W czwartek znów do głosu doszła strona popytowa, przy czym w porównaniu z poprzednimi dniami jej potencjał zakupowy był dosyć znaczący. W efekcie relatywnie dynamicznego zapełniania portfeli akcyjnych, indeks największych spółek Dow Jones IA momentami zyskiwał ponad 200 pkt (ponad 1 proc.), co ostatnio nie było częstym wydarzeniem.

Biorąc pod uwagę, że indeksy są na poziomach zbliżonych rekordowych i obawy związane ze zdolnością prezydenta Donalda Trumpa do realizacji swoich obietnic odnośnie reform i inwestycji, inwestorzy okazji do podbijania cen poszukują wśród raportów kwartalnych, mając nadzieję, że będą one na tyle solidne by uzasadniać wyższe wyceny akcji.
W czwartek opublikowane zostały cykliczne dane o liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Wzrosła ona do 244 tys. z 234 tys. tydzień wcześniej, nieco mocniej niż zakładali analitycy.
Kompletnie za to rozczarował odczyt indeksu Philly Fed. Indeks aktywności przemysłu przetwórczego w regionie Filadelfii spadł dużo mocniej niż oczekiwano do 22 pkt. To o 10 pkt mniej niż w marcu.
Ostatecznie, na finiszu czwartkowej sesji indeks blue chipów drożał o 0,85 proc. Wskaźnik szerokiego rynku S&P500 zyskiwał 0,76 proc. Z kolei technologiczny Nasdaq rósł o 0,92 proc.