Jutro Medical chce mieć 100 przychodni z kontraktami NFZ za cztery lata. Ma na to pieniądze od funduszy i mBanku

Magdalena GłowackaMagdalena Głowacka
opublikowano: 2025-12-16 06:00

Inwestorzy finansowi już drugi raz w tym roku postawili duże pieniądze na Jutro Medical. Sieć medyczna świadcząca usługi głównie na NFZ, rozładowująca kolejki do lekarzy dzięki technologii, ma na rozwój 101 mln zł. Większość przeznaczy na akwizycję przychodni POZ.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

- jak system informatyczny Jutro Medical zmienia pracę lekarzy

- jakie są plany dotyczące powiększenia sieci przychodni

- dlaczego Adam Janczewski, założyciel Jutro Medical, nazywa firmę projektem życia i jakie ma długoterminowe plany

- w jaki sposób spółka zamierza niwelować kolejki do lekarzy i zapewnić pacjentom stałą dostępność usług.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Czy Adam Janczewski, zabierając się za stworzenie sieci nowoczesnych przychodni na NFZ, porywał się z motyką na słońce? Dziś widać, że nie. Jego Jutro Medical to placówki na sterydach, m.in. w postaci systemu informatycznego dla lekarzy. Przyszedł czas na budowanie masy, czyli powiększanie sieci liczącej na razie 20 przychodni.

– Będziemy kupować po kilkanaście przychodni rocznie. Myślę, że za 3-4 lata będziemy mieli około 100 placówek – mówi Adam Janczewski, prezes i współwłaściciel spółki.

Jutro Medical rozwinęło działalność dzięki inwestorom finansowym. Zaczynało jako start-up, w który inwestowały fundusze venture capital i aniołowie biznesu skupiający się na najmłodszych spółkach, czyli najbardziej ryzykownych. Firma wyrosła już z okresu niemowlęcego - od kilku miesięcy jest rentowna na poziomie EBITDA, co oznacza, że bieżącą działalność jest w stanie finansować samodzielnie. W ubiegłym roku jej przychody wyniosły 17,7 mln zł, a w tym wzrosły... kilkakrotnie. Na koniec listopada 2025 r. wskaźnik ARR, mierzący całkowitą wartość rocznych przychodów powtarzalnych, które firma może przewidzieć na podstawie istniejących umów, wyniósł 75 mln zł.

Adam Janczewski planuje kierować firmą przez 30 lat

Jutro Medical zamierza rosnąć dalej, a Adam Janczewski wiąże z siecią długofalowe plany.

– Jestem udziałowcem z największym pakietem [24 proc. - red.]. Mam 30 lat i planuję ten biznes na kolejne 30. To jest mój projekt życia. Nie jestem inwestorem finansowym, który zamierza szybko spieniężyć spółkę – podkreśla założyciel.

Oprócz niego w kierownictwie spółki są doświadczeni menedżerowie z branży ochrony zdrowia. Dyrektorem medycznym jest Konrad Michalski, związany wcześniej z PZU Zdrowie. W tej samej firmie pracował wcześniej dyrektor finansowy Bartosz Skawiński, natomiast za strategię budowania sieci odpowiada Marek Maleszyk, mający w cv grupę Neuca. Dariusz Ptaszek, dyrektor generalny, w przeszłości rozwijał markę ScanMed. W Jutro Medical jest od pięciu lat, początkowo odpowiadał za marketing.

Inwestorzy widzą potencjał w ochronie zdrowia

Do tej pory sieć przychodni otrzymała od inwestorów ponad 180 mln zł. Najnowsza runda finansowa, w wysokości 101 mln zł, została domknięta w tym samym roku co poprzednia, warta 50 mln zł. Pieniądze umożliwią przejęcia, na których od roku opiera się strategia wzrostu. Obecnie w spółkę inwestują większe fundusze, poruszające się na granicy rynku venture capital i private equity, a więc skupiające się na większych i bardziej stabilnych projektach.

Udziały w Jutro Medical objęły Warsaw Equity Group i Vinci z grupy Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) oraz naturalX Health Ventures, Fluent Ventures, Aternus, KAYA VC i Inovo VC. Finansowanie dłużne, które jest częścią rundy, zapewniły Orbit Capital i mBank.

Mirosław Czekaj, prezes BGK, podkreśla, że jednym z filarów strategii banku jest zdrowe społeczeństwo, dlatego spółka wspiera podmioty systemu opieki zdrowotnej, w tym będące na etapie intensywnego wzrostu.

- Zaangażowanie kapitałowe BGK w obszary o kluczowym znaczeniu społecznym to przykład skutecznego łączenia kapitału publicznego i prywatnego - mówi Mirosław Czekaj.

Jutro Medical chce uwolnić lekarzy od biurokracji

Specjalnością Jutro Medical jest medycyna rodzinna w ramach NFZ, w tym opieka internistyczna i pediatryczna. Co takiego dostrzegli inwestorzy w spółce młodego przedsiębiorcy? Nie tylko perspektywniczną branżę, ale też wyjątkowy, według Adama Janczewskiego, model działania, w którym technologia poprawia efektywność, oszczędzając najcenniejsze zasoby - w tym wypadku czas lekarzy. Nie chodzi wyłącznie o umożliwienie pacjentom rejestracji przez aplikację mobilną, choć ta funkcjonalność też przyciąga ich do placówek sieci.

– Naszą intencją jest niwelowanie kolejek i zapewnianie stałej dostępności świadczeń. Jednym z głównych celów jest wyeliminowanie potrzeby pisania przez lekarzy na klawiaturze podczas wizyt. W ubiegłym miesiącu wypełniania przez nich dokumentacji udało się uniknąć podczas 700 z kilkunastu tysięcy wizyt - wyjaśnia Adam Janczewski.

