Jacek Męcina wraca do korzeni

Bartek GodusławskiBartek Godusławski
opublikowano: 2015-09-24 22:00

Dbał o równowagę między interesami pracowników i pracodawców na rynku pracy. Teraz zagra po stronie biznesu.

W 2012 r. zostawił dobrze prosperującą kancelarię prawną, porzucił ciepłą posadkę w organizacji zrzeszającej pracodawców i karierę wykładowcy akademickiego, żeby zostać wiceministrem pracy. Dlaczego? Bo Władysław Kosiniak-Kamysz, szef resortu, szukał eksperta, który pomoże posprzątać na rynku pracy po kryzysowych latach i stworzy nowy arsenał instrumentów, które pozwolą młodym znaleźć zatrudnienie, a długotrwale bezrobotnym dadzą możliwość powrotu na ten rynek.

CZŁOWIEK NOWEGO DIALOGU:
CZŁOWIEK NOWEGO DIALOGU:
Po odejściu z resortu pracy Jacek Męcina nie zamierza rezygnować z wpływu na kierunek reform rynku pracy. Teraz będzie jednak doradzał pracodawcom, jak prowadzić dialog w tej sprawie.
Marek Wiśniewski

Jacek Męcina właśnie opuścił ministerstwo i wraca tam, skąd przyszedł. Z naszych informacji wynika, że będzie teraz reprezentował Konfederację Lewiatan w Radzie Dialogu Społecznego oraz wróci do wykładów na Uniwersytecie Warszawskim. Nie chce komentować tych informacji.

— Od działalności stricte publicznej na razie przerwa, ale gdy pojawi się przestrzeń i wola polityczna dalszych reform — a dialog jest po to, aby tę przestrzeń i wolę polityczną wypracować — na pewno mnie nie zabraknie — mówi Jacek Męcina.

Najpierw reforma...

Początki pracy nowy wiceminister miał niełatwe. W 2012 r. udało się ochronić rynek pracy przed zapaścią i pociągnięciem w dół całej gospodarki, tak jak to zdarzyło się w 2000 r. Dużo dobrego zrobiły tutaj interwencje resortu i dosypywanie pieniędzy z Funduszu Pracy. Jacek Męcina zaczął też kompleksową reformę pośredniaków, które miały być teraz rozliczane z efektów swojej pracy i kierować instrumenty wsparcia bezpośrednio do przedsiębiorców. To razem z elastycznym czasem pracy i ustawą antykryzysową dało biznesowi sygnał, że można przeczekać trudności i utrzymać zatrudnienie.

— To postawa biznesu w Polsce pozwoliła przetrwać trudny 2013 r. i wierzę, że był to swoisty kredyt zaufania dla naszych działań — uważa Jacek Męcina. Dzisiaj reforma urzędów pracy daje już dobre owoce w postaci ofert zatrudnienia, których napływ z miesiąca na miesiąc bije rekordy. Na bezrobotnych czeka w pośredniakach blisko 100 tys. miejsc pracy, stopa bezrobocia wkrótce będzie jednocyfrowa, a zatrudnienie jest obecnie najwyższe w historii, chociaż nadal na tle reszty Europy Polska wypada blado.

…teraz dialog

Eksperci są zgodni — zostało jeszcze wiele do zrobienia, żeby rynek pracy funkcjonował jak sprawny mechanizm, w którym dobrze zabezpieczone są interesy pracodawców i pracowników.

— Potrzebna jest gruntowna zmiana ustawy o związkach zawodowych, rozwiązywania sporów zbiorowych, zmiany w kierunku jednolitego kontraktu, inwestycje w politykę prorodzinną i dalsza reforma służb zatrudnienia — uważa Jacek Męcina.

Dlatego wszyscy patrzą z wielką nadzieją na nową Radę Dialogu Społecznego, która zajmie miejsce bezużytecznej od dawna Komisji Trójstronnej. Pracodawcy już się niecierpliwią, że po wejściu w życie ustawy regulującej reguły gry między partnerami społecznymi rada wciąż nie ruszyła z miejsca.

— Po wielu miesiącach kryzysu w instytucjonalnym dialogu społecznym udało się doprowadzić do przyjęcia nowych zasad prowadzenia dialogu. Nie traćmy czasu i, zgodnie z ustawą, podejmujmy szybkie działania. Inaczej spotkamy się z zarzutem, że mając wszystkie prawne narzędzia, marnujemy czas — apeluje Zbigniew Żurek z Business Centre Club.