Konkurencji coraz mniej

opublikowano: 13-07-2016, 22:00

Francja i Niemcy ograniczają swobodę świadczenia usług w transporcie — tak twierdzi Violeta Bulc, komisarz do spraw transportu UE. Unia Europejska chce wprowadzenia zmian w płacy minimalnej

Chodzi o to, że Francja i Niemcy stosują swoje przepisy o płacy minimalnej w stosunku do kierowców pracujących w transporcie międzynarodowym. — Komisja Europejska w pełni popiera zasadę płacy minimalnej, ale uważamy, że jej systemowe stosowanie przez Francję i Niemcy do wszystkich międzynarodowych operatorów w transporcie ogranicza w nieproporcjonalny sposób swobodę świadczenia usług i przepływu towarów — mówi cytowana przez PAP Violeta Bulc. W połowie czerwca Komisja Europejska (KE) wszczęła postępowanie wobec Francji w związku z zastosowaniem przepisów o płacy minimalnej do sektora transportu międzynarodowego. KE wysłała też tego samego dnia uzupełnione upomnienie w tej samej sprawie do Niemiec.

Deklaracje miłości

W przypadku Niemiec chodzi o przepisy MiLoG, które obowiązują od 1 stycznia 2015 r., a Francji — Loi Macron, które weszły w życie 1 lipca 2016 r. Regulacje te poza ustaleniem płacy minimalnej, obejmującej również kierowców w transporcie międzynarodowym, wprowadzają wiele wymagań administracyjnych, np. konieczność dokumentacji w miejscowym języku. Uderza to m.in. w polskich przewoźników.

Violeta Bulc podkreśliła w swoim wystąpieniu, że pracownicy sektora transportowego są bardzo mobilni — w krótkim czasie pracują w wielu państwach członkowskich. — Stosowanie krajowych przepisów dotyczących płacy minimalnej do bardzo krótkich pobytów stworzy operatorom transportowym niepotrzebne obciążenia administracyjne. Nie daje to żadnych korzyści pracownikom — twierdzi Violeta Bulc. Wypowiadający się w imieniu Europejskiej Partii Ludowej Janusz Lewandowski (PO), ironizował, że Unia Europejska jest wypełniona wyznaniami miłości wobec wspólnego rynku i konkurencji, ale przy tych deklaracjach tego rynku i konkurencji jest coraz mniej. — Działania prowadzone przez Berlin i Paryż być może nie są protekcjonistyczne w intencji, ale w skutkach już na pewno. Dla Wschodu tranzyt przez Niemcy jest tranzytem bez wyboru. Kierowcy muszą jechać przez ten kraj. Jadą w oczekiwaniu godziwej płacy, a firmy w oczekiwaniu godziwych zysków. To jest uczciwa konkurencja, korzystna dla odbiorców tych usług — uważa, cytowany przez PAP, Janusz Lewandowski. W podobnym tonie wypowiadał się Kosma Złotowski (PiS, EKR), który ocenił, że stawki godzinowe narzucane przez Francję i Niemcy m.in. polskim przedsiębiorcom są tylko wierzchołkiem góry lodowej.

— Pozostała część tej góry, która może zatopić ten sektor w Polsce i innych krajach Europy Wschodniej, to częste kontrole, konieczność kosztownego tłumaczenia dokumentów, nieproporcjonalne kary sięgające setek tysięcy euro, czy też obowiązek utrzymywania przedstawicielstwa za granicą — wyjaśnia Kosma Złotowski.

Socjaldemokraci przeciw

Nie wszystkim w Parlamencie Europejskim przeszkadzają jednak działania Niemiec i Francji. Zdaniem Jutty Steinruck z frakcji Socjalistów i Demokratów, sektor transportowy musi dbać o godziwe warunki życia kierowców, a w UE nie można preferować modeli biznesowych, opierających się na wykorzystywaniu pracowników.

— W tranzycie dochodzi do wielu nadużyć. Jeśli KE nie przedstawi rozwiązań europejskich, to państwa członkowskie muszą mieć możliwość dokonywania własnych regulacji. Francja i Niemcy próbują walczyć z nadużyciami — twierdzi Jutta Steinruck. Jej zdaniem, Komisja Europejska powinna się zaangażować w walkę o sprawiedliwe warunki pracy pracowników, tak samo jak o wolną konkurencję. Polscy przewoźnicy podpisują się jednak pod zdaniem unijnej komisarz.

— Zdecydowanie popieramy obecne stanowisko komisarz Violety Bulc w sprawie narzucenia nam przez Francję i Niemcy płacy minimalnej. Robimy to tym chętniej, że jest to powtórzenie argumentów z naszych wcześniejszych oficjalnych interwencji — mówi Tadeusz Wilk, dyrektor departamentu transportu w Zrzeszeniu Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce.

 

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Marcin Bołtryk

Polecane