Koniec porządków

Paulina Sztajnert
opublikowano: 2004-06-15 00:00

Kapitał życiowego SKOK stopnieje o 54 mln zł. W wyjściu na prostą pomogą mu też klienci spółdzielczych kas.

Dzisiejsze walne zgromadzenie Towarzystwa Ubezpieczeń na Życie Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych (SKOK) ma zdecydować o obniżeniu kapitału zakładowego. Z 75 zostanie 21 mln zł.

— Decyzja jest związana z restrukturyzacją towarzystwa po przejęciu wiosną ubiegłego roku Metropolitan Life Poland (amerykańskiej spółki życiowej). Uwolniona kwota w całości pokryje straty z ubiegłych lat — tłumaczy Grzegorz Głowacki, dyrektor działu marketingu TU SKOK Życie.

Na przełomie marca i kwietnia zakończył się proces czyszczenia portfela towarzystwa. Dokonano ostatnich rozliczeń z klientami.

— Przejęte umowy nie będą kontynuowane w kolejnych latach. Składka z przejętego portfela szacowana jest na blisko 1 mln zł — wyjaśnia Grzegorz Głowacki.

Ale to zaledwie jedna siódma planowanego przypisu składki brutto na ten rok. A może być jeszcze lepiej.

— 7 mln zł, na które liczymy, nie uwzględnia przychodów z polis zaoferowanych w ramach indywidualnych kont emerytalnych (IKE). Przesunięcie IKE z kwietnia na wrzesień zmusiło nas do zweryfikowania planów. Zakładamy jednak, że przez pierwsze cztery miesiące od wejścia IKE powinniśmy zebrać od 3 do 5 mln zł — zapewnia Grzegorz Głowacki.

W realizacji tych planów pomóc mają przede wszystkim członkowie spółdzielczych kas. Im bowiem towarzystwo zaoferuje IKE. A jest o kogo walczyć, ponieważ SKOK mają już ponad milion członków. Jak twierdzi Grzegorz Głowacki, m.in. dzięki temu tegoroczny wynik w życiowej spółce powinien zamknąć się zyskiem.