsem do wznowienia inwestycji dla tych, którzy dziś wstrzymują się z wydawaniem pieniędzy, może być szybkie zakończenie konfliktu. Oczywiście pod warunkiem, że zakończy się sukcesem Amerykanów, polegającym na wyeliminowaniu Saddama Husajna.

Niezależnie od przebiegu działań wojennych, nie liczyłbym na napływ do Polski inwestorów uciekających z Bliskiego Wschodu, bo oni interesują się głównie ropą naftową.

Thies Knauf

dyrektor zarządzający Knauf La Rhenane

Mam nadzieję, że konflikt w Iraku ostatecznie przyniesie ożywienie gospodarcze. Na razie jednak przedłużające się groźby rozwiązania zbrojnego powodowały pogorszenie nastrojów wśród konsumentów, co musiało przełożyć się na ochłodzenie gospodarcze i pogorszenie wyników wielu spółek.

Wojna z Irakiem raczej nie pogorszy tej sytuacji, może jednak wpłynąć na odłożenie niektórych decyzji biznesowych. Oczywiście przedłużanie się konfliktu spowoduje duże perturbacje na światowych rynkach, jednak zakończenie wojny z pewnością przyniesie zauważalny spadek cen paliw i ożywienie gospodarcze.

Na zawirowaniach wokół Iraku Polska może skorzystać jako kraj z jednej strony oddalony od sceny wydarzeń wojennych, a z drugiej jako obszar, z którym nieodłącznie związane są nadzieje na rozwój gospodarczy.

Mark Loughran

prezes GlaxoSmithKline Pharmaceuticals w Polsce

Wydaje się mało realne, by wojna wpłynęła na poprawę gospodarki światowej. W krótkiej perspektywie decydenci koncentrują się raczej na polityce międzynarodowej niż rozwiązywaniu krajowych problemów. Ponadto, co widać już teraz, groźba konfliktu ma negatywny wpływ na wiele gałęzi gospodarki, np. na turystykę czy przewoźników.

Z pewnością korzystne dla gospodarki byłoby natomiast przyjęcie jakiegoś rozwiązania, które pozwoliłoby zakończyć okres niestabilności i niepewności, w jakim znajdujemy się od dłuższego czasu. Uzyskanie względnej przewidywalności ułatwia podejmowanie decyzji gospodarczych. Tak więc wszystko zależy od tego, w jakim kierunku sytuacja będzie się rozwijała.

Robert Mayhew

dyrektor działu wycen DTZ Zadelhoff Tie Leung

Wojna z Irakiem może pogorszyć stan gospodarki światowej, która jest przecież silnie powiązana z gospodarką amerykańską. Jeśli konflikt przedłuży się, pociągnie to za sobą kryzys globalny, a widoczne już symptomy wzrostu gospodarczego zostaną zahamowane.

Wydarzenia związane z wojną wpłyną na decyzje inwestorów, zarówno tych, którzy są tu obecni, jak i planujących ekspansję na polskim rynku. Szybkie rozstrzygnięcie może poprawić klimat inwestycyjny. Jeśli jednak wojna przedłuży się, inwestorzy wstrzymają się z decyzjami lub dokonają rewizji planów inwestycyjnych. Polska nie będzie postrzegana jako kraj neutralny i oaza spokoju, ponieważ wysyłając wojska w strefę konfliktu formalnie przystąpiła do wojny.

Pavel Mirovsky

prezes Polpharmy

To, jak wojna wpłynie na gospodarkę światową, zależy od jej przebiegu. Jeśli będzie krótka i technologiczna, będzie bodźcem do przyspieszenia tempa wzrostu. Indeksy giełdowe pójdą w górę, cena ropy spadnie — będzie to korzystne także dla polskiej gospodarki. Jeśli działania militarne będą się przedłużać, zaczną się ruchy polityczne — efekt będzie dokładnie odwrotny. Polska może być jednak postrzegana jako bezpieczne miejsce dla inwestorów. Jesteśmy daleko od rozgrywających się wydarzeń i możemy przyciągnąć kapitał, który zostanie wycofany z inwestycji w krajach zagrożonych udziałem w konflikcie.

Marko Dolżan

prezes Lek Polska

Wszystkie czynniki wskazują teraz na to, że jeśli wojna nie będzie się przedłużać, jej skutki dla gospodarki mogą być pozytywne. Jednak to, czy pozytywnie zadziała także na rzecz polskiej gospodarki, zależy od wielu czynników. Spokój i bezpieczeństwo są najważniejszymi z nich, ale nie jedynymi. Polska nie ma dodatkowych argumentów, które napędzają napływ kapitału. Ten rynek jest teraz na pewno bardziej interesujący niż rynki krajów Bliskiego Wschodu, ale zdecydowanie mniej atrakcyjny niż inne kraje Europy Środkowej i Wschodniej.

Georges Bittner

prezes Orix Polska

Negatywne skutki wojny nie będą miały dużego znaczenia dla światowej gospodarki. W dłuższej perspektywie sytuacja w Zatoce Perskiej może nawet stworzyć warunki do ożywienia gospodarczego. Warunek jest jeden — wojna musi się szybko skończyć. Taki scenariusz przewiduje zresztą większość obserwatorów. Gospodarka światowa bardzo źle zniosłaby przedłużanie się działań wojennych w Iraku. Inwestorzy i tak wstrzymają się z wydawaniem pieniędzy, zwłaszcza na drogie projekty inwestycyjne. Będzie to również dotyczyć Polski.

