Krakowska Alma Market prowadzi zaawansowane rozmowy w sprawie przejęcia sieci sklepów. Większej od siebie.
Tworząca sieć sklepów detalicznych Alma Market chce przyspieszyć rozwój. Dlatego szykuje się do przejęć. W jednym przypadku rozmowy są już zaawansowane.
— Chodzi o spółkę mającą większą sieć od naszej — tyle tylko ujawnia Grzegorz Pilch, wiceprezes krakowskiej firmy.
Do ustalenia zostało jeszcze kilka szczegółów, m.in. cena. Wiceprezes Almy twierdzi jednak, że tego typu transakcje zabierają sporo czasu, dlatego ewentualnego finału należy się spodziewać w pierwszej połowie 2005 r.
— Nie musimy dokonywać akwizycji za wszelką cenę —dodaje Grzegorz Pilch.
Alma ma spore zasoby gotówki. W ubiegłym roku przeprowadziła wartą 30 mln zł emisję akcji i za podobną kwotę sprzedała Castoramie market budowlany. Za te pieniądze zarząd Almy chce do 2007 r. zwiększyć sieć supermarketów do 12.
Zapowiadane przejęcie pozwoliłoby Almie skokowo zwiększyć obroty. Na razie spółka zapowiada, że wywiązała się z prognoz na 2004 r., mówiących o 19 mln zł skonsolidowanego zysku netto.
— Wynik może być nieco lepszy, ale nie na tyle, aby korygować szacunki — twierdzi Grzegorz Pilch.
Ubiegłoroczny zysk został jednak w znacznej części osiągnięty dzięki transakcji z Castoramą (na poziomie brutto było to 16 mln zł). Dlatego wiceprezes przyznaje, że w tym roku powtórzenie wyniku jest niemożliwe. Realne jest wypracowanie podobnego zysku, ale z pominięciem dochodu ze sprzedaży sklepu. Byłoby to 7,8 mln zł zysku.