Przewiduje, że w przyszłym roku ta funkcjonalność wyjdzie z fazy pilotażowej i w przychodniach będą gabinety, w których karta medyczna będzie uzupełniana na bieżąco podczas rozmowy z pacjentem.

Platformą zajmuje się obecnie 25 osób z około 65 zatrudnionych w głównym biurze firmy.

Sieć zamierza się rozszerzyć na mniejsze miasta

Skok technologiczny i modernizacja placówki to zachęta sieci dla lekarzy zainteresowanych sprzedażą przychodni. Wiele z nich powstało w latach 90. Lekarze, którzy je rozwijali, często wciąż nimi zarządzają, choć osiągają już wiek emerytalny. Jeśli nie mają sukcesorów, mogą sprzedać spółki, co nie musi oznaczać końca pracy w zawodzie. Zdaniem Adama Janczewskiego idealnie byłoby, gdyby nadal przyjmowali pacjentów, np. w mniejszym wymiarze godzin. Warunek transakcji? Kontrakt z NFZ na usługi medycyny rodzinnej zapewniający większość przychodów. Opieka ambulatoryjna lub prywatne świadczenia specjalistyczne mogą stanowić do 40 proc. koszyka.

– Przejmujemy zarządzanie przychodnią. Wdrażamy też naszą technologię, by usprawnić pracę placówki. Możemy również nabyć nieruchomość. Realizowaliśmy już takie transakcje – mówi Adam Janczewski.

Dotychczas Jutro Medical kupiło dziewięć przychodni. To osiągnięcie z ostatnich 12 miesięcy, bo wcześniej przez cztery lata firma rozwijała się organicznie. Teraz też nie zamyka się na ten model. Obecnie ma przychodnie w Warszawie, Krakowie, Katowicach, Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu. Lublinie i Łodzi. Na razie skupia się na największych aglomeracjach, ale docelowo chce inwestować w małych miastach, liczących powyżej 20 tys. mieszkańców.

Okiem inwestora
Wspieramy spółkę w procesie decyzyjnym
Jan Szumada
menedżer inwestycyjny w Warsaw Equity Group

Dlaczego zdecydowali się państwo zainwestować w sieć przychodni świadczącą podstawowe usługi medyczne na NFZ?

W Polsce podstawowa opieka zdrowotna mierzy się z wieloma problemami: pacjenci narzekają na długie kolejki, brakuje kadr, a systemy są przestarzałe, podczas gdy telemedycyna nie jest jeszcze wykorzystywana na wystarczająco szeroką skalę. Obsługa dużej liczby pacjentów zgłaszających się do przychodni staje się coraz trudniejsza.

Jutro Medical pokazuje, że można skutecznie odpowiadać na te wyzwania, wykorzystując mechanizm płacowy identyczny jak w tradycyjnych przychodniach. Przy tych samych budżetach otrzymywanych z Narodowego Funduszu Zdrowia spółka potrafi zapewnić pacjentom wyższy standard opieki, lekarzom lepsze środowisko pracy, jednocześnie osiągając dobre wyniki biznesowe.


Jaki wpływ na państwa decyzję inwestycyjną miała osoba założyciela? Adam Janczewski przeszedł nietypową ścieżkę rozwoju - od jednoosobowego start-upu do sporej i coraz większej firmy.

U Adama od razu dostrzegłem jasną wizję tego, co chce stworzyć, jak również dużą konsekwencję w realizowaniu misji firmy. Widać było, że chce rozwiązać problemy z perspektywy pacjenta, nie zapominając przy tym o atrakcyjności biznesowej przedsięwzięcia. Tak zdefiniowany kierunek i spójność działań sprawiają, że Adam jest w stanie przyciągać do zespołu Jutro Medical najlepsze osoby z rynku, które chcą współtworzyć tak ambitną inicjatywę.

W jaki sposób oprócz dostarczenia kapitału zamierzają państwo wesprzeć spółkę?

W przypadku Jutro Medical skupiamy się na dwóch obszarach. Pierwszy dotyczy strategii akwizycyjnej - spółka rozwija się poprzez przejęcia przychodni, często od lekarzy przechodzących na emeryturę. My wspieramy ją w procesie decyzyjnym dotyczącym wyboru placówek. Drugi obszar dotyczy organizacji. Jutro Medical rośnie bardzo szybko - tylko w tym roku kilkakrotnie zwiększyła przychody, a tak dynamiczny wzrost wymaga uporządkowania i wsparcia w rozwoju struktur. Nierzadko oznacza to potrzebę wprowadzenia średniego szczebla zarządzania, zatrudnienia nowych osób oraz pomocy obecnym pracownikom w rozwoju, aby nadążali za skalą biznesu. W zespole WEG mamy osobę, która pomaga naszym spółkom portfelowym w takich wyzwaniach. Już wspieramy w ten sposób Jutro Medical, a w przyszłości planujemy wdrożenie takich działań na jeszcze szerszą skalę.

Jaki horyzont czasowy zakładają państwo dla tej inwestycji?

Wierzymy, że inwestowanie w przedsięwzięcia takie jak Jutro Medical to szansa nie tylko na dobry biznes, ale także realną poprawę jakości świadczeń dla pacjentów. Dlatego, choć w większości przypadków zakładamy standardowy, pięcioletni horyzont inwestycyjny, w przypadku Jutro Medical jako funduszu typu evergreen możemy pozwolić sobie na dłuższe zaangażowanie, jeśli będzie tego wymagał rozwój spółki. Widzimy wiele możliwych ścieżek wykraczających poza obecną działalność firmy. Rozwój może się odbywać zarówno poprzez ekspansję zagraniczną, jak i wprowadzenie nowych usług.