Koniec lockdownu w Chinach zatrzęsie rynkami

Mikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2022-05-16 20:00

Obostrzenia pandemiczne ciążą nie tylko na chińskiej gospodarce – ich skutki odczuwa większość rynków. Rozluźnienie polityki “zero covid“ wpłynie na ceny wielu aktywów.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie były wyniki gospodarki Chin w kwietniu 2022 r.
  • jakie są pierwsze sygnały luzowania polityki antycovidowej
  • jakie są szanse na całkowite ustanie obostrzeń
  • jak wpłynie ono na ceny danych aktywów
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Produkcja przemysłowa Chin w kwietniu spadła o 2,9 proc. r/r, a sprzedaż detaliczna była mniejsza o 11,1 proc. r/r. Bezrobocie sięgnęło 6,1 proc., przy czym rekordowo wysokie było wśród młodzieży. Dane, opublikowane w poniedziałek, 16 maja, okazały się bardziej pesymistyczne niż oczekiwali tego analitycy, co skutkowało wyprzedażą na chińskim rynku akcji. Na wartości straciła też m.in. ropa naftowa.

Mała odwilż

W ostatnich miesiącach gospodarka Chin wyjątkowo ucierpiała w wyniku polityki pandemicznej komunistycznego rządu. Zamknięcie takich miast, jak Szanghaj czy Shenzhen, doprowadziło do zatrzymania pracy fabryk oraz portów i zerwania łańcuchów dostaw, co było jednym z powodów giełdowej bessy i wzrostu oczekiwań inflacyjnych.

Rząd Chin pozostawał wierny polityce całkowitego zwalczania infekcji koronawirusa, mimo że szybciej przemieszczający się wariant omikron wielokrotnie powodował ciągłe otwieranie i zamykanie się miast. Skutkowało to zdecydowanym pogorszeniem się sytuacji gospodarczej kraju. Upór chińskiej administracji w przeciwdziałaniu wirusowi nakazuje porzucić nadzieje na całkowite zaniechanie pandemicznych obostrzeń w krótkim terminie.

Możliwe jest jednak stopniowe odejście od części zakazów. Kilka dni temu nastąpiło otwarcie kilku portów, a w poniedziałek, 16 maja, część sklepów w Szanghaju wznowiła działalność. Wiceburmistrz miasta przewiduje, iż produkcja wróci do normalnego poziomu w połowie czerwca 2022 r.

- Chińska gospodarka pozostaje pod silnym negatywnym wpływem ograniczeń administracyjnych wprowadzonych ze względu na pogorszenie sytuacji epidemicznej w tym kraju. Warto jednak zauważyć, że w maju sytuacja epidemiczna w Chinach zaczęła się poprawiać, co będzie w najbliższym czasie sprzyjać wzrostowi aktywności ekonomicznej w chińskiej gospodarce – mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole.

Testy na każdym kroku
Testy na każdym kroku
Mimo że nastąpić ma powolne otwieranie chińskiej gospodarki, rząd republiki ludowej zapowiedział, iż utrzyma obowiązek otrzymania negatywnego testu na obecność covid -19 przed rozpoczęciem pracy w jakiejkolwiek instytucji.
Qilai Shen

Skutki otwarcia

Odejście od obostrzeń i wznowienie pracy przedsiębiorstw w Chinach jest największą nadzieją inwestorów z rynków akcji. Zażegnanie problemów logistycznych wsparłoby notowania spółek wzrostowych, które w ostatnich miesiącach cierpiały ze względu na odczyty inflacji i wynikające z nich zaostrzenie polityki pieniężnej Fedu.

- Lockdowny w Szanghaju i Shenzen miały istotny wpływ na oczekiwania inflacyjne. Ich zniesienie odblokuje łańcuchy dostaw, dzięki czemu obawy o wzrost inflacji zmaleją. Skutkiem tego zjawiska będzie korekta wzrostowa cen obligacji, czyli zmniejszenie rentowności długoterminowych papierów skarbowych - mówi Jarosław Niedzielewski, prezes Investors TFI.

Otwarcia gospodarki Chin wyczekują też inwestorzy z rynków dóbr konsumpcyjnych oraz metali przemysłowych. Odbudowa sprzedaży detalicznej oraz wydatków państwowych przywróci popyt sprzed pandemii.

- Gospodarka Chin pracuje obecnie na jednym silniku, którym są inwestycje windowane przez wydatki infrastrukturalne. Działa tu zasada, że im w poważniejszych opałach jest koniunktura, tym większy akcent władze kładą na wydatki na infrastrukturę, a to wspiera ceny metali przemysłowych. Luzowanie obostrzeń mogłoby pozytywnie wpłynąć także na popyt na część płodów rolnych, między innymi kawę - mówi Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

Przebudzenie drugiej największej gospodarki świata zdestabilizowałoby ceny głównych surowców. Głównym czynnikiem wpływającym na ceny ropy i gazu do niedawna były obawy o podaż, związane z wojną na Ukrainie.

- Lockdown w Szanghaju i ograniczenie mobilności przekładają się na najniższe zapotrzebowanie na ropę zgłaszane przez chińskie rafinerie od pierwszej fali pandemii, czyli ponad dwóch lat. Powrót utraconego popytu z Chin mógłby uniemożliwić ich zrównoważenie na niższym pułapie cen – dodaje Bartosz Sawicki.

Ostrożna postawa

Mimo że stopniowa rezygnacja z polityki antycovidowej będzie stopniowo uwalniać potencjał chińskiej gospodarki, na pozytywne skutki inwestorzy będą musieli jeszcze cierpliwie poczekać.

- Dane za kwiecień 2022 r. wydają się być naprawdę słabe. Może się więc zdarzyć, że wzrost PKB w Chinach w II kwartale będzie bliski zera lub odnotujemy nawet spadek, co byłoby fatalnym sygnałem dla całego świata - mówi Michał Stajniak, analityk XTB Domu Maklerskiego.

Są również wątpliwości co do tego, na ile realne jest całkowite otwarcie się Chin. Obecna sytuacja nie jest pierwszą, w której władze Państwa Środka zapowiadają luzowanie obostrzeń. Zdarzało się jednak, że obietnice nie były dotrzymywane w wyniku nagłego wzrostu liczby zakażeń.

- Zasadnicze poluzowanie restrykcji w najbliższych tygodniach może być mało realną perspektywą ze względu na wierność władz wobec polityki zerowej tolerancji dla COVID-19. Rynek nie będzie miał przekonania, że kolejna fala zachorowań nie spotka się z ostrą reakcją - dodaje Bartosz Sawicki.

Przy prognozach dla chińskiej gospodarki warto również pamiętać o ważnym wydarzeniu politycznym z perspektywy obecnego głównego sekretarza ChRL - najprawdopodobniej w październiku 2022 r. odbędzie się XXI zjazd chińskiej partii komunistycznej.

- Zjazd Komunistycznej Partii Chin to bardzo istotne wydarzenie polityczne dla obecnych rządzących. Będą oni czynić starania, aby w tym okresie uniknąć kryzysu pandemicznego. Spowoduje to, że obecne znoszenie obostrzeń zapewne nie będzie całkowite, tak jak to dzieje się w Europie czy Stanach Zjednoczonych - mówi Jarosław Niedzielewski.