Spowolnienie gospodarki Chin pogłębia się. Dane o produkcji i sprzedaży dalekie od oczekiwań

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2025-12-15 05:48

Listopadowe dane makroekonomiczne z Chin pokazują wyraźne osłabienie tempa wzrostu. Produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna rosły najwolniej od ponad roku, a wygasające bodźce fiskalne, kryzys na rynku nieruchomości oraz narastające napięcia handlowe zmuszają władze w Pekinie do poszukiwania nowego modelu wzrostu.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Odczyty za listopad 2025 r. przyniosły kolejne sygnały spowolnienia w drugiej największej gospodarce świata. Produkcja przemysłowa w Chinach wzrosła o 4,8 proc. rok do roku, co było najsłabszym wynikiem od sierpnia 2024 r. i oznaczało spadek względem 4,9 proc. zanotowanych w październiku. Dane Narodowego Biura Statystycznego nie spełniły jednocześnie rynkowych oczekiwań, które zakładały wzrost na poziomie 5,0 proc.

Słabnąca konsumpcja

Jeszcze słabszy obraz wyłania się z danych o konsumpcji. Sprzedaż detaliczna wzrosła zaledwie o 1,3 proc., co było najniższym wynikiem od grudnia 2022 r., momentu zniesienia restrykcyjnej polityki zerowej tolerancji wobec COVID-19. Dla porównania, w październiku sprzedaż rosła w tempie bliskim 2,9 proc., podczas gdy ekonomiści prognozowali 2,8 proc.

Zdaniem specjalistów osłabienie konsumpcji to efekt wygasania dopłat do dóbr konsumpcyjnych oraz utrzymującej się niepewności gospodarstw domowych. Silny eksport ograniczał w tym roku presję na pobudzanie popytu krajowego, a decydenci uznali, iż cel wzrostu gospodarczego na poziomie około 5 proc. jest osiągalny bez dodatkowych bodźców.

Kryzys na rynku nieruchomości uderza w zaufanie

Problemy strukturalne chińskiej gospodarki pozostają nierozwiązane, a szczególnie dotkliwy jest przedłużający się kryzys na rynku nieruchomości. Międzynarodowy Fundusz Walutowy wezwał Pekin do przyspieszenia reform w tym sektorze, przypominając, że około 70 proc. majątku chińskich gospodarstw domowych ulokowane jest właśnie w nieruchomościach.

W listopadzie ceny nowych domów spadały szybciej niż wcześniej, czemu towarzyszył dalszy spadek inwestycji oraz sprzedaży mieszkań. Negatywne skutki kryzysu widać także w innych sektorach. Roczna sprzedaż samochodów obniżyła się o 8,5 proc., co było największym spadkiem od dziesięciu miesięcy i podważyło nadzieje na sezonowe ożywienie pod koniec roku.

Inwestycje słabną mimo oczekiwań na ożywienie

Dane o inwestycjach również potwierdzają pogarszającą się sytuację. Inwestycje w aktywa trwałe spadły o 2,6 proc. w okresie od stycznia do listopada 2025 r. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku, po spadku o 1,7 proc. w pierwszych dziesięciu miesiącach. Wynik okazał się gorszy od prognoz, które zakładały spadek o 2,3 proc.

Ekonomiści coraz częściej wskazują, że gospodarka zbliża się do punktu, w którym dalsza stymulacja fiskalna i monetarna mogłaby przynieść realne efekty. Jednocześnie władze wydają się ostrożne w podejmowaniu bardziej zdecydowanych działań, odkładając trudne reformy na kolejne lata.