W pierwszym półroczu br. JSW spółka zanotowała 2,075 mld zł straty netto i spadek przychodów ze sprzedaży o 1,461 mld zł wobec tego samego okresu rok wcześniej (do 4,715 mld zł). Największy negatywny wpływ miały spadki cen węgla zarówno koksowego, jak i energetycznego.
Pytany w piątkowej rozmowie na antenie Radia Katowice o sytuację w JSW Kolorz ocenił, że w spółce na pewno powinien zostać zwiększony wolumen produkcji (co zakłada też zarząd spółki).
„Natomiast ja przychylnie patrzę na pomysły typu, że JSW powinna być elementem jednej dużej grupy zbrojeniowej (…) - jako element produkcji stali do czołgów, do Rosomaków, do pocisków. Jest to pomysł dobry” - ocenił szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Jak dodał, dobrze też, że środowiska związkowe i polityczne zgadzają się, że spółka powinna zostać ujęta w tzw. ustawie górniczej, której projekt nowelizacji ma w najbliższym czasie przyjąć rząd. Umożliwiłoby to objęcie JSW dotacjami na instrumenty osłonowe do redukcji miejsc pracy.
„Pracownicy JSW też powinni być objęcie osłonami socjalnymi, bo sytuacja JSW jest dramatyczna. Pracownicy JSW sobie pewnie jeszcze z tego nie zdają sprawy, ale jest gorzej, niż było w 2015 r.” - stwierdził Kolorz. „A jakie tam trzeba było ponieść wyrzeczenia - i załoga musiała je ponieść i wszyscy wokół - to jeszcze pamiętamy. Jest to jeden z głównych elementów, który pozwoliłby tej spółce na oddech - zapisanie pracowników JSW do ustawy o osłonach socjalnych” - dodał.
Minister energii Miłosz Motyka w środę powiedział w Katowicach, że możliwość objęcia JSW zapisami projektowanej nowelizacji ustawy górniczej będzie jeszcze tematem rozmów. „Na ten moment rozwiązania, które postuluje JSW, w projekcie nie ma. I jesteśmy tutaj gotowi do dyskusji. Na rządzie będziemy o tym dyskutowali” - wskazał Motyka.
Kolorz natomiast w piątek zaznaczył, że z Warszawy nieoficjalnie docierają głosy, że ze względu na ograniczenia związane z pomocą publiczną najpewniej nie uda się zwrócić JSW tzw. składki solidarnościowej (tzw. windfall tax), którą spółka ta uiściła w wysokości 1,6 mld zł.
Na wtorkowej konferencji wynikowej z I półrocze br. przedstawiciele JSW przypomnieli, że już dwukrotnie w tym roku zwrócili się o zwrot składki solidarnościowej. Podali też, że aktualny pozostaje plan wydobycia w tym roku ponad 13 mln ton węgla, wobec 12,5 mln w ub. roku. JSW od końca ub. roku wdraża Plan Strategicznej Transformacji na rzecz m.in. zwiększania wydobycia i podnoszenia efektywności.
W piątkowej rozmowie Kolorz, odnosząc się do pytania o potrzebę aktualizacji tzw. umowy społecznej dla górnictwa węgla kamiennego z maja 2021 r. zaznaczył, że swego czasu mówił o tym minister Motyka, dotąd jednak nie zwrócił się on w tej sprawie do strony społecznej.
Przewodniczący dodał, że strona społeczna przed trzema tygodniami wystąpiła o spotkanie sygnatariuszy umowy społecznej - ponieważ ostatnie takie spotkanie odbyło się blisko przed rokiem - i też nie spotkało się to z odzewem.
„Umowa społeczna nie była spisywana na kolanie. Jeżeli w tej chwili ktoś realizuje zupełnie inaczej transformację energetyczną, niż przewidywała to m.in. umowa społeczna, bo przypomnę, że węgiel miał być paliwem przejściowym, dopóki nie będzie energii jądrowej, a w tej chwili wszystko budujemy na gaz, którego w Polsce nie mamy i jeżeli ktoś myśli, że paliwo przejściowe, którym będzie gaz spowoduje, że będziemy mieli tanią energię i jeżeli ktoś myśli, że energia będzie tańsza, bo będziemy robili wszystko w OZE - to jest w błędzie” - uznał związkowiec.
„My nie widzimy potrzeby, żeby cokolwiek uaktualniać" - dodał Dominik Kolorz, odnosząc się przede wszystkim do określonego w umowie społecznej harmonogramu zamykania poszczególnych kopalń.
Ocenił, że krajowy rynek na węgiel maleje „z tego powodu, że zamyka się wszystko co węglowe w Polsce, wbrew trendowi już za chwilę światowemu".