Wtorkowa sesja na ryku walutowym miała spokojny przebieg. Złoty po porannym osłabieniu odrobił straty i lekko się wzmocnił. W ciągu dnia zmiany cen zarówno euro, jak i dolara, nie były jednak zbyt duże. Kurs USD/PLN poruszał się w przedziale 3,9060–3,9235, a kurs EUR/PLN ulegał wahaniom w zakresie 4,4800-4,5075.
Rząd we wtorek przyjął średniookresową strategię finansów publicznych, która zakłada zmniejszanie deficytu budżetowego od 2005 r. Przed południem Jerzy Hausner, minister gospodarki, pracy i polityki społecznej, powiedział dziennikarzom, że zapisana w projekcie przyszłorocznego budżetu wysokość deficytu na poziomie 45,5 mld złotych jest maksymalna, ale nadal bezpieczna. Podkreślił również, że chce, by rynki były stabilne i zależy mu, by inwestorzy zrozumieli politykę finansową prowadzoną przez rząd. O godzinie 15.48 dolar wyceniany był na 3,9060 zł, a euro — na 4,4805 zł.
Za granicą dolar nadal słabł. W pierwszej części wtorkowego handlu kurs EUR/USD wzrósł do poziomu 1,1529 i znalazł się na najwyższym poziomie od 29 lipca. Głównym powodem osłabienia dolara znów była jego silna wyprzedaż na rynku japońskiego jena. Wpływ na wzrost ceny euro miało również słabe zamknięcie poniedziałkowego handlu na Wall Street.
W kolejnych godzinach sesji dolar odrabiał straty. Pozytywnie na dolara wpływał również fakt oczekiwanego dobrego otwarcia handlu na Wall Street. Tak jak oczekiwano, giełdy rozpoczęły wtorek na plusie. Kurs EUR/USD zniżkował do 1,1455. W ciągu dnia nie publikowano ważniejszych danych makro ani z USA, ani z Eurolandu. Na uwagę zasługiwał jedynie fakt głosowania w Parlamencie Europejskim, w trakcie którego na stanowisko prezesa ECB desygnowany został szef Banku Francji Jean-Claude Trichet. O godzinie 15.48 euro wyceniane było na 1,1471 USD.
Środa będzie kolejnym dniem bez publikacji istotnych danych makro. Tym samym nadal bardzo dużo będzie zależało od wydarzeń na rynku japońskiego jena oraz nastrojów na Wall Street. Wzrost kursu EUR/USD do 1,1550 nadal wydaje się prawdopodobny.
Na rynku dolara i jena trwa przepychanka między inwestorami a władzami monetarnymi Japonii. W pierwszych godzinach wtorkowej sesji inwestorzy po raz kolejny postanowili przetestować odporność władz Japonii i przystąpili do masowych zakupów jenów za dolary. Kurs USD/JPY spadł z 112,32 do 110,93 i znalazł się na najniższym poziomie od 12 grudnia 2000 r. W kolejnych godzinach handlu inwestorzy znów jednak nabywali dolary. Kurs USD/JPY zwyżkował prawie o 100 pkt, do 111,91. O godzinie 15.48 dolar wyceniany był na 111,72 jena.
Toshihiko Fukui, szef Banku Japonii, zaznaczył, że nadmierne zmiany na rynku walutowym mogą zaszkodzić japońskiej gospodarce. Dodał, że rynek jest z uwagą monitorowany. W środę inwestorzy znów mogą testować odporność władz Japonii i spróbują ściągnąć kurs USD/JPY w kierunku poziomu 110,00.