Produkcja przemysłowa Chin w kwietniu spadła o 2,9 proc. r/r, a sprzedaż detaliczna była mniejsza o 11,1 proc. r/r. Bezrobocie sięgnęło 6,1 proc., przy czym rekordowo wysokie było wśród młodzieży. Dane, opublikowane w poniedziałek, 16 maja, okazały się bardziej pesymistyczne niż oczekiwali tego analitycy, co skutkowało wyprzedażą na chińskim rynku akcji. Na wartości straciła też m.in. ropa naftowa.
Mała odwilż
W ostatnich miesiącach gospodarka Chin wyjątkowo ucierpiała w wyniku polityki pandemicznej komunistycznego rządu. Zamknięcie takich miast, jak Szanghaj czy Shenzhen, doprowadziło do zatrzymania pracy fabryk oraz portów i zerwania łańcuchów dostaw, co było jednym z powodów giełdowej bessy i wzrostu oczekiwań inflacyjnych.
Rząd Chin pozostawał wierny polityce całkowitego zwalczania infekcji koronawirusa, mimo że szybciej przemieszczający się wariant omikron wielokrotnie powodował ciągłe otwieranie i zamykanie się miast. Skutkowało to zdecydowanym pogorszeniem się sytuacji gospodarczej kraju. Upór chińskiej administracji w przeciwdziałaniu wirusowi nakazuje porzucić nadzieje na całkowite zaniechanie pandemicznych obostrzeń w krótkim terminie.
Możliwe jest jednak stopniowe odejście od części zakazów. Kilka dni temu nastąpiło otwarcie kilku portów, a w poniedziałek, 16 maja, część sklepów w Szanghaju wznowiła działalność. Wiceburmistrz miasta przewiduje, iż produkcja wróci do normalnego poziomu w połowie czerwca 2022 r.
- Chińska gospodarka pozostaje pod silnym negatywnym wpływem ograniczeń administracyjnych wprowadzonych ze względu na pogorszenie sytuacji epidemicznej w tym kraju. Warto jednak zauważyć, że w maju sytuacja epidemiczna w Chinach zaczęła się poprawiać, co będzie w najbliższym czasie sprzyjać wzrostowi aktywności ekonomicznej w chińskiej gospodarce – mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole.

Skutki otwarcia
Odejście od obostrzeń i wznowienie pracy przedsiębiorstw w Chinach jest największą nadzieją inwestorów z rynków akcji. Zażegnanie problemów logistycznych wsparłoby notowania spółek wzrostowych, które w ostatnich miesiącach cierpiały ze względu na odczyty inflacji i wynikające z nich zaostrzenie polityki pieniężnej Fedu.
- Lockdowny w Szanghaju i Shenzen miały istotny wpływ na oczekiwania inflacyjne. Ich zniesienie odblokuje łańcuchy dostaw, dzięki czemu obawy o wzrost inflacji zmaleją. Skutkiem tego zjawiska będzie korekta wzrostowa cen obligacji, czyli zmniejszenie rentowności długoterminowych papierów skarbowych - mówi Jarosław Niedzielewski, prezes Investors TFI.
Otwarcia gospodarki Chin wyczekują też inwestorzy z rynków dóbr konsumpcyjnych oraz metali przemysłowych. Odbudowa sprzedaży detalicznej oraz wydatków państwowych przywróci popyt sprzed pandemii.
- Gospodarka Chin pracuje obecnie na jednym silniku, którym są inwestycje windowane przez wydatki infrastrukturalne. Działa tu zasada, że im w poważniejszych opałach jest koniunktura, tym większy akcent władze kładą na wydatki na infrastrukturę, a to wspiera ceny metali przemysłowych. Luzowanie obostrzeń mogłoby pozytywnie wpłynąć także na popyt na część płodów rolnych, między innymi kawę - mówi Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Przebudzenie drugiej największej gospodarki świata zdestabilizowałoby ceny głównych surowców. Głównym czynnikiem wpływającym na ceny ropy i gazu do niedawna były obawy o podaż, związane z wojną na Ukrainie.
- Lockdown w Szanghaju i ograniczenie mobilności przekładają się na najniższe zapotrzebowanie na ropę zgłaszane przez chińskie rafinerie od pierwszej fali pandemii, czyli ponad dwóch lat. Powrót utraconego popytu z Chin mógłby uniemożliwić ich zrównoważenie na niższym pułapie cen – dodaje Bartosz Sawicki.

Ostrożna postawa
Mimo że stopniowa rezygnacja z polityki antycovidowej będzie stopniowo uwalniać potencjał chińskiej gospodarki, na pozytywne skutki inwestorzy będą musieli jeszcze cierpliwie poczekać.
- Dane za kwiecień 2022 r. wydają się być naprawdę słabe. Może się więc zdarzyć, że wzrost PKB w Chinach w II kwartale będzie bliski zera lub odnotujemy nawet spadek, co byłoby fatalnym sygnałem dla całego świata - mówi Michał Stajniak, analityk XTB Domu Maklerskiego.
Są również wątpliwości co do tego, na ile realne jest całkowite otwarcie się Chin. Obecna sytuacja nie jest pierwszą, w której władze Państwa Środka zapowiadają luzowanie obostrzeń. Zdarzało się jednak, że obietnice nie były dotrzymywane w wyniku nagłego wzrostu liczby zakażeń.
- Zasadnicze poluzowanie restrykcji w najbliższych tygodniach może być mało realną perspektywą ze względu na wierność władz wobec polityki zerowej tolerancji dla COVID-19. Rynek nie będzie miał przekonania, że kolejna fala zachorowań nie spotka się z ostrą reakcją - dodaje Bartosz Sawicki.
Przy prognozach dla chińskiej gospodarki warto również pamiętać o ważnym wydarzeniu politycznym z perspektywy obecnego głównego sekretarza ChRL - najprawdopodobniej w październiku 2022 r. odbędzie się XXI zjazd chińskiej partii komunistycznej.
- Zjazd Komunistycznej Partii Chin to bardzo istotne wydarzenie polityczne dla obecnych rządzących. Będą oni czynić starania, aby w tym okresie uniknąć kryzysu pandemicznego. Spowoduje to, że obecne znoszenie obostrzeń zapewne nie będzie całkowite, tak jak to dzieje się w Europie czy Stanach Zjednoczonych - mówi Jarosław Niedzielewski.