Enrico Pavoni

prezes FIAT Polska i FIAT Auto Poland

Jeśli chodzi o kwestie gospodarcze, podpisuję się pod zdaniem większości ekonomistów, którzy uważają, że krótka wojna nie zagrozi europejskiej gospodarce. Przeciąganie konfliktu oznacza pewnie wzrost cen paliw, co może negatywnie odbić się na działalności wielu firm. Wątpię również, by Polska czy FIAT skorzystały w jakikolwiek sposób na wydarzeniach wojennych.

Wojna nie wpłynie natomiast na zahamowanie europejskich i światowych inwestycji FIAT-a. Dotyczy to także Polski.

Steve Rush

dyrektor ds. finansów w British American Tobacco Polska

Nie sądzę, by wojna spowodowała ożywienie gospodarki światowej. Natomiast jeśli wojna zakończy się szybko i w zdecydowany sposób, wpłynie pozytywnie na inwestycje gospodarcze. Perspektywa działań wojennych odsunęła kwestie inwestycji na dalszy plan, natomiast szybkie zakończenie wojny powinno umożliwić ich nadgonienie. To z kolei przyspieszy ożywienie gospodarcze w Stanach Zjednoczonych, a następnie w skali świata.

Sądzę, że wojna będzie miała niewielki wpływ na Polskę. Większy wpływ na nią będą miały działania polityczne, które były podejmowane w Europie, zanim zapadła decyzja USA o rozpoczęciu wojny. Różnice zdań między krajami europejskimi co do roli NATO i kwestia poparcia użycia siły lub udzielenia inspektorom więcej czasu mogą zmienić krajobraz polityczny Europy w czasie przygotowań Polski do wstąpienia do Unii Europejskiej.

Laurent Villain

dyrektor w Auchan Polska

Wojna odstrasza od inwestowania, hamuje proces rozwoju firm. Nie można planować, kiedy nie wiadomo, co wydarzy się następnego dnia. Wzrost cen ropy dla firm uzależnionych od transportu będzie powodem strat. Ludzie w czasie wojny wydają mniej pieniędzy, co w przypadku takiej branży jak handel ma ogromny wpływ na obroty firm, a nawet ich rentowność. Naturalne jest więc, że w takiej sytuacji nikt nie myśli o inwestowaniu, skoro nie może nawet realizować przyjętej wcześniej strategii. Poparcie Polski dla Ameryki może mieć negatywny wpływ w staraniach o członkostwo w UE. Nie podzielam natomiast stanowiska prezydenta Chiraca, który jednoznacznie skrytykował was za poparcie dla Busha, choćby dlatego, że Unia nie przyjęła jednoznacznego stanowiska w sprawie tej wojny.

Bob Creamer

analityk Raiffeisen Bank

Sam wybuch wojny nie zwiastuje ożywienia w gospodarce. Jednak zapowiedź jej zakończenia stanowić będzie sygnał do ożywienia. Inwestycje na pewno zostaną opóźnione. Kto inwestowałby w fabryki samochodów, jeśli nie da się przewidzieć przyszłorocznej ceny benzyny?

Inna sprawa, że polska znajduje się obecnie w dosyć korzystnej sytuacji. Jesteście postrzegani jako kraj o niskim ryzyku geopolitycznym. Co więcej, inwestycje przesunięte z przełomu lat 2002/2003 na rok 2004 powinny trafić do nowych członków Unii Europejskiej.

Epaminontas Mitzalis

prezes Star Foods

Inwestorzy wstrzymali się z decyzjami o dalszych inwestycjach, ale sądzę, że wkrótce wszystko wróci do normy. Bardziej niepokojąca od samej wojny była niepewność, co się wydarzy. Krótka wojna na pewno da gospodarce impuls do wzrostu.Sądzę też, że po konflikcie wróci zainteresowanie inwestorów krajami zamieszanymi w konflikt. Polska nie musi liczyć na efekty uzyskane tą drogą, bo napływ kapitału i tak nastąpi po wejściu do UE.

Jos Verbeek

główny analityk Banku Światowego w Polsce

Trudno powiedzieć, że wojna może pomóc światu. Rynki finansowe mogą wrócić do normy szybciej niż np. produkcja, ponieważ wahania Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie poparcia wojny wywołały sporo niepewności na rynkach finansowych oraz rynku kontraktów terminowych na ropę.

W wyniku wojny inwestycje najprawdopodobniej nie ustaną, ale mogą stać się po prostu droższe, jeśli stopy procentowe na międzynarodowych rynkach kapitałowych wzrosną. To spowodowałoby spadek inwestycji i doprowadziło do ich opóźnienia, jeśli inwestor stwierdzi, że obecna sytuacja nie gwarantuje spodziewanych przepływów gotówkowych, np. wzrostu sprzedaży.

Wojna dotknie Polskę tak jak każde inne państwo tylko pośrednio powiązane z Bliskim Wschodem, np. przez już wyższe ceny ropy. To kwestia naczyń połączonych. Jeśli światowa gospodarka ucierpi, odbije się to negatywnie na Polsce.

Jamal M. E. Al-Ghunaim

ambasador Kuwejtu w Polsce

Mamy nadzieję, że wojna zniszczy reżim w Iraku, co korzystnie wpłynie na gospodarkę tego kraju, całego regionu Zatoki Perskiej i reszty świata. Obecnie przecież zagraniczne firmy nie mogą działać w Iraku.

Nie ma jednak związku między wojną a gospodarką. Wojna nie wpłynie na biznes. Konflikt nie powinien również wpływać na klimat inwestycyjny i powodować, że niektóre obszary bardziej będą przyciągać inwestorów niż inne. Polska zawsze była i jest dobrym miejscem do inwestycji.